-Idź tam do SWOICH spraw-wygonili mnie z pokoju , bo podobno "przynoszę glinę".Fakt -już w przedszkolu tak się zdarzało,że drużyna, której kibicowałam np. w czasie wyścigów rzędów-przegrywała.
Idź do swoich spraw oznaczało w tym przypadku dżemik porzeczkowy, bo skoro mamy porzeczki-
NIE MOGĄ SIĘ ZMARNOWAĆ!
-Nie panujesz nad pewnymi sprawami- ulubione powiedzenie TEGO, KTÓRY SIĘ CZEPIA używane zazwyczaj wtedy, gdy wyciąga z czeluści lodówki dziwnie wyglądający pojemnik z czymś , co kiedyś było jedzeniem.A dlaczego niby to JA mam panować?!
-W domu sami dorośli a garów nie ma kto umyć- próbowałam "zamydlić" i przerzucić rozmowę na inne tory.
-Bo trzeba było myć na bieżąco... DORADCA- EKSPERT ZMYWAKA nie skończył, BO INTERLOKUTORKA pocwałowała na balkon -odliczać do 10...Przy 99- wróciła i zażądała PO RAZ KOLEJNY ZMYWARKI!!!!I o dziwo-ponieważ SUPER WAŻNY MECZ miał się za chwilę zacząć a tak głupi to NIKT w tym domu nie jest,żeby za pięć dwunasta rozpoczynać ZE MNĄ jakąś dyskusję-OFICJALNIE OBIECANO POCZYNIĆ ZAKUP- nie dalej niż 3 sierpnia-po powrocie z urlopu.
-TRZEBA SIĘ ZASTANOWIĆ....-próbował jeszcze wycofać się z obietnicy ZASTĘPUJĄCY ZMYWARKĘ, ale ponieważ OBRAŻONA wyboru dokonała już dawno ( a było się zastanowić.... PRZED ślubem)- taktycznie wycofał się do fotelowych okopów.
Odobraziłam się szybko i wyjasniłam,ze ja NAPRAWDĘ nie mam teraz czasu na takie prozaiczne czynności, ponieważ:
- będę gotować wymyślne obiady ( przerażenie na twarzach niektórych zbyłam milczeniem)
- jestem zajęta, BO SZYJĘ TORBY!
-No taaaaak... bo tyle masz pomysłów i W OGÓLE, ALE POWIEDZ MI TYLKO JEDNO...
-TAAAAK?-zaćwierkalam niczym żona ze Stepford ( w mózgu już robiłam miejsce na przyjęcie deszczu kolejnych , wymyślnych pochwał, chociaż zawodnicy za moimi plecami już tupali buciorami w murawę oczekując , kiedy wreszcie MĄŻ poświęci im należytą uwagę)
-Dlaczego , jeśli umiesz TAK szyć JA musiałem NOSIĆ DO BABY SPODNIE DO SKRACANIA i płacić po dysze?
I jeśli, ktoś nie wie- TO WŁAŚNIE NAZYWA SIĘ "RZUCAĆ PERŁY PRZED ...."
Z GODNOŚCIĄ oddaliłam się do porzeczek, bo NIKT oczywiście wpatrzony w szkło ( ekran + kufel) nie oczekiwał odpowiedzi- AUDIENCJA widać skończona.
Po urządzeniu rzezi w kuchni podjęłam decyzję-
JUTRO SKRACAM! WSZYSTKO I WSZYSTKIM!
i tak trzymaj!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zaglądać na Twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńNie daj się w domu, chłopa trzeba trzymać krótko:)))
a moj mowi ze nasz telewizor za maly (14 cali)i nie widzi ani gdzie pilka leci ani jaki wynik meczu i musi do kolegi isc obejzec...i poszedl. A ja takie plany mialam na wieczór...oj mojemu to tez sie skracanie przyda!
OdpowiedzUsuńMój w chwilach kryzysowych męczy mnie nie zaszytym fotelem samochodowym - jego fotelem...
OdpowiedzUsuńEhh te chłopy!
Moje spodnie zwęża Mi Pan mąż :-)
OdpowiedzUsuń"Nikt tak świetnie nie szyje jak Ty", to zawsze działa.
Pozdrawiam serdecznie
Odpowiedź na pytanie w sprawie skracania jest prosta - nie bo nie. bo ja do wyższych celów, artystycznych mam maszynę;)
OdpowiedzUsuńNienawidze zmywania garow, i uwazam ze jest to czynnosc niewymienna np. na dolewanie oleju do silnika albo skracanie spodni :) Takze odpowiedz dlaczego ktos inny skraca spodnie gdy ty szyjesz torby jest prosta: skracanie spodni to rzemioslo, szycie toreb to kreatywnsc i artyzm :)
OdpowiedzUsuńJezeli moge podpowiedziec w sprawie zmywarki to bierz jak najwieksza zeby wszytko sie zmiescilo ( gary wlacznie). Ale wez koniecznie taka ktora ma opcje mycia "eko" czyli 20-30min. Wtedy w razie niedostatecznej ilosci talerzy wlaczasz eko, idziesz to swoich spraw i nikt sie nie czepia ze myjesz w zmywarce dwa talerze :) Howgh!
:) no tak..jak zwykle mądrzejszy musi ustąpić głupszemu.. i to znowu kobieta.czy facetom czasami nie jest głupio, że na głupiego wychodzą w takich sytuacjach?
OdpowiedzUsuńAleż te chłopy są niereformowalne.Konserwatyzm aż wyłazi czubkiem głowy :0 Ja molestowałam Wszechwiedzącego prawie pół roku.I mam, i nie zmywam.Tylko cholera jeszcze mogłaby się sama załadowywać i rozładowywać.
OdpowiedzUsuńOdpowiedz mu po prostu ze szycie twoich toreb to tworczosc a ty nie bedziesz marnowac talentu na tak przyziemne sprawy jak skracanie portek, niech to robi "nietworcza" krawcowa za dyche :)
OdpowiedzUsuńTak jeszcze dodam, ze ja to jestem ciagle porownywana przez mojego KOMENTATORA do siostry-gospodyni, jak ma wszystko jak w pudeleczku, to wtedy sie pytam czy koronki tez potrafi? No wlasnie, kazdy ma talent do czegos innego.....
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł , teraz w każdej ważnej sprawie należy nagabywać męża przed meczem , zgodzi się na wszystko dla świętego spokoju podczas meczu .
OdpowiedzUsuńJa czasem skracam spodnie /super expres na poczekaniu/, znaczy się nietwórcza jestem ........
Pozdrawiam Yrsa
hihihi Trzymam kciuki za zmywarke:) My z bratem, jakiś czas temu, chcieliśmy fundnac zmywarkę rodzicom..ale mama z przerażeniem stwierdziła ze woli zmywać, bo podłączenie instalacji do zmywarki w wykonaniu "głowy rodziny" trwałoby pół roku i spowodowało zdemolowanie kuchni na czas dłuższy ;)
OdpowiedzUsuńZmywarka fajna rzecz, zwłaszcza po gościach, kiedy masz ochotę tylko paść na twarz, ale nie chcesz, żeby rano powitała Cię sterta garów w zlewie. W normalnych sytuacjach kuchennych muszę zbierać dwa dni zanim uzbieram pełna, więc raczej zmywamy ręcznie. Zwłaszcza, że oboje z Małżem lubimy tę niezwykle ambitną czynność z tym, że ON jakby bardziej ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń