sobota, 12 lutego 2011

ZMYWARKA SZWANKUJE, czyli władcę dopadła grypa

Tytuł może nazwijmy to ENIGMATYCZNY ale jak w kilku słowach streścić to,że:
  1. nadal nie zakupiono obiecanej zmywarki
  2. MĄŻ się zepsuł ( grypa) i nie myje
  3. nie traktuje się chorego przedmiotowo, ale z należytą czcią, szacunkiem i współczuciem -niechybnie prowadzącym do depresji autorki
Oczywiście DOMOWY COLOMBO wydedukował,że przywlókł wirusa ZE SKLEPU!-"COŚMY TAM RAZEM CHODZILI"-i już wiadomo kto winien!
Zapakowałam słaniającego się na nogach do łóżka ( zaraz zaczęło mu się nudzić i prorokował,że NA PEWNO NIE WYLEŻY I BĘDĄ KOMPLIKACJE!) i pognałam kurcgalopkiem do apteki po niezbędne medykamenty.
Kolejka-jak na Kasprowy w sezonie, ale rozumiem - WSZYSCY CHORZY! STOJĘ SOBIE SPOKOJNIE ,zastanawiając się- co oprócz OBOWIĄZKOWEGO ROSOŁU ( wszak chory, choć maruda swoje prawa ma)dziś ugotuję z PUSTEJ JAK ZWYKLE LODÓWKI, gdy nagle CZUJĘ KŁUCIE W BOKU!
Nie, to nie zawał, tylko stojąca za mną KLIENTKA ( lat około 200) sprawdzała chyba ,czy ma osteoporozę i czy złamie na moich plecach swój palec.
Niestety nie wiedziała , bo i skąd,ŻE NIE ZNOSZĘ DŹGANIA PALCEM!!!! (w PLACÓWCE zawsze oddaję)
-Pani mi poda te reklamę-rozległ się za mną donośny głos.
Usłyszałabym, nie trzeba było dźgać-pomyślałam, ale usłużnie podałam co trzeba.
-Pani przeczyta , czy jest w promocji tran, bo widzi,że nie mam okularów- zaproponowała dalszą współpracę staruszka
Przeczytałam - był
-Ale on jest z czego?- drążyła dalej
-Napisane ,że z dorsza- wtrąciła się stojąca za staruszką zasmarkana SZEŚĆDZIESIĄTKA i ręką trzymającą mocno już zużytą chusteczkę o pierwotnej nazwie HIGIENICZNA- NAJPIERW PRZEJECHAŁA MI POD NOSEM ,A POTEM PRZETARŁA SZLAK WIODĄCY DO INFORMACJI W ULOTCE.
Już widziałam, te miliony wirusów dobierające się do mnie i w myślach do listy dodałam DUŻO CZOSNKU
-Z dorsza?-zdziwiła się DŹGAJĄCA-To co to za tran?Powinien być z wieloryba, albo z rekina-dźgający palec wylądował tym razem na moim ramieniu.
-Z rekina , to lepiej nie, bo można przejąć jego cechy-zauważyłam jak mi się wydawało nad wyraz roztropnie,ale DWUSETKA była widać innego zdania, bo zrugała mnie PEŁNYM GŁOSEM ( nie zważając na napis PROSIMY O CISZĘ)ku uciesze kaszlących i kichających.
-TAKA MŁODA A TAKA BEZCZELNA!-krzyknęła i złowrogi palec niepokojąco przybliżył się do mojego oka ( w myślach do listy dodałam DEPRIM)
-Kup se pani lepiej coś na wzrok-doradziła SZEŚĆDZIESIĄTKA- przecież na oko widać,że KOBITA PO CZTERDZIESTCE JEST-oceniła wprawnym okiem
Wszyscy stojący ZA I PRZEDE MNĄ uprzejmie się wychylili,żeby ocenić STAN FAKTYCZNY, a ja w myślach dodałam do listy AJERKONIAK)
BILANS:
-ZAKUPY DLA CHOREGO-20ZŁ
-ZAKUPY DLA RATOWNICZKI-47 ( w tym deprim forte 27)
-straty moralne- NIE DO OGARNIĘCIA
Przez kolejne dni leczyłam depresję:
  • łykając deprim (1x w ciągu kuracji)
  • popijając" jajcówę" z gwinta( bo jak wiemy zmywarka się zepsuła) ( w zalezności od potrzeb)
  • żrąc czosnek ( regularnie , bo lubię)
  • unikając ZAŁAMANEGO I JEGO PRZEPOWIEDNI ODNOŚNIE KOŃCA ŚWIATA I JEGO SAMEGO (po antybiotyku tak ma)
  • oglądając HOUSEA i marząc aby nasz wszystkich zdiagnozował 
  • szyjąc TORBY na zamówienie i RZEKOME ZAMÓWIENIE (każdy pretekst jest dobry,żeby zająć ręce z daleka od garów)
Wyszły nieco  W STARYM STYLU, ale cóż się dziwić, skoro szyła je BEZCZELNA PO CZTERDZIESTCE



