WYCIECZKA!!! Wstajemy wcześnie rano. Jemy śniadanie i naszym zdumionym oczom ukazuje się kusząca perspektywa wycieczki w towarzystwie ZŁOTOUSTEJ-ZNOWU!
-WSIADAJ DO JEJ AUTOKARU I WEŹ ZESZYT!-zadysponowała KOLEŻANKA a ja truchtem łamanym przez cwał, pognałam po notatnik.
Opłacało się! Nasza wiedza ogólna powędrowała w całkiem nowe nieodkryte rejony , czy raczej meandry a żem nie sknera-podzielę się!
- znowu wszystko co mijaliśmy oglądaliśmy z lotu ptaka ( faktycznie autokar leciał jak strzała prowadzony prze KIEROWCZYNIĘ!)
- O której poszliście spać?-powitała wycieczkowiczów ZŁOTOUSTA i sama sobie odpowiedziała-PÓŹNO! I BY SIĘ ZDRZYMŁO!-co opiekunki w liczbie dwóch ochoczo potwierdziły a reszta widocznie nie zrozumiawszy wypowiedzi i aluzji, przyjęła w grobowej ciszy.
-Mam prośbę, ŻEBYŚCIE NIE ROZMAWIAŁY,bo to mi przeszkadza, a jak macie coś ważnego, to ja zrobię przerwę-NIE MIAŁY I ZAMILKŁY "ROBIĄC OCZY"
HITY WYCIECZKI- CZYLI ZŁOTE CYTATY:
- Cały świat jest na wodzie
- w średniowieczu były wielkie kary, które poznamy, bo jedziemy do Kołobrzegu
- Dom Kultury w Trzebiatowie uległ niebezpieczeństwu i dlatego CHCĄ WYŁĄCZYĆ MIASTO-będzie tu most!
- w czasie opowieści o Baszcie Kaszanej:
- W Trzebiatowie jest słoń, który znał 36 sztuczek- pił piwo i władał mieczem i tak zarabiał. I my też jak ten słoń-jeździmy i zarabiamy.
- Mamy 524 granice Morza Bałtyckiego
- dawniej księżniczki były bogate, ale żyły w rozłące i uciekały się do pisania książek.
-odważnie wkładając ręce w paszczę lwa
-fascynując się bronią w Muzeum Oręża ( jedna leluja symulowała zejście śmiertelne z nudów , ale ogół ogólnie na to nie zwrócił uwagi, dowiedzieliśmy się,że:
- Kołobrzeg i wczasy w siodle?! były wysunięte o 4 km i tam jest najstarszy zabytek (KOLEŻANKA zastosowała manewr "oczy jak 5 zł", bo przecież nie mogła gadać- NIE MIAŁA W KOŃCU NIC WAŻNEGO DO POWIEDZENIA!)
- odbywają się tu zawody ( mówiła właśnie o tym,że niektórzy tatusiowie pewnie łowią ryby) RYBEK I NAJWIĘKSZA WYGRYWA!
I żeby nie było, że się wyzłośliwiam-ZŁOTOUSTA- TO KOBIETA O ZŁOTYM SERCU, KTÓRA CO ROKU ORGANIZUJE DLA DZIECI Z DOMÓW DZIECKA BEZPŁATNE TURNUSY KOLONIJNE-DUSZA CZŁOWIEK- A ŻE ELOKWENCJA JEJ NIE MA SOBIE RÓWNYCH "w całym oszmiańskim powiecie" JEST CIEKAWIE I WESOŁO:)
Ola :)))uśmiałam się ja norka:)))no własnie:)z norka to chyba do złotoustej:)))))
OdpowiedzUsuńAle bogaty repertuar he, he...wspaniale dziala na poprawe humoru !
OdpowiedzUsuńA ja w tym roku nie załapałam się na "zielonkę" do Niechorza. Trochę mi nawet szkoda. A wspomnienia złotoustych przewodników mam podobne:)
OdpowiedzUsuńSłonecznej pogody życzę, wytrwałości i oszczędzaj głos z przekrzykiwania fal nic dobrego nie wychodzi:)
Hihi, no to nuda Wam nie grozi! Fajnie się czytało i nieźle uśmiało ;)
OdpowiedzUsuńPoprawiasz humor , jak mało kto:))
OdpowiedzUsuńhihihi...fajny post. pozdrawiam serdecznie z Kołobrzegu:))
OdpowiedzUsuńLuksus co się zowie :-)
OdpowiedzUsuńBuźka
No to udana wycieczka
OdpowiedzUsuńMatko!Wycieczka NIEZAPOMNIANA!A jak któś nie wierzy to niech se komputer otworzy:)
OdpowiedzUsuńJa to dobrze że poszłaś do jej autokaru:)))
OdpowiedzUsuńMój mąż miał nauczycielkę która równiez miała w sobie coś ze Złotoustej:
1. Rycerze Mieszka poszli po ŁUPIEŻ ;)))
2. do krnąbrnego ucznia: To ja ci tu ROBIĘ na rękę a ty mi w brew ;)))
3. do rodzica na wywiadówce: pan jest moim rodzicem, więc więcej razem zdziałamy :)))
Koleżanka miała cały zeszyt z jej tekstami, ale poszedł w Polskę, niestety...:)))
Pośmiałam się moja Droga, pośmiałam...:):):):). Nie wiedziałam, że mamy Taką Złotoustą - toć ją trzeba chronić i bronić...!;);):)
OdpowiedzUsuńOlu, serdecznie pozdrawiam z Kołobrzegu:)