Po wyjeździe DYREKTORA do jego niezwykle ważnych obowiązków mamy KIEROWNIKA PEŁNĄ GĘBĄ!
Niestety pomimo tak spektakularnego awansu nie zmieniła nic a nic swoich dawnych KOLEŻANKOWYCH przyzwyczajeń:
- w dalszym ciągu WISI NA DRUCIE, czyli prowadzi długie rozmowy z OSAMOTNIONYM DZIECIĘCIEM (torba nie pomogła niestety)
- balsamuje co wieczór swoje ciało i nie reaguje na zaczepki współlokatorki,że TU NIE EGIPT
- nie robi kawy na żądanie a jak robi to wypomina
- zasłania na noc szczelnie zasłony i dziwi się,że nie ma powodzenia
- I NAJGORSZE!-Jej ulubionym sportem nadal jest straszenie WSPÓŁLOKATORKI przez podstępne podkradanie się i wbijanie palców między żebra, albo już nie podstępne, ale " znienackowe"-GILI-GILI
OCZYWIŚCIE TWIERDZI,ŻE TO OSZCZERSTWA-JAK NA KIEROWNIKA PRZYSTAŁO!
Ma też i pewne zalety:
- chichra się od ran do wieczora
- nie obraża się, gdy nazywa się ją STRZĘPEM ( w zdaniu "Nie zrobię STRZEPOWI herbaty")
- kazała napisać,że CZĘSTO robi kawę
- kupuje dobre kabanosy, które cichaczem podjadamy zagryzając ogórkami małosolnymi
- kupuje słodycze, których nie wolno jej jeść ( kłóci się,że czekolada na gorąco TO NIE SŁODYCZ) a potem twierdzi,że to po to,żeby INNYCH poczęstować...
DO TYCH SMAKOŁYKÓW AKURAT SIĘ NIE DORWAŁA
- nie zniechęca się, gdy podopieczny myli ją z kiełbaską i nadziewa na patyk przy ognisku
- śpi w biżuterii, bo jest ostrożna i elegancka nawet we śnie:)
- chwali moje NIEDORÓBY
bo ma WIELKIE I DOBRE SERCE
Niestety, często to co dobre, krótko trwa, kierownikowanie też :( Znam osobę, która śpi w biustonoszu i taką, która makijaż zmywa dopiero rano, ale W biżuterii??? Elegancja na najwyższym poziomie - prawie jak w "Dynastii" ;)
OdpowiedzUsuń