38 komentarzy:

  1. ja tez po 40 i tez bezczelna ,nawet moherowy berecik sobie machnelam ale mosze w domu bo synus mowi MAtka a co do kosciola idziesz ,lepiej dywany wyklep.hahha
    pozdraiwam moja zmywarka w tym samym guscie tylko ze nie chora a zmeczona

    OdpowiedzUsuń
  2. ha, ha, ha, starsze panie (czyt. takie po 60-tce) są niesamowite, myśla, że to im wszystko wolno i sądzą, że już sa w takim wieku, że juz wszystko wiedzą i nie mają się czego wstydzić ;)
    Małżonkowi zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam dwie poważne uwagi do Twych wpisów na bloga droga Olqo. Są za rzadkie i za krótkie!!! I trzeba to koniecznie wydać !!! Sprzedaż deprimu w aptekach spadłaby na pysk.
    P.S. Na szwankującą zmywarkę polecam sok z cebuli zasypanej cukrem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przynajmniej z tego całego zgiełku wyszły dwie dobre rzeczy. Jedna już jest i cieszy moje oczka a druga niebawem też u mnie się zjawi. A wszystko to dla kobiety w starodawnym stylu ale daleko odbiegających od tych Pań w aptece ;)
    Dla Męża czosnek, mleko, miód, herbatę lipową, sok malinowy, dużo cytryny i dużo, dużo współczucia. W końcu to On przeżywa koniec świata! ;) A dla Ciebie dużo wytrwałości i dużo czosnku ale to już przeczytałam, że stosujesz.
    Więc szyj jak najwięcej i to w stylu babcinym ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Każda z nas miała podobne doświadczenia z 60-tkami :), mnie niektóre doprowadziły do łez ze śmiechu, a po innych budził się we mnie morderca :)
    Ja także należę do tego zacnego niedowidzącego grona czterdziestek, bo to już za rok :).....

    Torby jak zwykle ładne, lubię takie w starym stylu !
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pamiętam taki tekst kiedyś słyszałam o 60 tkach i starszych
    "z sąsiadkami cały dzień przed chałupą stoi i gada i nie zmęczona a jak tylko wsiądzie do autobusu to umiera i trzeba jej miejsce robić"

    a czterdziestka się nie martw, wiek to stan ducha nie lata, ja skończyłam 40 tkę a czuje się jak 25 tka no może 30 tka :-)

    A co do zmywarki nie wiem jak można bez niej żyć kupiłam jak tylko pierwsze pojawiły sie w sklepach kosztowała fortunę. Pamiętam, że wszystkie nadobne moje koleżanki i inne dobre panie domu krytykowały mnie, że jestem leniwa. Ja to mam w d..... nienawidzę myć naczyń i dałabym każdą kasę i zniosę każdą krytykę za zmywarkę

