sobota, 16 marca 2013

OBY DO WIOSNY!

Rekolekcje wielkopostne- to co roku   loteria pod hasłem "Da się utrzymać towarzystwo w ryzach , czy nie?"Tym razem postawiono na młodość. Wielbiony już po pierwszym spotkaniu ksiądz Adam oprócz gry na gitarze zorganizował zespół perkusistów ( TAJFUN się nie załapał), budowanie z klocków ( TAJFUN znów się nie załapał) oraz "wymianę doświadczeń" pod hasłem "Kim chciałbyś zostać". I tu wreszcie lekko zdenerwowany Tajfun dorwał się do głosu:
-ŚCIAŁBYM BYĆ PIŁKARZEM- rozległo się gromkie hasło, bo mikrofon miał przy samej brodzie.
-Ty lepiej uważaj z takimi marzeniami, bo JA też chciałem być piłkarzem, a zobacz JAK skończyłem!- odpowiedział REKOLEKCJONISTA a SZUKAJĄCY WZROKIEM RATUNKU napotkał w tym momencie tylko potakujący KIW GŁOWOWY własnego wychowawcy i być może na chwilę nawet się załamał. RUSAŁKA nie dopchała się do głosu i dlatego MUSIAŁA scenicznym szeptem zwierzyć się WYCHOWAWCY , że jej marzeniem jest SZYBKIE SPOTKANIE Z JEZUSEM, co spotkało się z pogłaskaniem po główce i nakazaniem ciiiiszy a w myślach z komentarzem ( Oby nie wtedy, gdy jesteś pod MOJĄ OPIEKĄ skarbie).
W PLACÓWCE rysujemy  WŁASNE karykatury.
-Możecie narysować mnie również, np. jako jabłko, bo jestem gruba- zachęcam tych, którzy mają opory.
-PANI NIE JEST GRUBA TYLKO TROCHĘ TAK JAKBY Z LEKKA PUSZYSTA-odzywa się głos z pierwszej ławki a ja po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu,że przynajmniej zawód wybrałam dobrze!
Na drugi dzień- zgadywanka- KTO TO JEST?
Pierwsza- udana próba- rozpoznałam się PO BIURKU
Zwróćcie uwagę na roszpunkowe kędziory i koła w uszach ( włosy zapuszczę a koła musze sobie kupić:)
Druga - udana z PODPOWIEDZIĄ:
-No KTO ma DUŻO PROBLEMÓW I MYŚLI CAŁY CZAS O SZYCIU?!!!!
Oczy chyba ciskają błyskawice- CAŁA JA!
Na odwrocie w rytm muzyczki pisaliśmy sobie wzajemnie miłe słówka
Fajnie,że jestem fajna!
TAJFUNOWI, ktoś napisał KOCHAM CIĘ i zaczęło się śledztwo, ale nic nie wskórał i do końca dnia był spokój, bo miał nad czym myśleć.
W PLACÓWKOWEJ KUCHNI-kuchenne rewolucje. Panie nie zdzierżyły codziennego, powtarzanego po trzystakroć pytania JAKA ZUPA? ( chcociaż jadłospis wisi na ścianie) i zaoferowały plansze z wykaligrafowanymi nazwami.
-Co dziś było na obiad?- pytam HARREGO POTTERA
-Ogórkowa
- Jadłeś?
-Nieee, przeczytałem sobie
-Nie lubisz?
-Lubię, ale obawiałem się,że będzie obrażać moje kubki smakowe- odpowiada i zaraz wyjaśnia,że to cytat z kultowego SPONGEBOBA, bo sam tak wygadany to nie jest. I całe szczęście!
Nadchodząca wiosna działa na wszystkich:
-Mnie po prostu NIC się nie chce
-DZIEWCZYNY klasowe szaleją a upominane wyjaśniają,że DOSTAłY PSYCHIKI!
-Panowie nie bacząc na mróz ( bo śnieg na szczęście nas ominął) codziennie pytają o możliwośc gry w piłkę na boisku szkolnym i zamiast wpatrywać się W TEGO CO MA WIEDZĘ, wypatrują tych, co latają po placu zabaw, ustalając ranking DOBRYCH I ZŁYCH PANIÓW ( tych co wyprowadzają lub nie czeredę na PLAC).
TA CO MYŚLI O SZYCIU- czasem szyje
 pożegnanie zimy
 ufilcowany świr

 powitanie wiosny
a w wolnych chwilach spotyka się z M. , czyli KONSERWANTEM SZTUKI, żeby zażyć odrobiny luksusu
przymierzając cudze torby:)
i nie zwracamy teraz uwagi na pulchne kończyny ,tylko skupiamy wzrok na  markowej CENNEJ TORBIE TRUSSARDI!
MIŁEJ SOBOTY!!!!!:)