sobota, 31 grudnia 2011

Z NADZIEJĄ NA NOWE, czyli jak to było ze starym

-Widzę,że święta i sesja się zbliżają- MATKA ROBI LALECZKI WOODOO- rzucił w przestrzeń PLĄTAJĄCY SIĘ Z ODKURZACZEM.
-To dla UNICEFU-wytłumaczyłam DURNIOWI
-A kogo mają uśmiercić? Działaczy, czy biedne sierotki-żeby było ich mniej a ludziom żyło się dostatniej?-dorzucił STARSZY- WŚCIEKŁY BO OBSŁUGUJĄCY SZMATĘ NA KIJU.
Nie odpowiedziałam na jawną zaczepkę SCEPTYKA, tylko zgodnie z prawdą wytłumaczyłam,że taka zbiorowo wykonana lalka może brać udział w konkursie i oprócz pomocy charytatywnej ( materialna strona jego duszy zastrzygła uszami) MOŻE WYGRAĆ NAGRODĘ!
-Nagrodą jest koncert Majki Jeżowskiej-zakończyłam expose.
-To ty już lepiej nie wygrywaj-doradził mi STARSZY i poszedł zgłębiać tajniki JEDYNIE SŁUSZNEJ MUZYKI w rytm szlagieru "TAK WYRASTA POKOLENIE WYCHOWANE W NIENAWIŚCI" a ja pracowicie pochyliłam się nad maszyną.

WOODOO W CAŁEJ OKAZAŁOŚCI I JUŻ WIADOMO,ŻE LALKARZEM NIE ZOSTANĘ
Na szczęście dziewczynkom-baaaaardzo się podobały,i ochoczo zabrały się do pracy
Na efekty trzeba będzie poczekać, ale ZAPAŁ JEST!
KLASA SZKOLNA- OSTATNI DZIEŃ!!!
Oprócz tradycyjnych życzeń ( w wykonaniu TAJFUNA WZBOGACONYCH O ZWROT ...I ZESRAJ SIĘ!) wykonywaliśmy TEMI MAŁEMI RECAMI ozdoby świąteczne.
-Proszę paniiii!-głos ROSZPUNKI znienacka zabrzmiał mi przy uchu tak zwanym szeptem scenicznym, czyli przewiercającym mózg.
-Może JA nauczę TAJFUNA DOBRYCH MANIERÓW ?( rękodzieło jak widzimy podsuwa zawsze dobre, choć często nie trafione pomysły)-niebieskie oczka wpatrywały się we mnie z nadzieją.
-MNIE DOBREGO ZACHOWANIA UCZY TATA!-ryknął za swojej ławki OBIEKT
-TSEBA ZROBIĆ TAK!(złapał się na szczęście za własny dekolt) -I TAK!- (zasymulował "POCIĄGNIĘCIE Z BARANA")- a ja uzyskałam niezbędną wiedzę pedagogiczną.
-Jaki jest wasz ulubiony kolor? ( postanowiłam pedagogizacje w takiej sytuacji odłożyć na później, choć lekko się we mnie gotowało)
-KOLOR KUPY-TAJFUN postanowił iść na całość.
-A teraz malujemy ozdoby na waszych choinkach ULUBIONYM KOLOREM- niełatwo mnie zrazić.
-TAJFUN, CHCESZ GDZIEŚ WYJŚĆ PO FARBY?- rzuciłam w stronę delikwenta mordercze spojrzenie, które spłynęło po BEZZĘBNYM UŚMIECHU.
-ZARTOWAAAŁEM, TAK NAPRAWDĘ LUBIEM ZIELOOONY-oświadczył UŚMIECH I W ZWIĄZKU Z TYM OZDOBY NA JEGO CHOINCE - BYŁY NIEWIDOCZNE.
Odsłona ostatnia- JASEŁKA
Pełne skupienie artystów na scenie. Na widowni "MOI" reprezentują wariant "na popielniczkę" ( buzie otwarte jak wrota-chłoną wszystko ustami i oczami- do uszu nie zaglądałam).
-A TEN TAM TO JEZUS?!-pyta szeptem TAJFUN.
Potwierdziłam.
-BO MI WYGLONDA NA DZIEWCYNE!-wyraził wątpliwość
ZERKNĘŁAM. RZECZYWIŚCIE!!!!!
OBY NOWY ROK WYGLĄDAŁ TAK, JAK SIĘ SPODZIEWACIE!
WSZYSTKIEGO DOBREGO OD SYLWESTRUJĄCEJ W KAPCIACH:)