poniedziałek, 20 września 2010

ODMIENNE STANY ŚWIADOMOŚCI,czyli dlaczego trzeba mieć więcej niż1 telewizor

Sobotni wieczór. Relaks w towarzystwie bardzo i mniej utalentowanych ludzi na szklanym ekranie. Nie szkodzi,że ZOSTAŁAM GRZECZNIE WYPROSZONA  z pokoju dziennego, bo i tak wieczór, a poza tym tam odbiornik przekłamuje wszystko na czerwono, co akurat w tym momencie BARDZO ODPOWIADA oglądającym - MĘSKIEJ CZĘŚCI RODZINY + PRZYSZYWANY SYN ( KOLEGA KTÓRY SIĘ AKURAT PRZYPLĄTAŁ)
-BĘDZIE KREEEEEEW!-dobiega mnie co chwilę z pokoju, ale nie martwię się , bo w  ulubionym repertuarze POTOMSTWA najczęściej uwzględnia się MIĘSNY ( CZYLI JATKA + RZUCANIE MIĘCHEM). Dziwne tylko,że nie rzuciło im się to dotąd na mózg ( obym nie wypowiedziała w złą godzinę).
OJCIEC RODZINY został dopuszczony do TOWARZYSTWA, ale na szczęście nie wydziera się z latoroślami,  tylko z dystansem komentuje co ciekawsze lanie po mordzie.
JA próbuję się skupić na kolejnych poczynaniach śpiewaków,żonglerów ( nie ma to jak WYSOKA SZTUKA), ale brak drzwi  kuchennych i wrodzona chęć współuczestnictwa w życiu rodziny zwyciężają i podstępnym dyrdaczkiem zakradam się do dziennego.
-MAMA to nie dla ciebie!-MŁODSZY jak zwykle czujny
- TU SIĘ LEJE KREEEEEEEW!- próbuje mnie wystraszyć STARSZY
Ale jestem ponad to
-NA RAZIE to widzę tylko dwóch łysych okładających się po mordach-zauważam
-NIE ZNASZ SIĘ!!!-chór męski
ZACICHŁAM, bo podsłuchałam,że za chwilę BĘDZIE SIĘ DZIAŁO-NASZ!!!ZMIERZY SIĘ Z MORDERCĄ!
-MORDERCA rozniesie go jak nic!- zaopiniował PRZYSZYWANY SYN
-FAJNIE BY BYŁO ZOBACZYĆ NA ŻYWO!- rozmarzył się STARSZY
-Bilety chyba po parę dych- studził zapał TEN, CO NA TO WSZYSTKO ZARABIA
-Za parę dych to masz miejsce z widokiem z lornetki na filar-zripostował MŁODSZY I zanim zdążyłam mu pogratulować riposty dodał:
-Aaaale bym poszedł na jakiś SPARING.... 
-Połaź nocą po osiedlu to będziesz miał niejeden i to gratis-zripostowałam i ciche gratulacje złożyłam SOBIE.
Obiecałam ,że:
-będę cicho
-nie będę się wyśmiewać -SZCZEGÓLNIE z naszego zawodnika
- nie będę prychać a wywracać oczami mogę tylko wtedy , gdy nikt nie widzi ( od razu poprosiłam o zgaszenie światła)
bo inaczej - do kuchni i "TYLKO MNIE KOCHAJ"
WARTO BYŁO! Szczególnie po to, aby usłyszeć amerykański hymn w wykonaniu MATEUSZA K. ,dzięki któremu załamany nerwowo AMERYKANIN po krótkim ŁUBUDUBUDU zapewnił mistrzostwo NASZEMU!!!!
W DZIENNYM euforia!!!Sprytnie wykorzystałam moment osłabienia czujności - wynegocjowałam SPRZĄTANIE KWATER ( potakiwanie przez nieuwagę TEŻ SIĘ LICZY!) i pokazałam ZGROMADZONYM torbę, która w zamyśle, na fali radości, miała zostać OCENIONA POZYTYWNIE

-Nooooo, łaaaaaaadna.... ale czemu taka pognieciona? i ten pasek chyba jakoś krzywo....
I to by było na tyle w kwestii POROZUMIENIA MIĘDZYPŁCIOWEGO:)

13 komentarzy:

  1. OLQA, zapraszam Cie do zabawy w "ulubiona 10". Zasady zabawy na http://amelia10-amelia10.blogspot.com/ Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihi..jak miło spędzony wieczór!
    Torba super!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że celne riposty dzieciaki po Szanownej Mamusi odziedziczyły ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaha,
    wieczór możesz zaliczyć do udanych.
    Nie ma to jak porządna walka...taaaaa

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe, jak to tv integruje rodzinę ;D

    a riposty Wasze są cudne - gratuluję talentu - bo ja zapominam języka w gębie, za to po fakcie - to ho ho- żyleta jestem ;)

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Genetyczne (jak myślę) obciążenie poczuciem humoru to świetny patent na "porozumienie międzyplanetarne". A torba idealnie wpisuje się w klimat walk bokserskich. Biały fragment, jak nieskalane płaszczyki bokserów przed meczem, część dolna, wypisz -wymaluj twarz zawodnika dzień po. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo chłopy sie nie znają! Ani na rozrywce ani na sztuce;]

    OdpowiedzUsuń
  8. ło matko i ło laboga!! riposty świetne i pozwolę sobie przywłaszczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne Te Twoje chłopaki a gadane mają, że ho, ho.
    Po mamusi pewnie.Usmiałam sie

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja Cię podziwiam, że z tyloma chłopami na codzień jeszcze poczucie humoru zachowujesz;)

    OdpowiedzUsuń
  11. :) jak dobrze, że u mnie TV wyszła z mody:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Och Olu ależ u Was wesoło:)))u mnie też jeszcze do niedawna były dzieci moje i "przybrane",śmiech,gwar,radocha:)))a teraz już "na swoim"i cicho się zrobiło:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Pognieciona czy nie - torba jest odlotowa:)))
    Jak dobrze że mój synu jeszcze na morodobicia telewizyjne za mały... Taka głupia pociecha:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń