Wyruszamy na północ- cel Zamek!
-Byle nie było pod górkę- marudzę jak zwykle, więc straszą mnie zamkiem Chojnik widocznym na skalistym szczycie - efekt natychmiastowy!
Wszędzie ślady poprzednich właścicieli.
Pierwszy postój- ZAKRĘT ŚMIERCI.Wspinamy się na punkt widokowy- Ja w klapeczkach ( zestroiłam się jak na wesele)-zaczynam rozumieć,że zakręt zawdzięcza ponurą nazwę NIE TYLKO wypadkom automobilowym. Widoki przednie!
Po poślizgowych wrażeniach ekstremalnych, leczę duszę w Świeradowie- pijalnia- perełka!
Z TAJEMNICZYM PRZYSTOJNIAKIEM zamiast wód leczniczych poimy się kawą w tempie ekspresowym , bo zamek Czocha wzywa!
Nie dajemy namówić się na rejs statkiem
Zwiedzamy podzamcze, gdzie oprócz eksponatów pochodzenia filmowego
MOJE KLIMATY!
-Zobacz swoje stanowisko pracy- radzi MAŁŻONEK-ZOBACZAM-Porządek na pewno większy niż u mnie
Przeznaczenia TEGO ustrojstwa nie jesteśmy w stanie odgadnąć ( może ktoś podpowie?-BĘDZIE NAGRODA NIESPODZIANKA!
Zamek
zwiedzamy w tempie sprinterskim, bo:
- Pani PRZEWODNIK się spieszy
- największa atrakcja-pokój książęcy z zapadnią dla niewiernych kochanków- JEST NIEDOSTĘPNY (ktoś z grubszym portfelem -910 zł za noc- go właśnie wynajął)
- po korytarzach pałętają się harrypotterowie i wymachują patykami, bo trwają tu właśnie KOLONIE TEMATYCZNE
Wspinamy się na wieżę
aby podziwiać widoki
ale przyłączam się do DZIELNEGO CZTEROLATKA, któremu mama radzi aby po ostatniej drabinie schodził tyłem:
-TYŁEM, TO JA UMIEM TYLKO SPADAĆ!
Czterolatek negocjuje zakup kościotrupa w zamian za schodzenie BEZ SŁOWA, a ja muszę to robić ZA DARMO!
-STRASZNIE TRZESZCZAŁO, GDY STAŁAŚ TAM NA GÓRZE- BRAT ostrzy jak zwykle dowcip akurat na mnie-może trzeba było go zostawić razem z wózkiem gdzieś pod krzakiem, gdy jeszcze był mały- TERAZ ZA PÓŹNO!
cdn, bo teraz ZNOWU gdzieś mnie ciągną!
loch głodowy- tu powinnam wylądować po licznych degustacjach w miejscowych knajpach, ale na szczęście się nie zmieszczę!:)
Hmmmm... nowe zdjęcie nagłówkowe ,
OdpowiedzUsuńczy mi się zdaje, ale jest piękne, ma swój klimat :-)
Hihi, ależ ostry dowcip to widzę, że u Was rodzinny:-)
OdpowiedzUsuńNapotkany 4-latek szalenie rezolutny w wypowiedzi:-)
serdeczności i dużo słonka
te linowe zapory przed kącikiem twórczym bardzo mizerne, co to jest dla nawiedzonych robótkomaniaczek co to lubią wszystko "pomacać" :)
OdpowiedzUsuńpozdro
A my nigdy nie możemy oprzeć się rejsom "białą żeglugą' dlatego i Czocha widziałam z wody.
OdpowiedzUsuńMiło powspominać!
hahaha :) macie czas na odpoczynek i spokojne oddychanie? ;)
OdpowiedzUsuńco za tempo!!! :)
"Perła" (zwłaszcza "chmielowa") smakuje wszędzie znakomicie, a jeszcze w takiej pijalni jak ta w Świeradowie!!! HA! Zazdraszczamy serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękne widoki ! My wspinaliśmy się do zamku Chojnik zimą i nigdy tego nie zapomnę. Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńEj no pojechałabym na takie kolonie tematyczne. Nie korciło Cię by dołączyć?
OdpowiedzUsuńTa dziura do lochu głodowego to pewnie wyjście, dla tych, co przetrwali "kurację". Powinni i ten pokoik wynajmować na noce gościom z grubszą forsą . Za dopłatą w wersji full serwis, czyli z chlebem i wodą. Pozdrowienia OlQu!
OdpowiedzUsuńno jakby Ci to powiedzieć?
OdpowiedzUsuńśledzisz mnie normalnie czy co?
rok temu władek
w tym roku sudety, karpacz, czocha itd...
za rok jedz z nami, będzie komu pchać|:)