Dzień jak co dzień.
REKLAMA TELEWIZYJNA W OCZACH DZIECKA
Najpierw cztery godziny wśród "spuszczonych ze smyczy" ( i to nie psów), którzy zamiast szczekać od razu się gryzą i nie pomaga profesjonalne "Uspokój się kochanie-PROSZĘ!!!".Już wydawało mi się,że nauczyłam MOJĄ SZARAŃCZĘ KOCHANĄ, że gdy mówię PROSZĘ- to taka zmyła dla innych- NIEZORIENTOWANYCH w materii szkolnego języka, bo naprawdę znaczy to "rozkaz albo kula w łeb".
Dzisiaj jednak, to taki dzień, kiedy ulubione powiedzenie mojego ULUBIEŃCA(tego od filozofowania, ale w myślach )NIECH ON CUJE CO JA CUJE, było jedynym wykonywanym w pełni, przez TRUDNĄ DO OKIEŁZNANIA LUDNOŚĆ.Życie a właściwie WOLNOŚĆ (ale co to za życie za kratami) uratowało mi
OKIENKO
(nie żeby od razu "lecę, bo chcę")- to w naszym żargonie przerwa w zajęciach, którą zazwyczaj spędzamy samotnie żłopiąc uspokajającą kawę i ponurym wzrokiem obserwując zegar, który odmierza ostatnie minuty SWOBODY, albo jak się uda z KOLEŻANKĄ (przyjaźnie z CELI są bardzo trwałe) ,żeby się "oderwać" wymieniamy cenne uwagi ( co może niektórzy profani nazwaliby "obrabianiem tyłków") na temat naszych rodzin ( ze szczególnym uwzględnieniem TEŚCIOWYCH jako osobliwego zjawiska przyrodniczego) -Kochana, tylko nie o szkole- zawsze obiecujemy sobie i obietnicy zawsze dotrzymujemy....przez pierwsze DWIE minuty a potem jak zwykle tematem nr 1 staje się UCZEŃ i co on mi, i ja jemu, a on mi a ja jemu i wtedy on mi i cała klasa.....na szczęście DZWONEK ze swoją nieuchronną natarczywością przerywa nam to "czułe pochylanie się" nad OBIEKTEM i wracamy do obowiązków, w czasie pełnienia których, niejednokrotnie zostałam DOWARTOŚCIOWANA przez TYCH CO MNIE LUBIĄ
-Mamo- zwróciła się do mnie UCZENNICA i zanim zażenowanej tym faktem zdążyłam powiedzieć,że
- nic nie szkodzi,
- rozumiem,
- była skupiona,
- zapomniała gdzie jest
Po lekcjach ( ach nauczyciele i ten ich CAŁY WOLNY CZAS)-konkurs piosenki w założeniu religijnej wykonywanej przez tych, co jak tak dalej pójdzie do nieba NIGDY nie trafią. Na zakończenie MIŁEGO DNIA-konferencja ze szkoleniem na temat AGRESJI (w tym momencie to jakby opowiadać głodnym wilkom o barankach), w czasie którego należało opisać siedzącego obok, używając przyrodniczych metafor
-Zobacz, co mi napisali-pochwaliła się KOLEŻANKA -jestem jak WARTKA RZEKA !
-I NIKT z tylu zgromadzonych nie zadał sobie trudu,żeby napisać BYSTRA?
Dobrze,że spóźniłam się( przez anielskie pienia) na tę część konferencji, bo może lepiej nie wiedzieć, CO napisaliby o mnie.
Po TAK MIŁYM SPĘDZENIU CZASU i odstaniu swojego pod blokiem KOLEŻANKI poświęconego ważkim tematom ( patrz OKIENKO) powlokłam się do domu i STĘSKNIONEJ RODZINY.
A TAM NIE-SPO-DZIAN-KA!!!!!!!!!!:)
DOSTAŁAM WYMIANKOWY PREZENT OD EWY
Właściwie to MNÓSTWO prezentów
KARTKA Z ŻYCZENIAMI
JAJECZNE KRÓLIKI
POMOC DLA TAKICH JAK JA CO NIE "DEKUPIĄ"
I jak widać wiele , wiele innych SMAKOŁYKÓW
-dla ogrodu- KWIATEK,
-dla szpilek-SKĄD WIEDZIAŁAS?-PODUSZECZKA,
-dla szafy- zapachy,
-dla nas- czarodziejskie słodkości chroniące od otyłości.
Jeszcze raz DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A jutro?- JUŻ MNIE NIE MA! "OTWIERAMY SEZON" W PRZYTULISKU!:)
P.S.
Właśnie demonstrowałam STARSZEMU prezenty i gdy pytał o zające- wytłumaczyłam "To na jajka-żeby ci nie wystygły" i dopiero jak na mnie SPOJRZAŁ dotarł do mnie sens tej wypowiedzi :)
P.S.
Właśnie demonstrowałam STARSZEMU prezenty i gdy pytał o zające- wytłumaczyłam "To na jajka-żeby ci nie wystygły" i dopiero jak na mnie SPOJRZAŁ dotarł do mnie sens tej wypowiedzi :)
Jedna dziecina zwróciła się do mnie onegdaj z tekstem "Proszę księdza". To już chyba lepiej, mamo, babciu, stryjenko itp. :)
OdpowiedzUsuńKsiędza też już "zaliczyłam"- ale oczywiście w sensie BEATOWYM!!:)
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam końcówkę i parsknęłam głośno smiechem,to mój syn przybiegł z drugiego pokoju zapytać co mi się stało!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci!!Buziaki
Olqa, jak ty potrafisz czlowieka wprowadzc w dobry nastroj, haha - zajace na jajka - nie mam slow!!! Pozdrawiam z usmiechem na ustach :D
OdpowiedzUsuńSuper prezeciki dostalas.
OdpowiedzUsuńCzytajac posta usmialam sie,jak zwykle hihi.
Pozdrawiam
Czytając ostatni wers uśmiałam się do łez :)
OdpowiedzUsuńUdanego otwierania sezonu!
Ciesze sie razem z Toba...przez przypadek dalam dwa hi hi hi....Milego odpoczynku
OdpowiedzUsuńSuper! Wiosna! Ja też otwieram sezon:)))) - sprzątania domu:((( zaczęłam od okien w piwnicy.:)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego spędzenia czasu.Aja jutro dalszą część okien-ble.Kurcze z tymi jajami to same draki.:)
OdpowiedzUsuń