wtorek, 1 czerwca 2010

NADMORSKIE MEMUARY -CZ. 1

Dni-1,2,3,4 upłynęły pod znakiem wyglądania przez okno z pytaniem "da się wyjść, czy rozniesiemy budynek w drebiezgi?"

Na szczęście czasami nie lało i budynek ocalał.

Aż nadszedł DZIEŃ PIĄTY.
NASTAŁA GŁUCHA CISZA....KOLEŻANKA popłynęła....finansowo. Została perfidnie wmanewrowana w funkcję KIEROWNIKA oraz KO, co nie oznacza pracownika kulturalno-oświatowego, bo ma na to za mało
"kóltóry" w  wykłócaniu się o swoje ,ale KRÓTKOTRWALE ORGANIZUJĄCY wypoczynek młodzieży.(Jeden z "bystrzaków" określił nas mianem ONZ-opieka nad zołzami).
I od razu w I DNIU SWOJEGO PANOWANIA ...popłynęła! Zafundowała wdzięcznym wychowankom bilety do muzeów, co skutkowało inwazją  tychże na obiekty natury ożywionej (puchacz) i nieożywionej (wypchane zwierzęta, do których smutnego kresu nic a nic się nie przyczyniliśmy), oraz tym, że utraciła  płynność finansową-PO WYDANIU 6 ZŁ NA OSOBĘ!
Teraz będzie musiała "zapożyczyć się" albo kupczyć ciałem na plaży, bo przed nami jeszcze jedna wycieczka- do Kołobrzegu a mamy tylko kasę na autokar i przewodnika, więc rejs statkiem odbędziemy wzdłuż molo i na piechotę a "Piracka Przygoda" będzie- jak się komuś uda wedrzeć podstępem do WC- nie płacąc 2 zł.
KOLEŻANKA bezpowrotnie UTRACIŁA RÓWNIEŻ SEN i nie wie- dzwonić do domu z ostatnim pożegnaniem przed ucieczką z resztką forsy do Szwecji, czy zająć się porządkowaniem pokojów podopiecznych za niewygórowaną opłatą ( póki jeszcze mają kieszonkowe).
JA w każdym razie nie pożyczę, bom biedna a poza tym TEŻ mam potrzeby:)
PS. Na pociechę wyszydełkowałam jej pokrowiec na komórczaka
za który w dodatku słono zapłaci odkupując drogocenny kordonek, bo kamyczki dostaje gratisem za męki i bóle w jednym pokoju z "MŁA", CZYLI BLOGERKĄ CHWILOWO BEZ BLOGA:)

2 komentarze:

  1. Kocham te chwile, gdy jestem kierownikiem wycieczki.
    Wytrzymajcie, modlę się -
    Marzynia

    OdpowiedzUsuń
  2. No i cóż dodać ...dobrze,że chociaż poratowałaś koleżankę Gadżecikiem...Ubawiłam się Twoją historią czekam na cd:)Pozdrawiam Cie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń