- Jest coś na obiad?-zamiast Co tam słychać u ciebie? lub Jak się czujesz?
- Weź mi poszukaj.... WSZYSTKIEGO!-zamiast Chciałbym przebywać w Twoim towarzystwie
- Ależ ty dłuuuuuugo gadasz przez ten telefon zamiast Porozmawiaj ze mną
- pomyłem CI gary ( tak jakby były tylko moje i tylko ja je brudziłam)
- naprawiłem CI pralkę (j.w)
- wyniosłem CI śmieci itd, itp
nie, żeby rodzinie żyło się dostatniej a brzuchy rosły z lenistwa na potęgę , bo już widziałam nadzieję na domowe bezrobocie, czające się w niewinnych oczkach PANÓW.
Moją deklarację PRZYJĘTO ZE ZROZUMIAŁYM ZROZUMIENIEM ( widzieliście kiedyś "puste oczy", za którymi nie czai się ŻADNA MYŚL?).
-Żadnych uczuć-pomyślałam i tkwiłabym w tym mniemaniu do końca żywota, gdyby nie...skarbonka
zdezelowana i skazana na śmietnik, ale pomimo wielokrotnych prób usunięcia badziewia, kupionego za parę groszy chyba w Zakopanem, pozostająca na półce STARSZEGO (bo bardziej pyskaty i umie bronić swojej własności)
Dopiero dziś odkryłam pracowicie wydłubany pod spodem napis:
Czasami, to co najważniejsze jest przed nami ukryte na długo, oby nie na zawsze:)
zapraszam Cię do zabawy w 10-tkę. Szczegóły w moim poście http://tabumimochodem.blogspot.com/2010/08/dziesiatka.html
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam te teksty. "No przecież ci odkurzyłem";]
OdpowiedzUsuńnic nie poradzisz, wiekszosc z NICH taka juz po prostu jest, podobno trzeba ich chwalic, chwalic i jeszcze raz chwalic. Nawet za pierdoly. Hmm...
OdpowiedzUsuńbuziole
Basia
Wzruszające:)
OdpowiedzUsuńNiestety "CI gary" i "CI całą resztę" znam z autopsji...
Z nimi źle, ale bez nich duuuużo gorzej...
Pozdrawiam!
Oj Olu:)ciesz się ,że masz dla kogo robic:)dzieci dorastają za szybko,idą na swoje,a potem cisza w domu na co dzień aż dzwoni w uszach:)))
OdpowiedzUsuńznam to .mam dwoch facetow.maz osobisty i synus kochany.maz zabiera mnie do reatauracji zebym nie musiala zmywac .a synek odkurza raz na miesiac ( ruski) i wogle niewiem czemu ja mam odkurzac ja przeciez nie nabrudzilem.a tak pozaty slodki akcent ( od mamy) wzruszyl mnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
oj skąd ja to znam...o ile w ogole ktos sie za cos zabierze;/
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam:"pomyłem Ci gary" , to poczułam się jak w domciu...
OdpowiedzUsuńBuziaki
Brakowało mi tego określenia "ze zrozumiałym zrozumieniem" - genialne!! droga Olqo. Serce sercem, ale nie daj się za bardzo zatyrac na tym urlopo - zdrowieniu. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńnic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńZnowu się pośmiałam ;) Zapraszam do zabawy blogowej "Lubię" do mnie :)
OdpowiedzUsuńWitaj, ciesze się, że zostawiłaś komentarz pod moją naleweczką:-) dzięki temu moglam dziś wczytać się w Twoje przemyslenia.. Piszesz świetnie, żartobliwie i nie owijasz w bawełnę. jeśli pozwolisz będę tu zaglądać:-)
OdpowiedzUsuń:)Chłopaki inaczej okazują miłość:) Czasem trzeba się mocno naszukać, chociaz leży na wierzchu.
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się! Tym napisem oczywiście.
OdpowiedzUsuńPewnie, że kochają, gdyby nie kochali, już dawno wynieśliby się daleko...
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Tzn, że nie będzie już ni słówka o Ulubieńcu?????
cudne i wzruszające...doprawdy.. a jednak coś Ci faceci tam w głębi duszy czują..coś ich wzrusza..
OdpowiedzUsuńKurcze, ONI wszyscy chyba dostają to "CI" w genach razem z tym nieszczęsnym igrekiem w chromosomach. Nie do wyplenienia niestety. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń