czwartek, 4 kwietnia 2013

CIĄGLE W NIEDOCZASIE, czyli jak kura na jajach

Właśnie tak czekam na nadejście wiosny. Nie, że cierpliwie- tej cechy nigdy akurat nie miałam  w nadmiarze. Najchętniej zamieszkałabym jak moja kura w filiżance z kawą, bo spaaaaać chce mi się od rana do wieczora. Żeby lenistwo nie zamęczyło mnie na śmierć- ludzkość zafundowała LENIOWI rozrywkę typu święta, czyli:








  • przedświąteczny kiermasz szkolny, na którym prezentowały się moje motylki
Zbieraliśmy na tablicę interaktywną i sukces był!!!! Razem z KOLEŻANKĄ puściłyśmy demona rozrzutności wolno i oprócz koniecznych zakupów

cekinowe jajo-zakup niezbędny!!!
zrobiłyśmy zapas chleba ze smalcem i kiszonym ogórem na najbliższe sto lat, co nie przeszkodziło mi zeżreć ZAKUPU w tym samym dniu a potem jęczeć i dziwić się ,że pękam z przeżarcia. Nikt mnie nie pożałował, bo EKIPA  po wizycie u teściów, umierała z tego samego powodu po gołąbkach.



  • sprzątanie po łebkach (leń trzymał się mocno i nie puszczał)
-Niektórzy okna myją!- próbował idiotycznej motywacji Pracuś
Też umyłam, co zaowocowało śnieżycą zaraz na drugi dzień I DAŁAM SE SPOKÓJ.

  •  Ciasta upiekłam takie jak zwykle, ale wyszły niezwykłe:sernik spływał po rękach a czekoladowiec wysechł dla odmiany na wiór.Na szczęscie goście nie zawiedli i ciast ci u nas dostatek był:) ( dzięki Miłson!)
  • Goście jak zwykle mile widziani ,oprócz ciasta przywieźli prezenty!!!


takich pisanek nie ma nikt!
  • piliśmy wino sprezentowane przez MADLEN (wygrałam konkurs na toast walentynkowy- i broniłam butelki jak lew aż do świąt!) i poszerzaliśmy zakres wiedzy ogólnej ( szwagier edukator) na temat POBOŻNYCH PIERSI ( dla niewyedukowanych , to takie, które po zdjęciu biustonosza upadają na kolana)
-I kto się tu śmieje?!- próbował nas zgasić JAK ZWYKLE WSPIERAJĄCY ,ale po skrzyżowaniu spojrzeń z rozchichotaną WŁAŚCICIELKĄ POBOŻNYCH PIERSI WE WŁASNEJ OSOBIE, wolał ewakuować się do kuchni pod pretekstem zrobienia herbaty ( wrócił z kawą- widać się przejął).

Prezenty natchnęły mnie potrzebą zorganiowania candy. Tym razem nie będę nikogo męczyć torbami


Do przygarnięcia książka i rękawica w komplecie z ręczniczkiem 
( żeby było na czym haftować te monogramy)
LOSOWANIE 23 KWIETNIA
( jest szansa,że wiosna będzie!)
chętnych proszę o komentarz pod postem
PS. Praca wytwórcza też nie idzie z powodu lenistwa i POMOCNIKÓW

tak wygląda filcowanie na sucho!



a tak spotkanie flauszu z filcem

WIELE SŁOŃCA ZYCZĘ!!!!!
i nie wiem kiedy się pojawię, bo gdyby nie Foksiowa  i jej "BYŁ JAKIŚ WPIS?!!!!", to leń zgnębiłby mnie do cna:)