    OdpowiedzUsuń
  7. tak się rozgadałam o urokach zmywary, że zapomniałam napisać najważniejsze. Ta sztruksowa torba akurat dla mnie wcale nie staromodnej 40 tki

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajrzałam, poczytałam, zachwyciłam się... i chętnie tu zostanę jako (nie zawsze) cicha obserwatorka. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. i jeszcze mąż przez ciebie chory! Nie dość że bezczelna to jeszcze złośliwa;]

    OdpowiedzUsuń
  10. torby świetne, zwłaszcza ta pierwsza. Zwłaszcza jak na taką młodą siksę, co je szyła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bezczelana prawie czterdziestka napisze tak ;)

    Zmywarkę mam i owszem nawet dwie i na razie mi wystarczają. Czasami się buntują i owszem, wtedy sterta w zlewie rośnie i rośnie i rośnie ... w końcu zmywara rękawy zakasa i pomywa ... ;)

    No dobra ta pierwsza torba mnie powaliła na kolana dosłownie !!! piękna jest :)

    pozdrawiam z zasypanej śniegiem małopolskiej górki

    OdpowiedzUsuń
  12. No co to się porobiło na tym świecie! Że też dałaś się tak dźgać tym 200-letnim paluchem?:P Wstrętne babska:)
    Torby świetne, lubię takie klimaty:)
    Uściski:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  13. Oż qrcze na grillu, alem się ośmiał. :D Dzięki OLQA. Pozadzdrościłem Twojemu Chłopu i idę z psyma załapać jakąś grypkę czy cóś. A zamiast ajerkoniakiem podleczę się kielichem i jajecznicą. :D Pzdr. Rado
    P.S. Po namyśle doszedłem jednak do wniosku, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Muszę jeszcze tylko przekonać Żonę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szwankująca zmywarka potrafi nieźle dać w kość.
    PeeS. Czy zmywarka już przemierza się do testamentu? Ostatecznie katar to straaaaszna choroba;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejny raz pyszczydło mi się cieszy ,czytając Twoje przygody dnia codziennego . W rewanżu przesłałam Ci coś na maila , może też Cię rozbawi.
    Pozdrowienia ślę.

    OdpowiedzUsuń
  16. te babole to pewnie byly przebrane wirusy!
    Ja tez nie cierpie dzgania palcem, az na sama mysl sie wzdrygam.
    buziole i zdrowia calej rodznie zycze
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  17. najpierw za pomywaczkę robiłam ja, potem się zbuntowałam i zmywak zmywał, ale i on się zbuntował i kupił 45cm szczęścia samoobsługowego :)

    chorego młodym (swoim ofkors) biustem obłóż i od razu mu przejdą wszelkie choroby :)

    torby cudne, jak zwykle zresztą :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  18. kocham takie "urocze staruszki" od razu przychodzi mi na myśl "arszenik i stare koronki" -ten film całkowicie zmienił moje wyobrażenie o nobliwych,wiekowych paniach.pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  19. zapomniałam,pierwsza torba wymiata,ale trzecią też bym chciała ( bo ja nałogowiec jestem :D )

    OdpowiedzUsuń
  20. Madziku, te rozkoszne "arszenikowe" staruszki nie wystają z miną zabójcy w kolejkach w aptece czy przychodni, tylko organizują sobie ciekawsze rozrywki ;))). A ta "dwusetka z paluchem", to może jakaś fanka bloga OLQI, która ją rozpoznała i chciała sprawdzić na własny palec, że OLQA istnieje i nie tylko pisać, ale i czytać (ze zrozumieniem;)) !!!!) umie.
    OLQA, za tekst o rekinie masz buziaka i tytuł królowej refleksu!! Ileż to razy człowiek rozpaczliwie szuka w głowie ciętej riposty, a ta, wredna przychodzi zazwyczaj jak już jest dużo za późno.

    OdpowiedzUsuń
  21. A!! Ja też pierwszej torbie "posłodzę". Bosssssssska jest!

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam nadzieję, że zanim weszłaś do domu z apteki, to porządnie się otrząsnęłaś z tych wirusów na wycieraczce?

