Już w autobusie miałam wyrzuty sumienia, ale opłaciło się!
Myślicie zakupy?- Kicha!
Jedną z moich tajnych, wymuszonych przez okoliczności rozrywek, jest podsłuchiwanie autobusowych współpasażerów.Dzisiaj siadłam przed miłą parą-Będzie spokój-wyluzowani, uśmiechnięci wiosenni
-Ale k... wczoraj było- odezwał się młodzian do LUBEJ
-Nooo, tak byłam nachlana,że matka mnie nie budziła, jak żeś przyszedł, bo wie, że jak jestem nachlana może być nieciekawie a byłam nachlana w 3 d.....
-Ale k.... ja byłem u CIEBIE?
-Noooo matka mi mówiła,żeś był i Tomek
-Jaki k.... Tomek, nawet, jak żem przyszed to żadnego Tomka nie było
-Co jest k.... nie było, MOJEGO K.... BRATA? TO GDZIE NIBY BYŁ?
-A ch.., wie- przyszłem, chyba przyszłem, ale nic nie pamiętam, bo byłem zalany, ale twoja matka mówiła,że przyszłem, ale k...żadnego Tomka nie widziałem.
-Jak miałeś widzieć, jak byłeś zalany?
-No, do drzwi żem nie umiał trafić, jak ktoś dzwonił. Byłaś u mnie?
-Jak byłam , jak spałam, mówiłam ci
-No to kto do k... nędzy dzwonił?(Siłą woli powstrzymałam się,żeby nie podnieść ręki i nie zapiszczeć "ja,ja!")
-A ch... go wie!Tyle że w PORTOMANETCE brakuje mi po wczorajszym dychy!
-Przecież my się składali na litra
_No z litra to by mi zostało 4 zeta a tu nic.....I w tym momencie autobus ludzkim głosem zaanonsował "Ikea -centrum handlowe".Z żalem musiałaM opuścić "Matysiaków" i teraz już nigdy nie dowiem się czy ROMEO rzeczywiście BYŁ ( jeśli wierzyć zeznaniom matki) i co się stało z forsą JULII rozmienioną NA LITRA.
Zdaje się,że wrzeszczy ,śmieje się, a to pewnie TOMEK zdziwiony,że nikt go nie zauważył
O Jezu OLQA ja przez Ciebie kiedyś zejdę na zawał, albo mi się krążenie zatrzyma w pół biegu. No normalnie brzuch mnie rozbolał.I jeszcze to zdjęcie na końcu.
OdpowiedzUsuńJa też bywam świadkiem takich rozmów(korzystam czasem ze środków komunikacji miejskiej)tylko raz się wtrąciłam i... nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą ciekawa i budująca napięcie ta historia(;
Łomatko Olqa, wymiękłam, mówiąc językiem młodzieżowym, ale ponoc śmiech to zdrowie, więc proszę o więcej (może być inna autobusowa lub szkolna lub domowa opowiastka) Jak przeczytam twojego posta to zawsze humor na resztę dnia zapewniony. Pozdrawiam uhahana :D
OdpowiedzUsuńOj, jak mam wybierać między myciem okien a "cioraniem się szlakiem hańby" (a tak miedzy nami, kradnę Ci to określenie) to wybieram to drugie. Od kiedy mam prawo jazdy to jest to o wiele łatwiejsze, choć oczywiście omijają mnie takie scenki rodzajowe, jak ta z autobusu. czasem żałuję, bo lubię dobry kabaret. ;)
OdpowiedzUsuńNo nie!Dialog mnie normalnie rozwalił!
OdpowiedzUsuńA do Ikei to bym sie wybrała....
Tylko autobusy ode mnie tam nie kursują,....
Pozdrawiam
świetny dialog.
OdpowiedzUsuńUśmiałam się.
Przykre jedynie, ze słychać takich milutkich rozmówek niezwykle dużo.
Ach ta młodzież)))
obrzydliwe ;)
OdpowiedzUsuń