piątek, 11 maja 2012

DLACZEGO KLEJÓWKA, czyli "śmy są masochisty"

To nie tak,że jesteśmy, eko, vintage czy inne cóś obco brzmiące słowa. Skanseny lubimy, ale wycieranie plecków o brudzącą ścianę to już mniej.Po prostu stan zastany w przytulisku to błękit bieliźniany z rzucikiem- przy próbie drapania- odpadał razem z trzcinowym tynkiem i dlatego postanowiliśmy nie zmieniać rodzaju TWORZYWA ARTYSTYCZNEGO, przed którym co jakiś czas PADAM NA KOLANA i myję i myję i myję.... a podłoga wciąż biała.
Konsultacje telefoniczne:
-Dodaj do wody pasty do podłogi- RODZICIELKA
-Dolej octu- KOLEŻANKA, KTÓRA SAMA NIE PRÓBOWAŁA,ALE ZNA KOGOŚ KTO PRÓBOWAŁ
Dolałam - białe na podłodze prawie się poddało.
-JEEEEZU , ALE TA FARBA ŚMIERDZI OCTEM-OSTATNI raz taką robiłem- oświadcza KONTROLER POSTĘPÓW SPRZĄTACZKI przybyły, aby ocenić SWOJE dzieło a ja w myślach przytakuję mając w perspektywie wydłubywanie kleju z sitka, które posłużyło  do przecierania glutów.

WRESZCIE KONIEC!
Okna umyte,
Ten patyk na górze to najnowszy nabytek wysępiony u operatora- ANTENA ZEWNĘTRZNA! a internet z żółwia zmienił się w żółwia na dopalaczach

 zasłony powieszone
święte obrazki nie muszą się wstydzić zaplecza
a GOSPODYNI PRAWIE TRUP może w spokoju odpoczywać, bo GOŚCIE nie doczekali i wyjechali
słoje z tesco też lubią wyglądać
słońce w odwiedzinach u kuzynki-lampki


garnek choć dziurawy z nadzieją czeka na nowy dizajn:)


a dzbanek od Agi z Oazy zajął zaszczytne miejsce na stole. Dzbanek dotarł w całości, choć POCZTA POLSKA twierdziła co innego, zamieszczając na opakowaniu paczki adnotację WYRÓB USZKODZONY NIEWŁAŚCIWE PAKOWANIE-WSKAZUJE NA POTŁUCZENIE-rzeczywiście paczka grzechotała aż miło ( ależ się musieli na poczcie nagrzechotać,żeby wysmarować taki elaborat)
PONIEWAŻ W PODRÓŻY DZBANEK ZNIÓSŁ JAJECZKO
JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ AGA!:)
Co w ogródku i przyległościach, czyli TORBIARNI może innym razem ( jeśli oczywiście to kogoś obchodzi) bo na razie ZNOWU MUSZĘ IŚĆ DO ROBOTY-jakieś deja vu czy coś?!

czwartek, 10 maja 2012

WSZYSTKO KWITNIE a mnie się nie chce

Najchętniej zagrzebałabym się w kącie i przeczekała do momentu aż mi się zachce ( nie tylko kwitnąć:), ale NIE DA SIĘ!
Pod wiązami czekała robota - MALOWANIE
Ponieważ ostatnimi artystami, którzy wenę twórczą uzewnętrznili  na naszych ścianach byli małoletni WŁAMYWACZE

Dobrze,że niecenzuralne wyrazy nie rzucają się tak bardzo w oczy- dotychczas wisiały na nich święte obrazki
należało rozpocząć od drapania-od czego ciary przechodzą człowieka na wskroś i po pięciu minutach ma dość!Od czego jednak MOTYWACJA- W TORBIE CZEKAŁY NOWE ( uszyte z podarowanego starego lnu) ZASŁONY!.
Drapałam a w tym czasie MALARZ AMATOR próbował zrobić  farbę klejową z zakupionych uprzednio podejrzanych składników. W dzisiejszych nowoczesnych czasach klejówki nie kupi się w żadnym markecie budowlanym ( może i dobrze zważywszy na ogrom sprzątania PO) MALARZ zakupił więc klej, jakies tam biele i barwnik-ŻÓŁTY jak jajeczko i ZACZĄŁ MIESZAĆ!
Już  po paru chwilach atmosfera zagęściła się i w powietrzu zaczęły latać "cytaty ze ścian", czyli słowa dalekie od cenzury
Zajrzałam- w czym rzecz
CZŁOWIEK RZADKO GOTUJĄCY BUDYŃ  na robił glutów i teraz pracowicie przecierał je przez sito- UDAŁO SIĘ!
Kolor w prawdzie po dodaniu do farby zmienił się  z żółtego na kawowy, ale wmówiłam MALARZOWI,że O TAKIM WŁASNIE MARZYŁAM ( to po co kupowałam żółty?)
ZACZĘŁO SIĘ CHLAPANIE!Nie zna życia, kto nie malował klejówką-najwięcej farby poszło na nas, ale pocieszaliśmy się,ze JEST ZMYWALNA!
-HELOU!!!!-rozległo się naraz na podwórku i rozpoznałam głos SĄSIADKI. MALARZ z drabiny dał sygnał przejeżdżając pędzlem po gardle- ZROZUMIAŁAM I poszłam witać SOLO.
-PRZYSZLISMY SPRAWDZIĆ POSTĘP PRAC-sąsiadkę trochę na mój widok cofnęło, bo nie przypuszczała,że malowanie ZACZNĘ OD SIEBIE.
-Dopiero zaczęliśmy-wyjasniłam i po omieceniu wzrokiem podwórka zajarzyłam,że SĄSIADKA PRZYPROWADZIŁA GOŚCI!!!
-WŁAŚNIE PRZYJECHALI DO NAS ZNAJOMI- DYREKTOR Z MĘŻEM, a ona nigdy u was nie była-zagaiła POMYSŁOWA
-Właśnie- NA PODWÓRKU BYŁAM, bośmy kiedyś przechodzili przez dziurę w płocie ale W ŚRODKU TO NIE! i eleganckim klapeczkiem zrobiła krok w stronę domu.
BYŁAM SZYBSZA.
-Zapraszam w takim razie PO malowaniu- przez rozłożone w powitalnym geście UMALOWANE ręce nie przedarł się nikt.
A BYŁO CZEGO BRONIĆ
TO SIĘ NAZYWA PEŁEN ROZGWIŹDZIAJ:)
cdn bo praca wzywa!