niedziela, 5 sierpnia 2012

ZDOBYWAMY SZCZYTY, czyli w górach powinno być z górki

Wyruszamy o ludzkiej godzinie ósmej pełni dobrych chęci i w humorach, bo bagaże się zmieściły i teoretycznie MAMY WSZYSTKO.Dobry humor mąci mi jedynie wizja bankructwa biur podróży. My wprawdzie indywidualni ale" internetowi" a po ostrzeżeniach w TV:

  • obiekt musi mieć telefon stacjonarny ( nie mogłam się dodzwonić)
  • rachunek bankowy w tym samym mieście co obiekt ( nasz OBIEKT- w Szklarskiej Porębie a rachunek- nad morzem!)
ZACZYNAM SIĘ BAĆ!ale pocieszam się,ze najwyżej będziemy szukać na miejscu- tylko zaliczki szkoda.
Babę nawigacyjną wyłączyłam, bo droga prosta ja drut i dopiero za Jelenią Góra daje jej szansę, tym bardziej,że jedziemy jako PILOT , bo BRAT podąża za nami twierdząc,że ma nawigatora (wskazując na MAŁŻONKĘ)ze Smoleńska raczej.
-OSIĄGNĄŁEŚ CEL! obwieszcza NAWIGATORKA w telefonie, a naszym zmęczonym oczom ukazuje się upragniony widok:



i APARTAMENT-BĘDZIE PAŃSKO!
Szkoda tylko,że wszędzie pod górkę a nie tak jak nad morzem płasko, ale muszę dać radę to dam!
W końcu zdobyłam po drodze wieżę w zamku w Bolkowie


trochę tylko straszona głodowym lochem, "gdyby mi się nóżka powinęła" a szkoda by było stracić takie okazje:
i nie dożyć wycieczki nad wodospad Szklarka , o której może napiszę, bo było i pod górkę i z górki , ale najwięcej po płaskim, czyli tak jak lubię najbardziej.

7 komentarzy:

  1. Lubię góry, ale bez przesady byle nie na pieszo ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Olu :) jesteś tak blisko? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i masz internet z tego co widzę, więc liczę na liczne letnie opowieści..od których jestem w pewien sposób uzależniona..zwłaszcza jak mi jakoś markotno... Życzę Wam jak najbardziej udanego wypoczynku i niezapomnianych wrażeń:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Olqo, to Ty przydeptałaś mi piętę nad Szklarką! w czwartek!
    pozdrawiam serdecznie już z domu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szklarska to już całkiem niedaleko do naszej wiochy i Ruderii. Czekam na kolejne relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, że masz sieć. Liczę na to że będziesz nas raczyć relacjami i tekstami męża;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłam,byłam............35lat temu:)))ale dżez:))))

    OdpowiedzUsuń