niedziela, 24 kwietnia 2011

ZNOWU ŚWIĘTA!

Wolne przedpołudnie , bo udało nam się wkręcić na świąteczny obiad do teściów. Trzeba się przygotować psychicznie na biesiadę ( dzięki  ci Panie za post), bo TEŚCIOWA jest niekwestionowaną MISTRZYNIĄ KUCHNI a my jako degustatorzy oraz testerzy nowych, coraz to wymyślniejszych potraw, jesteśmy zobowiązani SPRÓBOWAĆ WSZYSTKIEGO!(Odmowa nie w chodzi w grę -to jak dezercja na froncie), ale nie narzekamy tylko jemy skromne śniadanie ( choć tradycyjne).


Proboszcz też nas dziś oszczędził ,bo zamiast rutynowej potrójnej rundy wokół świątyni zafundował nam tylko wersję pojedynczą- ku zdziwieniu tych co zawsze PRZYPADKOWO WYKRUSZALI SIĘ  w trakcie drugiego okrążenia, aby zając strategiczne miejsca- SIEDZĄCE !W dodatku PODZIĘKOWAŁ nam za uczestnictwo, co nas przyzwyczajonych do zwyczajowego obcyndalania na nutę " nie przychodzicie, nie modlicie się" wprawiło w zdumienie graniczące z szokiem.
I dobrze,że święta rozpoczęły się od pozytywów, bo WIELKI TYDZIEŃ upłynął nam na atrakcjach zupełnie nie świątecznych.
Najpierw PAŃCIA nakarmiła kota KOCIM FAST FOODEM , który TRUŚKA zszamała z entuzjazmem godnym lepszej sprawy, aby po kilku godzinach opróżniać gwałtownie swój organizm  I TO Z DWÓCH KOŃCÓW JEDNOCZEŚNIE-latałam ,ścierałam i uspokajałam PRZESTRASZONĄ i OBURZONEGO,że kota głaskam częściej niż jego!
-Porzygaj się kilka razy i narób na podłogę a potem wczołgaj się pod łóżko to ponegocjujemy głaskanie- nie wytrzymałam w końcu ,ale na ODOBRAŻENIE zaordynowałam jajka- DO SKROBANIA ( ZAJMIJ SIĘ CZYMŚ, a wersja oficjalna-NAJLEPIEJ CI TO WYCHODZI - MASZ TALENT!)


I naprawdę nieważne ,że baranek to skrzyżowanie kozy z psem- ale spokój przez jakiś czas był.


Truśka postanowiła jednak uświadomić PAŃCI,że może być jeszcze gorzej i gdy doszła do siebie- w proteście lub po to,  aby wykopać konkurencję z łóżka, na którym dotąd mogła polegiwać w dzień (gdy było porządnie przykryte narzutą)- zlała się dokładnie na jej środek!
Nie przewidywałam prania pościeli i narzuty o 23 w sobotę, ale spanie w szczynach też jakoś nikogo nie kręciło.
-Zlej ją!- doradził HODOWCA KOTÓW  w czasie, gdy leżałam na podłodze i zachęcałam przestraszonego kota, aby wyczołgał się z pod łóżka, gdzie udawał niewidzialnego.
-To przez to,że napisałaś tę instrukcję o laniu- zszargałaś opinię kota, który DOTĄD ZAŁATWIAŁ SIĘ TYLKO W KUWECIE- dogadywał SYN
-TO BYŁA PROFILAKTYKA!- odwarknęłam. Wiecie co to znaczy?!- i nie czekając na odzew- wyjaśniłam:
-To znaczy,że np. trzeba spieprzać z sypialni ZANIM WKURZYSZ MATKĘ!-zrozumiał w mig!
Uprałam, wyczyściłam, zakonserwowałam materac ( zgodnie z poradami internautów- octem, go octem!)-pozwoliłam ,żeby kot powąchał OCTOWE POSŁANIE i czmychnął jak najdalej się dało i poszłam spać W OPARACH KONSERWACJI-ZAMARYNOWANA JAK NIC!


NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA WSZYSTKICH I PODZIĘKOWANIA ZA ŻYCZENIA, KTÓRE OD WAS DOSTAŁAM-obyście w pościeli tylko piękne sny mieli, a  Wasze marzenia były tylko do natychmiastowego spełnienia:)

22 komentarze:

  1. Ciepłych, pełnych radosnej nadziei
    świąt Zmartwychwstania Pańskiego,
    a także słonecznych spotkań
    z budzącą się do życia przyrodą.
    Słonecznych Świąt Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję,że Kicia dziś dobrze się czuje i wyleguje w promykach słoneczka.
    Moja kocia czwórka wyleguje się całe dnie i dopiero po 22giej czuje ochotę na rozrabianie.
    Ja też korzystam od rana ze świątecznego lenistwa, chociaż zamierzam wziąśc się za obieranie ziemniaków, a po obiedzie wybrac na długi spacer bądż wycieczkę rowerową. jeszcze nie zdecydowałam :-)
    Życzę Ci pysznego obiadu i również namów Rodzinkę na poobiedni spacer, bo później łatwiej zmieścic deser po obiedzie:-)))
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. buziaki słoneczko:) wytrzymała kobitka z ciebie, u mnie niestety cały czas sajgon no i czasu na poscika nie mam :) Ściskam i buziaki przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  4. No to współczuje Wszystkim , życzę zdrowia szczególnie kotu bo jakiś wrażliwy jest.
    Nie zazdroszczę , na wszelki wypadek kota nie mam , nie liczę tych załatwiających się na moim trawniku bo nie czuję się za nie odpowiedzialna , a pies profilaktycznie trzymany jest na podwórku z racji gabarytów swojej postury i nie tylko.
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  5. cos ty dala temu kotu? ojojoj najlepsze zyczenia swiateczne wesloego alleluja

    OdpowiedzUsuń
  6. Spokojnych Świąt Wam życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świętujcie wesoło i mokrego dyngusa, a po świętowaniu herbatka najlepiej zielona :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Problemy żołądkowe rozumiem, ale czemu się zlała do łóżka?
    Jajko z wielkanocną kozą jest rewelacyjne!
    Wszystkiego dobrego, niech się Wam szczęści!

    OdpowiedzUsuń
  9. No to może ta "zlana sobota" była zamiast lanego poniedziałku? Ja Cię z rana wirtualnie polewam z jajecznej "psikawki" na szczęście i na powodzenie :))) Miłego poniedziałku Olu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak Kotek już ok?Wesołego Alleluja życzę Tobie i Twoim bliskim!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. A jaki to jest koci fast food ?

    OdpowiedzUsuń
  12. nie miała baba kłopotu to se kota wzięła:D popłakałam się :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzeba powiedzieć, że gdyby nie kocie wybryki, nie miałabyś takich cudnych pisanek drapanek. Wiwat Kocio budzące twórczy szał u domowników :DDD

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hm, po wielu przemyslaniach -zgadlam !!! Fast food= szybkie jedzenie, czyli albo mysz, albo mucha ! Gdzies Ty kobieto znalazla zywa mysz ??!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj działo się u Ciebie.Ale już jest po i...pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. oj Ola sądny dzień był u ciebie ale na pewno już wszystko gra :) czekam na nowy post!!!!!

    OdpowiedzUsuń