W domu zapowiedziałam moją nieobecność:
-To,że jestem, to tylko ZŁUDZENIE OPTYCZNE
-Namaluj sobie CZERWONĄ BUŹKĘ-poradził młodszy GG MANIAK ale po pytaniu o upominek Z OKAZJI-zgodził się ze mną
-JAK TAK SIĘ DOBRZE PRZYJRZEĆ, TO RZECZYWIŚCIE JAKBY CIĘ NIE BYŁO.
ANTYKOMUNISTA podarował mi los na loterię ( pudło oczywiście!) i obiecał święty spokój-wytrzymał całe 10 minut i zagaił KOMPLEMENTEM:
-WYGLĄDASZ JAK ANDŻELIKA DŻOLI...
Filiżanka z właśnie zaparzoną kawą niebezpiecznie rozchybotała się na blacie.
-Szkoda,że nie jak ANGELINA , tylko jak jakaś gospodyni spod KRĘTÓW MAŁYCH-doceniłam wysiłki KOMPLEMENCIARZA i poszłam w spokoju oddać się nałogowi BLOGOCZYTANIA.
Przyleciał zaraz za mną z reklamą jakichś cudnej urody garów.
POD GAREM ANŻELIKI- się zagotowało!!!
-Musisz mieć ROZDWOJENIE JAŹNI- pouczył mając na myśli o wiele bezpieczniejszą PODZIELNĄ UWAGĘ.
ZACHOWAŁAM SPOKÓJ KAMIENIA! W KOŃCU TO MOJE ŚWIĘTO!
-Przywykłam do tego,że ktoś stoi i pierdzieli mi nad uchem, gdy muszę pracować-odpowiedziałam, słodko wachlując rzęsami
PODZIAŁAŁO- OBRAZIŁ SIĘ I MIAŁAM CHWILOWO SPOKÓJ, aby nacieszyć się ROZGRZEWAJKAMI, czyli biżuterią z torbowej wymianki z Elą
Wymieniłam torby za kasę i biżuty- jestem baaardzo zadowolona-:)
filc i alcantara
filc i koronka z przędzy
a tu - cuda biżutkowe:)
Zawieszki przy bransoletce tak mnie rozochociły,że POFILCOWAŁO MNIE DOKŁADNIE
z kolejną matą winylową
z dmuchawcem
wyszydełkowana z koralikami
z obrączkami na serwetki
słodka z brochą
ale najsłodszy był i tak HARRY POTTER z pikowanym koszyczkiem na głowie
tu prezentuje PARCIE NA SZKŁO a wersji codziennej koszyczek to oczywiście MAGICNY HEŁM.
MIŁEGO WIECZORU I WIELU ROZGRZEWAJĄCYCH SERCE NIESPODZIANEK:)
Torba z dmuchawcem prześliczna!! Ach... zachwyciłam się :) Oczywiście pozostałe też są super. Wymianka widzę udana, to dobrze :) Torba, którą posłałaś Eli śliczna. No i bransoletkę dla krawcowej dostałaś, pasuje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Jakbyś chciała wymienić dmuchawca na jakiegoś ptaszorka albo zioło to ja jestem za.
OdpowiedzUsuńP.S Zioło czytaj kwiatek
Pozdrawiam Hania
dmuchawiec z winylką poleciały już do innych rąk ale może jeszcze uda mi się kiedyś uszyć coś na wymiankę, bo podziwiam w "zielniku" wszystko!:)
UsuńCzy ja dobrze zrozumiałam?uczciłaś DK szyciem torebek?:)))))no toś sobie zaszalała:))))a święto nie komunistyczne tylko na cześc(zrób MU wykład z historii)komuchy tylko go upodliły:)))ja zawsze obchodzę:)nawet sama:)))))
OdpowiedzUsuńA mnie sie podoba za zoltymi "koralikami" :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Andżeliko", piękne torby poczyniłaś. Komplemenciarz z klasą.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Ach, nawciskałam i zniknęło. Pisałam, że lubię Cię czytać z rana, na dobry humor. Okrutnie mi się podobają Twe torby. Czy któraś z tych z filcem jest jeszcze do wzięcia?
OdpowiedzUsuńMój M. jest antykomunistą, ale tego dnia mam imieniny, więc tak czy siak świętuję. Serdecznie pozdrawiam
Od razu widać, że torby świąteczne - i kobiece i radosno-wiosenne!!!
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujące święto!
Pzdr.
Torebka z dmuchawcem- prima- bardzo lubię motywy roślinne na ubraniach, galanterii, zastawie stołowej. Im bardziej zbliżone do oryginału naturalnego- tym lepiej.
OdpowiedzUsuńTylko... na takiej torbie z filcu chyba dobrze psie kłaki się trzymają? :)
Muszę wykorzystać; to że jestem to tylko złudzenie;D
OdpowiedzUsuńPod moj gust, ze tak sie wyraze, podchodza torba z dmuchawcem i z broszka rozana. Piekne.
OdpowiedzUsuńA toto na zdjeciu to Tajfun moze? Jesli tak, to swietnie sie kamufluje pod ta niewinna twarzyczka..
sciskam
B.
och, siedzę i podziwiam jakie to śliczne torby uszyłaś no i nie mogę się nadziwić bo są takie piękne!! :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłodka z brochą i ta wymieniona, filc i alcantara - cudne!!! Reszta tez przepiękna, ale tamte... Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ciesze się niezmiernie, że jednak nie jesteś ANDŻELIKĄ DŻOLI!!! :)))
śliczne torby poczyniłaś a ja muszę zapamiętać to złudzenie optyczne!Komplementy urocze Ci powiedział:)
OdpowiedzUsuńHm...ja też zapijam grzeszki zielona herbatą.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzień kobiet, to wcale nie święto komunistyczne, a święto znacznie starsze. Jest to upamiętnienie walki sufrażystek z pierwszej fali feminizmu, które oddawały życie za sprawę, bo jeszcze wtedy miały o co walczyć i wywalczyły.
OdpowiedzUsuńTorby piękne. Szczególnie ta słodka z broszką!
Olqa, ten torbiszonek z obrączkami na serwetki natchnął mnie JEDNOZNACZNIE. Ty dziewczyno wkraczasz już na grunt oswojony przez Panią Batycką ;) Wyglądają jak znakomitej jakości wielkie bursztyniochy. SUPER. A tego dmuchawca z przeproszeniem samodzielnie dmuchnęłaś na maszynie?!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji - jak znajdziesz chwilkę - poucz proszę początkującą blogerkę w kwestii candy. Ideę chyba już rozumiem, ale techniczna strona to czarna magia. Krótko mówiąc: jak to się je?
Pozdrawiam i czekam z kawą ;) pamiętasz?
Wiem, że cytat, wiem, wiem...ale...Dzień Kobiety to nie święto komunistek, to gożdzik i paczka pończoch rzucana jako ochłap w rozhisteryzowany tłum działaczek tak niekorzystnie się kojarzy. Święto Kobiet - piękna rzecz. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu musiałabys prosić ślubnego o pozwolenie skorzystania z jego komputera, jeśli w ogóle umiałabyś czytać i pisać. A pieniążki ze sprzedazy torebek grzecznie byś mu oddawała aby mógł zarządzać i Twoim majątkiem:)
OdpowiedzUsuńZachciało mi się torebki na wiosnę:)