CZYM SIĘ RÓŻNIĘ OD I.MIKO? ( bo aparycja i wdzięk może trochę inne w stylu, powiedziałabym nawet, że jestem "piękna i zgrabna inaczej", ale właściwie bez zarzutu-czasami mnie tylko zarzuca, gdy rano jestem PRZED kawą)
-NIE SIKAM POD PRYSZNICEM!(źródło-encyklopedia wiedzy powszechnej, do której studiowania nikt się nie przyznaje-PUDELEK).
Ale poza tą drobną różnicą, tak jak ona popieram styl "eko".BO MUSZĘ.
Ostatnio KOLEŻANKI stwierdziły autorytatywnie,że
-W NASZYM WIEKU ..
Pomyślałam wtedy-JA jeszcze mam czas, ale one jak zwykle wiedzione instynktem, szóstym zmysłem, czy też po prostu dobrą znajomością MOJEJ skromnej osoby,zimno ( jak jeden mąż, tfu ,chyba żona)popatrzyły na mnie
...W TWOIM TEŻ! BOŚ JEST STARSZA!( wredoty jedne)-NIE WYPADA CHODZIĆ Z "REKLAŚKAMI"(moja przetarta na złożeniach reklamóweczka skuliła się za krzesłem i posmutniała)
-TO OBCIACH I NIEEKOLOGICZNE ( zakryłam reklamóweczce uszy,żeby jej nie dobijać).
Tak więc reklamóweczka przetarła szlaki desce do prasowania i jako pierwsza zawitała w raju rzeczy wykorzystanych do cna przez właścicieli i wyrzuconych bez należytej czci na śmietnik ( mam nadzieję,że spotkała tam kolekcję puszek moich synów-zawsze to ktoś znajomy, w obcym miejscu) a w NASZYM TOWARZYSTWIE karierę zaczęły robić dodatki do różnego rodzaju pism typu "elegancka torba", która zazwyczaj "nie doczekiwała" do następnego wydania pisma.Automatycznie zostałam wyznawczynią tego trendu i odtąd w moim domu, oprócz "obciachowych" reklamówek, zaczęły się masowo pojawiać w/w haute-koturowe torby oraz green-bagi wszelkiego autoramentu . Żebym to ja pamiętała,żeby którąś PONOWNIE ZABRAĆ NA ZAKUPY!
Gdy moja własna RODZICIELKA ( która powinna nie tylko znać, ale i wspierać własne dziecię) stwierdziła
-To i chleb sprzedają w IKEA, bo tyle tu tych toreb,że chyba chodzisz tam CODZIENNIE!-postanowiłam coś z tym zrobić
I szyłam, szyłam , szyłaaam ,aż się zmęczyłam a ponieważ kończenie zaczętej pracy nigdy nie było moją mocną stroną urządziłam uszytej EKO-TORBIE( ku jej zadowoleniu)-POKAZ MODY Z PRZYMIARKAMI
WERSJA NA JOANNĘ D ARC-( dziewica bohater)
UBOGA KREWNA vel WSZYSTKO WE MNIE JEST NATURALNE albo PRZYJECHAŁAM ZE STODOŁY (oj, działo się działo!)
RAZ NA LUDOWO, czyli właścicielka nosi stringi z Koniakowa( kolor zielony- masz człowieku szanse)
WKRÓTCE WIELKANOC (bez podtekstów-na poważnie, bo bez jaj)
ROZKOSZNE ZAJĄCZKI (czyli nie umiałaś lebiego wydziergać nic innego)
SUKNIA ŚLUBNA
KRÓTKO PO ROZWODZIE
ZNÓW JESTEM DO WZIĘCIA!!!
Jutro zadecyduję, z którą wersją pójdę na zakupy,a może wygra znowu jakaś obciachowa REKLAŚKA?
W końcu wolna sobota, kto mnie tam widzi :)
piątek, 12 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No to poszalałaś dziewczyno.
OdpowiedzUsuńNo i modnie oraz eko Ci to wyszło(((:
A ja dzisiaj miałam "dyżur" u mojego Borysa w przedszkolu.
O MATKO I CÓRKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja niestety cierpliwości nie mam do cudzych tylko do własnych.
Choć dzieci lubię.
Padam z nóg,czyli szybki spacer z psem i spać!
Dobrej nocy (:
a ja odwrotnie-do cudzych mam a do własnych- lepiej nie mówić-szewc bez butów chodzi:)
OdpowiedzUsuńCudne to Twoje eko! A widzisz jak ambitna jesteś, a jaka zdolna kobieta! I nie słuchaj, że tam starsza czy coś. My jesteśmy "młode inaczej"!!!;)
OdpowiedzUsuńWpadłam,żeby poprawić sobie humor!I udało się!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Eee, tam - nie ma się czym przejmować... Nasze pokolenie kobiet jest "bez wieku" :D... Ja zawsze mówię, że dożyję 500-tki, a w wieku 495 lat przestanę patchworkować, bo wtedy pewnie padną mi ręcę, oczy, no i może... głowa :) Torby świetne! Ja też miałam problem z przestawieniem się na siateczki eko, ale w końcu poległam. Teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. Oczywiście szyję je sama, bo nawet po bułki lubię iść z czymś fajnym, a nie z fasonem masowo powielonym :)
OdpowiedzUsuńU mnie od eko-torebek nie zamyka się szuflada a ostatnio podobają się nawet mojej kotce bo urządza sobie w jednej z nich drzemki.BARDZO PIĘKNIE DZIĘKUJE ZA PITOSZKA>Dziś doleciał i rymowankę- oby się spełniła.Ileż w Tobie ukrytych talentów!!! Oczekuj rewanżu koleżanko.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo-rymy częstochowskie rzeczywiście lubię i stosuję gdzie się da!:)
OdpowiedzUsuńWyśmienite, głosuje na wersję rozwodową ;)
OdpowiedzUsuń