czwartek, 13 października 2011

NO I DOCZEKAŁAM SIĘ, czyli kolejny Dzień Nauczyciela

Jutro święto- chociaż w pracy, ale świadczymy tak zwane "usługi opiekuńcze" (ZAMIAST LEKCJI) i po cichu mamy nadzieję,że NIE BĘDZIE SIĘ KIM OPIEKOWAĆ !Ktoś jednak musi wykonać tych parę wierszyków i odśpiewać piosenkę ,że "BEZ PANI NAWET LIZAK TRACI SMAK". Wszyscy bowiem pamiętamy,że NAJBARDZIEJ SMAKUJE MAMLANY W UKRYCIU POD ŁAWKĄ NA LEKCJI!
Dzisiaj dzień z cyklu "co mi zrobisz jak mnie złapiesz"- BO NIE SCEM SIONŚĆ DO ŁAWKI, ale dzielę swoje mordercze zapędy przez współczynnik miłosierdzia i kocham ich wszystkich!(perspektywa weekendu w TOWARZYSTWIE DOROSŁYCH) ma swoją moc.
Twórcze łapki

bardzo się napracowały

rysując i samodzielnie wycinając
  • malując urocze pejzaże
Z małą pomocą drapując tkaninowe dynie- mniej lub bardzie ZŁOWROGIE

i wiążąc udręczonymi paluszkami tysiące węzłów na JEŻYKACH a i tak każdy PODGLĄDACZ  mówi 
-JAKIE ŁADNE PAJĄCZKI!!!!

-SZCZEGÓLNIE SYMPATYCZNIE WYGLĄDA TEN Z OCIEKAJĄCĄ KRWIĄ ZĘBAMI
Trudno się jednak dziwić,że do precyzji droga długa i pełna wybojów, skoro prace wykonuje, nazwijmy ją RUSAŁKA-dziewczę porywającej urody o kontrowersyjnym za to charakterze, bo co dzień jawi się zamiennie :
  • krówką ( podchodzi na czworakach i ryczy)
  • biedroneczką ( pląsa w podskokach po całej klasie i twierdzi,że przysiądzie TYLKO NA KWIATKU)
  • ślimaczkiem ( I NIE BĘDZIE PISAĆ , BO PRZECIEŻ NIE MA RĄK)
Dzisiaj akurat przyszła pora na OWIECZKĘ i "JAK MI PANI NIE POWIE SIADAJ OWIECZKO TO NIE SIĄDĘ!
PANI oporna jak zwykle, z uporem maniaka  nazywa RUSAŁKĘ RUSAŁKĄ  i w związku z tym dostała dzisiaj kolejne OSTRZEŻENIE!
-ZA KARĘ NIE POKAŻĘ PANI MOJEGO ZESZYTU Z RYSUNKAMI- A SĄ BAAAAARDZO ŁADNE A W DOMU POSTAWIĘ PANI ZERO!
BEZDUSZNA PANI NIC A NIC SIĘ NIE PRZEJĘŁA!
Za godzinę przyszła koza do woza, a właściwie OWIECZKA DO OPRAWCY, PRZYWALONA PROBLEMEM NATURY ŻYCIE LUB ŚMIERĆ- rozwiązanym butem.
-Owieczkom buty się nie rozwiązują- zauważyłam, a wredna część mojej nauczycielskiej duszy zarżała.
-NO DOBRA ODCZAROWAŁAM SIĘ I NAWET MOGĘ POWIEDZIEĆ PRZEPRASZAM-dyplomacja jak widzimy nawet w świecie bydła nierogatego czyni postępy, co MNIE JAKO PASTERZA niezwykle cieszy.
WSZYSTKIEGO CO TYLKO NAJMĄDRZEJSZE NAUCZANYM I UCZĄCYM:)