    OdpowiedzUsuń
  23. I jak tu coś napisać, gdy ślipia ślozami ze śmiechu zalane?Ja to już 40+ jestem, ale możesz mi wierzyć, nikogo jeszcze paluchem nie dźgałam!!
    więc proszę wszystkich staruszek w moim wieku, na odstrzał nie brać;)))tamte dwie, to wyjątkowe egzemplarze są.
    Kurację dogorywającemu dobrą robisz(piersi ze wszech miar polecane), a i Twoja strategia, by oddalić się od statorów jest niezła, czego efektem przecudnej urody torby są.
    A zamiast deprimu polecam dziurawczyk,działanie to samo, a nie chemia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. 1. Chory chlop to jak wrzod na....
    2.Ja tez po 40....
    3.Naleweczka tez dobra...
    4. Wcale nie bylas bezczelna, po prostu trafilas na 60 bez poczucia humoru- ona widac woli kobiety w stylu banki- wstanki- co to kiwa glowa i ze wszystkim sie zgadza.
    5. Moze jej przypominalas synowa....
    6. Torby cudowne, zwlaszcza pierwsza!!!!
    7. nie caluj go , az wyzdrowieje ,bo sie zarazisz!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Witam wszystkie młode Dziewuszki.Uśmiałam się Setnie. Mąż zaciekawiony skąd dobiega spazmatyczny śmiech przez łzy. A dzień dzisiaj miałam kiepski. No i wystarczy wejść na odpowiedniego bloga i depresję szlag trafia. Po złapaniu oddechu ,z ciekawości czy to tylko ja ryczałam ze śmiechu, czytam komentarze i wiecie , czułam te wszystkie bardzo młode palce wpychające się w moje plecy (za kilka miesięcy 60).Brrrrr,też tego nie lubię!!!!!!!!!!!!!.A zamordować bym się nie dała (5 lat trenowałam kraf-magę ha,ha,ha). I jedyna pociecha to taka, że chyba za 20/40 lat nie będzie takich 200 co to nie chcą zbadać sobie osteoporozy w przychodni.
    A teraz do rzeczy Olqa , torby są śliczne a twoje pisanie rewelacyjne.
    Pozdrawiam ciepło .

    OdpowiedzUsuń
  26. Uśmiałam się niemożebnie! Przyznam, że dziarskich staruszek odrobinę się obawiam odkąd lat temu kilka pani na oko po 60-tce biegnąca kurcgalopkiem do autobusu, ścięła mnie z nóg i przyładowała torbą. Od tej pory mam się na baczności!

    OdpowiedzUsuń
  27. Ha! Nareszcie mi się udało zamieścić u Ciebie komentarz!Bo mnie wywalało ostatnio...

    OdpowiedzUsuń
  28. Wydaje mi się, że babcia była jakaś apodyktyczna. Torby są bardzo ładne. No i jak zwykle rozbawiłaś mnie do łez aż bałam się czy mi szczęka z zawiasów nie wyskoczy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Torby super a czytać Twoje posty to prawdziwa przyjemność. Zaglądam tu od dawna i nigdy nie żałuję. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ola skoro mogą byc"ryczące" 40tki, to może i 60tki bywają.Ciekawe jaka by była jakby tak tego tranu z dorsza na wzmocnienie zażyła?A Twoje torby cudowności.Kto wie może się na wiosnę na jakaś skuszę?trzeba by się odmienić na 50 -tkę co nie?

