niedziela, 20 stycznia 2013

Z POŚLIZGIEM- bo zima, rubieży ciąg dalszy

Chronologia mi się porąbała, bo nic tylko praca i praca a końca nie widać. FOKSIOWĄ zmogło i gnije w domu ,śląc od czasu do czasu smsy( dzisiaj powinien być jakiś żałobny, bo jutro wraca NA PLACÓWKI ŁONO) a my z KOLEŻANKĄ udajemy ,że wszystko pod kontrolą i nie dajemy się krążącej grypie ( raz w roku wystarczy!).
ŁASKAWCA (czyli prywatnie młodszy , choć większy BRAT MÓJ) zgodził się  zwieźć pozostałych ochotników do Lublina  na wystawę szopek.Uknułam sprytny plan, bo chciałam zaliczyć miejscowy SH przy katedrze i od rana smędziłam,ze nam szopki zamkną (SH do 14.00)
Udało się!
-To przy którym szmateksie cię wysadzić?- zapytał SZUKAJĄCY PARKINGU i zrozumiałam,ze powiedzenie NIE TAKA ŁADNA JAK SPRYTNA w ŻADNEJ części nie odnosi się do mnie.
-Widziałem jak szperałaś w necie- rozwiał moje podejrzenie co do jasnowidztwa-Było mówić MOWĄ OTWARTĄ-dodał i miał rację.
Wyskoczyłam jak rącza łania na zakazie parkowania i pognałam w kierunku katedry, po drodze skręcając w bramę. Chyba się opłacało

bo za całe 3 zł kupiłam misterną pracę nieznanej MONIKI.
Polataliśmy aż do totalnego zgłodnienia po szopkach
i dzięki inicjatywie MAŁŻONKA , który pokręcił się i poniuchał dotarliśmy na  wystawę szopek, ale za to w jakim otoczeniu!
WSZYSCY byli w szoku,

że jednak trafiliśmy, bo oznaczeń żadnych


nawet dzieciątko!
Zahipnotyzowali  OCZOKĘCIOŁAMI ZWIEDZAJĄCĄ  do tego stopnia,że bez szemrania dała się JAK DZIECKO zawieźć do, jak się wyraził brat- SKLEPU MARZEŃ- NIESPODZIANKI!
Wiedział podstępna bestia,że wszystko , co ma  w nazwie "sklep" przyciąga NIEKTÓRYCH jak magnes.
NIESPODZIANKA okazała się marketem JULA ze śrubkami, narzędziami itp, itd! ŚLUBNY był wniebowzięty - ja trochę mniej , ale trzymałam się dzielnie.
W nagrodę zabrano mnie nazajutrz do Nałęczowa w celach rekreacyjnych, a że zimno było
zalogowaliśmy się w knajpie
gdzie nęcona "kuchennymi rewolucjami" obżarłam się jak bąk i dlatego kolejne zdjęcia TOCZĄCEJ SIĘ PO PARKU musiał cykać MAŁŻONEK.
na zakończenie- TORBY KU CZCI-tego, co zaprosił i poobwoził
Dzięki współpracy z PANIĄ obniżającą futrom ceny-PRAWDZIWA LISIA
Dzięki niecierpliwości szyjącej- PRAWDZIWA KRZYWA NIEUDANA, ale jak się zawezmę, na pewno poprawię- KIEDYŚ!:)

19 komentarzy:

  1. Boże jak pomyślę ,że i moje wypociny igielne ktoś kiedyś za 3 zł kupi w lumpexie to aż mi się wirtualny scyzoryk w kieszeni otwiera,no ale takie życie:)A torbisza lisia obłędna,oczków i pazurków się nie dopatrzyłam więc super !
    buziak

    OdpowiedzUsuń
  2. Torba do mnie przemawia! Rewelka!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachwycona jestem tym futrzakiem!

    OdpowiedzUsuń
  4. 3 złote:)toż to masakra:))po co haftować?potem jak pan na targu chce sprzedać swoje prace po 20 zł(i tak po kosztach)to jakieś babiszcze mu mówi-tak drogo?!myślałam,że ją kopnę:)))ale nie ma we mnie agresji:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Brat młodszy musi zweryfikować troszeczkę swoje "nic tam nie ma" bo wszystkie drogi prowadzą do second-handów, a tam skarby prawdziwe. Nawet jak zabytki nie dopiszą, to sklepy (nawet te śrubkowe) owszem i człowiek zawsze wraca uradowany jakąś zdobyczą. Torby prawdziwie zimowe, można przy okazji łapki zagrzać. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne dodatki. Bardzo ładnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. A tam...wiadomo, że mężczyźni nie mają pojęcia po co kobiety łażą po sklepach. Chociaż mojego ta reguła nie dotyczy. Jest jeszcze gorszy od bab, jeśli chodzi o różne dziwne, wyjątkowo nie męskie zakupy...
    Następnym razem jeśli będziecie w okolicach Nałęczowa zapraszam na kawę!!!
    Pozdrawiam

    http://galeriaartbeataraczynska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo, samplera dziko zazdraszczam, też bym taki chciała! Póki co, muszę sama haftować... Piękny objazd Brat Ci zafundował, to BARDZO DOBRY BRAT! Serdeczności! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I jak tu omijać takie sklepy.Też lubię i ciągle mnie zastanawia-narobią się,nadziergają,nahaftują i oddają na naszą pociechę
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. wow! prawdziwa z lisa wyglada interesujaco, ale pewnie zaraz zleca sie eko-bestie i Cie zlinczuja :)
    a mnie i tak sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. hihihi..kochana ty powinnas popracowac nad zakładką w dzi-pi-esach...pod hasłem SH:)))
    a tra pierwsza torba-powalająca:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Wystawa szopek cudna! Uwielbiam takie rzeczy!

    OdpowiedzUsuń
  13. To się nazywa okazja ! Całe trzy zeta :-)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękna ta pierwsza torba!!!!! No i sampler obłędny ... zazdraszczam!
    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  15. piękna i owocna - jak widać wyprawa:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam do mnie po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajna wycieczka i jak widać udana:)) Nałęczów piękny, ale wolę go latem.

    Pozdrawiam z mroźnej, białej krainy
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń