Podobno, ktoś, gdzieś napisał w komentarzach, że czarne wstążeczki to "owczy pęd" itp.Nie wie chyba,(i dobrze) co to znaczy stracić kogoś i nie rozumie,że wstążeczka i inne symbole to nie ckliwe użalanie się czy emocjonalny napad zbiorowej histerii ale po prostu znak JESTEM Z TOBĄ (przynajmniej dla mnie).I nieważne ,że ja tego prezydenta nie wybierałam,że na co dzień niemal odliczałam dni do końca kadencji, ale TO NIE TAK MIAŁO BYĆ! Teraz mam poczucie straty, tym bardziej, że zginęło tak wielu niewinnych ludzi.To bezsensowna i niesprawiedliwa ( jak prawie za każdym razem) śmierć, która rykoszetem odbija się w nas wszystkich, ale jednocześnie uświadamia nam, jak cennym darem jest samo życie-nawet pełne niedostatku, chorób, niezadowolenia z własnej "sytuacji życiowej"-ale jest. Nie warto przejmować się problemami , o których jutro zapomnimy, bo wszystko co złe i dobre-mija, otwórzmy się na RADOŚĆ ŻYCIA.
pS Może niestosowanie pisać o radości w tych dniach żałoby, ale czułam taka potrzebę nazwijmy to "serca"
poniedziałek, 12 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
powiedziałaś dokładnie to, co ja myślę na ten temat... dziękuję...
OdpowiedzUsuńTak Olqo, trzeba zyc kazdym dzien i kazda chwila. Dziekuje
OdpowiedzUsuń