    OdpowiedzUsuń
  31. OlQu kochany:)))mnie TAKIE babole dźgają codziennie przez 8 godzin:))))
    ale jestem MIŁA:(
    odpowiadam z uśmiechem:(
    KOCHAM ludzi wrednych:(
    BO MUSZĘ:(
    a tak na prawdę........czasem żałuję,że w kraju nad Wisłą nie można miec pistoletów:))))))))))))))
    .....i jeszcze bardzo żałuję ,że w pracy obowiązują normy na głupa,czyli że "klient ma zawsze rację,nawet wtedy gdy jej nie ma,bo jest klientem ,pozornie płaci za Twoją usługę,czyli Cię kupił jak dziwkę i płacąc za "towar",płaci za Twoją usługę a ona ma byc:(czy ci się to pracowniku podoba czy nie:)))))))))))))
    torbusie śliczne:)))
    GRUNT TO BYC ZDROWYM:))))
    BUZIACZKI

    OdpowiedzUsuń
  32. ;))) Torebusie (zwłaszcza pierwsza) są super! A ryczące 50+ i powyżej bywają różniaste. Ostanio z obiema odmianami tzn. tymi zołzwatymi i nie miałam do czynienia, ale żadna nie dźgała ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Ach Ty Kobieto to potrafisz opowiadac :-) uśmiałam się z przygody ze starszą panią:-)
    Ja osobiście strasznie lubiłam w autobusach (dawno, dawno temu:-) przez kilka lat woził się człowiek po stolicy MZK) podsłuchiwac gadanie straszych pań. Serio od razu wypatrywałam takie "dźgające" i ściszałam muzykę. Oczywiście, żeby nie przestarszyc pań - słuchawki obowiązkowo w uszach. Najgorzej jak były w połowie opowiści, a tu trzeba było już wysiadac...I często zastanawiam się jaka będę na starośc ( jeśli dożyje).
    A torby rewelacyjne, szczególnie pierwsza i druga. Gdzie zdobyłaś takie piękne materiały z różami? Do 40-tki jeszcze brakuje jakiejś 1/4 a podobają mi się bardzo.
    Życzę dużo zdrówka Tobie i całej rodzince, bo z tymi wirusami to już tak bywa, że po kolei odwiedzają każdego z domowników i dopiero przenoszą się do sąsiadów:-)

    OdpowiedzUsuń
  34. No to przygodę miałaś. Jak się należy szacunek dla starszych to muszę Ci powiedzieć że obie panie przesadziły. Ale tak to nieraz jest że te miłe staruszki na bujaku to tylko w książkach lub w filmach;-)))). Życzę Twojemu mężowi powrotu do zdrowia ,a Ty dziewczyno szyj te piękne torby i nie przejmuj się tak tą sytuacją.
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  35. Jutro lecę po deprim ,widzę ,że świetnie robi na "twórczość" , a u mnie zastój .
    Szkoda ,że tak daleko mieszkasz, chętnie bym Ci zastąpiła zmywarkę - bo lubię "mokrą robotę" .
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  36. Niektóre staruszki miłe bywają wiem z doświadczenia:), przypadkiem jednak najczęściej na te agresywne człowiek na codzień trafia, takie życie:)A te paluchy pod żebrem bolą jak piorun!
    Jak najszybszego powrotu do zdrowia Zmywarce szanownej życzę, z powodów czysto zawodowych - obawiam się o zdrowie Szanownej Ratowniczki, coby się nie zmieniła w Ratowaną nie daj... Jakby co polecam się... do towarzystwa jajcowego :)))

    OdpowiedzUsuń
  37. Jestem urzeczona Pani stylem. Łykam post za postem. Może to nic nadzwyczajnego u blogowego neofity (prowadzę blog dwa dni z wczorajszym...) lecz takie poczucie humoru, potoczystość i swoiste powinowactwo dusz (?), wieku i zainteresowań rzadko znajduję w sieci. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Popłakałam się ze śmiechu, pomimo i tak łzawiących oczu z powodu stanu grypowego. Ale Ten płacz był chyba uzdrawiający, bo po tym tekście poczułam się duuużo lepiej ( pomimo dosyć późnej - wczesnej pory doby )Jesteś THE BEST żonglerem słowa. Gratuluję spojrzenia na świat. i będę tu zaglądać jak mi będzie nijako albo szaro, żeby w cieple Twojego blooga, odzyskać normalność.

    OdpowiedzUsuń