My również- A TU NIESPODZIANKA! Dzwoni przemiła pani z REZERWACJI, " że jej się terminy nałożyły" i proponuje nocleg W SANDOMIERZU TYLE ,ŻE 6,5 KM OD!!!!
-Chyba, żebyście Państwo przełożyli o jeden dzień......
-Chyba żebyśmy przełożyli o jeden dzień- zdumione echo mojego głosu napotyka na swojej drodze OGROMNY ZAWÓD w oczach EKIPY, więc OCZYWIŚCIE ODPOWIADAM- NIE!
-To w takim razie baaaaaardzo mi przykro i mogę pani zwrócić ZALICZKĘ ( NO JA MYŚLĘ!)
Dobrze,ze mamy "łącze na firance" ( dosłownie), sprężam się i.... załatwiam-pokój PRAWIE PRZY RYNKU
Jedziemy pełni optymizmu i zwiedzamy i oglądamy radośnie, co tylko się da:
Chmielnik z sikającym strażakiem
Szydłów jak pudełko średniowiecznych cukierasów (bajeczny, choć rozkopany)
Pałac w Kurozwękach, ale celowo wkleiłam "miejscowego", bo przypominał mi TEGO, CO MU BYŁO ZA GORĄCO
OPATÓW i fantastyczne zwierzątka na ścianie kościoła
Cóż było robić -wybraliśmy oczywiście OPCJĘ LUKSUSOWĄ, ale bliskość RYNKU znieczuliła nasze kieszenie( nawet tak bardzo nie zawodziły)
Sandomierz jak zwykle nastrojowy.
ŚLUBNEMU nawet przeszło marudzenie i chyba BYŁ ZADOWOLONY,bo NIC nie mówił.
A jutro Baranów-mam nadzieję nie tylko DLA BARANÓW ( chociaż gdybyśmy byli JEDYNYMI ZWIEDZAJĄCYMI- też byłoby fajnie:))
Swietna wycieczka, czekam na dalszy ciag. Z glodu nie zginiecie, micha rosolkow jest.
OdpowiedzUsuńniestety to rosołki EKIPY my postawiliśmy na tradycję :)
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy w Sandomierzu. Popatrzę sobie na Twoje fotki.
OdpowiedzUsuńBuźka
MMM...wspaniały Sandomierz:)
OdpowiedzUsuńByłam w tych miasteczkach, pięknie tam jest. Rozmarzyłam się;-)))))
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetna relacja....Jestes niesamowita.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia super!Podrzuciłas mi pomysł.Namówię męża na wycieczkę do Sandomierza w ten weekend!!
Buziaki
Nigdy nie byłam w Sandomierzu- ale kto wie kto wie, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku życzę
pozdrawiam
Och ten Sandomierz...
OdpowiedzUsuńNiezłe przygody mieliście :)
OdpowiedzUsuń