- nie pisz głupot, bo Cię wyśmieją ( najstarszy w domu, pseudonim NA RAZIE JESZCZE MĄŻ ALE CZEKAM NA OFERTY)
- podaj no te namiary- to powiem RODZINIE,żeby głosowała - tego błędu nie popełnię, chociaż zależy mi na każdym głosie, ale żyć lubię jeszcze bardziej
- MOGŁABYŚ TROCHĘ SCHUDNĄĆ- przy okazji- MIESZKAŃCY SIŁOWNI ( w życiu po życiu SYNOWIE)
-To w sam raz dla mnie!-ucieszył się GŁÓWNY DORADCA- JA I TAK WPIERDZIELAM DUŻO MIĘSA!
Ale mina mu zrzedła, gdy ZORIENTOWANI uświadomili mu,że straciłby w wyniku diety swój przydomek domowy- MISTER ZIEMNIAK.
Zanim rozchichotałam się na dobre- pouczono mnie,że JA straciłabym z kolei zaszczytny tytuł MISS KROMECZKA!
Akurat w TV był program o młodych 140 kilowych grubaskach, które uważają,że są piękne i ponętne.
-Ale ja tak nie wyglądam?-chciałam się upewnić
-NA RAZIE JESZCZE NIE!-orzekł TEN, KTÓRY MARZY O POSŁANIU NA NIEROZKŁADANEJ KANAPIE W DUŻYM POKOJU LUB NATYCHMIASTOWEJ EKSMISJI DO MAMUSI.
-TATA W ZŁYCH MOMENTACH UAKTYWNIA POZYCJĘ LIDERA- orzekł Młodszy i przezornie wycofał się do nory , aby zgłębiać tajniki mechaniki. Z pokoju rzucił jeszcze:
-Wstaw sobie zdjęcie w czapce-wszyscy wtedy zagłosują- ZE STRACHU!
-w KTÓREJ?-zapytałam zanim dotarł do mnie SENS CAŁEJ wypowiedzi
-Wszystko jedno, W KAŻDEJ!-odkrzyknął CZŁOWIEK BEZ KIESZONKOWEGO i przez chwilę był spokój, bo obie strony przeżuwały informacje mechaniczno-zemściarskie.
BIORĘ SIĘ ZA SIEBIE!-postanowiłam, o czym natychmiast poinformowałam gromadzące się wokół kolacyjnego stołu SĘPY
Z BRAKU AKTUALNEGO ZDJĘCIA NASZE ŚWIĄTECZNE ZAPASY WĘDZARNICZE:)
-RZUCAM PALENIE!-dodałam
-Przecież ty nigdy nie paliłaś!!!- zdziwili się jak jeden mąż a ja zyskałam pewność ,że jednak mnie słuchają.
-WŁAŚNIE DLATEGO RZUCAM- TRZEBA ZACZĄĆ OD NAJŁATWIEJSZEGO (znana z pedagogiki metoda stopniowania trudności)
-To rzuć jeszcze ćwiczenia, bo tego też NIGDY nie robiłaś-UMYKAJĄCY PRZED KAPCIEM zaczął sobie chyba zdawać zagrożenie ŚMIERCIĄ GŁODOWĄ, które nawiedza go średnio 12 razy na dobę, bo wrócił i w ramach ekspiacji przyznał się do nieznajomości TERMINÓW OGÓLNODOSTĘPNYCH.
-Kolega powiedział mi,że jestem FLEGMATYKIEM, więc zajrzałem do Wikipedii,żeby sprawdzić, czy mnie nie obraża ZANIM podejmę dyskusję.
Zatęskniłam do czasów gdy byłam dla wszystkich MAMUSIĄ JAK KWIATUSZEK i to nie tylko dlatego,że M. robiła mi fotki PRZEZ PRZYPADEK na zużytej kliszy