-Mama dała ci zasłony, bo wie,że coś tam szyjesz-oświadczył pewnego pięknego dnia SYN MATKI, KTÓRA W TYM MOMENCIE ZEBRAŁA CO NAJMNIEJ 100 PUNKTÓW w konkursie MOJA ULUBIONA TEŚCIOWA. W zasłonach momentalnie się zadurzyłam,a ponieważ ich kolorystyka- piękna, niestety gryzła się z kolorem ścian, a poza tym zawieszona w oknie nie powalała swoją urodą, bo kwiaty - z bliska wyglądające jak namalowane, z daleka przypominały tylko angielską tapetę.Rzuciłam się na nią jak sęp i tylko czekałam na to, kiedy SZANOWNY MAŁŻONEK wyjedzie, aby pomagać NAJLEPSZEJ TEŚCIOWEJ i w pocie czoła remontować jej królestwo, czyli kuchnię.
Gdy tylko drzwi zrobiły ostatnie "klap"( MAŁŻONEK słynie z tego,że dłuuuugo się wybiera) w mig przystąpiłam do ORGANIZACJI:
- BIEDNE , GŁODNE PÓŁSIEROTY BEZ OJCA wysłałam do Biedrony po obiad ( poszły nad wyraz chętnie, czy to znaczy,że muszę się nad sobą zastanowić?)
- wytargałam do dużego pokoju maszynę-kompletnie zapominając o awarii odkurzacza ( przypomniałam sobie o tym wtedy, gdy dywan pokrywała sierść własnoręcznie , choć przypadkowo wykonana przeze mnie z nitek)
- rozłożyłam zasłonę nr 1 i wpadłam w SZAŁ SZYCIA
Potem torbę z płóciennym spodem
spodobało mi się ( szczególnie element szydełkowy), więc machnęłam torbę nr 3
a ponieważ zostały resztki ( a sprzątać i tak się nie dało)wymodziłam jeszcze:
- nie wiem co, ale za to nauczyłam się robić dziurki USTROJSTWEM
oraz chustecznik, bo chcę być ELEGANCKĄ DAMĄ
NA ZAKOŃCZENIE-właściwie na zakończenie taśmy lnianej, żeby się NIE ZMARNOWAŁO zrobiłam sobie eko-bransoletkę
i ZADOWOLONA ORAZ DUMNA z siebie i swojej super wydajności ( PSTROWSKI TOREB) opadłam na kanapę ( z widokiem na UROBEK).
I wtedy zadzwonił STĘSKNIONY MĄŻ. Po rutynowych pytaniach o to, jak sobie NIE RADZIMY bez niego, rzucił lekko , acz miażdżąco:
-Bo wiesz... te zasłony, co to ci MAMA dała, to trzeba tylko trochę skrócić, bo w nowej kuchni byłyby za długie a zapomniałem ci powiedzieć o ile, to zaraz dam ci MAMĘ, to ci powie.
PEWNIE COŚ POWIEDZIAŁA,ALE JA DOTĄD WIDZĘ I SŁYSZĘ CIEMNOŚĆ!
O Matulu! ;)
OdpowiedzUsuńhehehe spadłam z krzesła i podnieść sie nijak nie moge:))))
OdpowiedzUsuńno to masz nie lada problem żeby teraz Teściową obłaskawić :)
OdpowiedzUsuńale torby wyszły rewelacyjne .... może Teściowa nie będzie tak zła jak jej jedną sprezentujesz ?
pozdrawiam serdecznie :)
O choinka, powaliłaś mnie tym zakończeniem. No Hitchcock jak nic! I co teraz?
OdpowiedzUsuńBransoletka i torba nr 3 to moje faworytki z tej zasłonowej szychty. Tylko niestety żadnej z nich nie powiesisz teściowej w oknie :(( Chociaż, jakby się uprzeć...
no nieźle.. daj jej torbę w prezencie po prostu..ciekawe czy się ucieszy?
OdpowiedzUsuńo kurka!
OdpowiedzUsuńw razie czego jak już Cię wyrzucą z domu, to zapraszam do siebie, do Jeleniej Góry :)
Torby wyszły super, ale obawiam się że MATKA SWOJEGO SYNA nie da się nimi obłaskawić...chociaż jak patrzę na tę trzecią, to ja bym się dała:)))
O Matko!!! Zamarłam!!!!
OdpowiedzUsuńA swoją drogą ,to torby piękne!!!
Buziaki
No tak w konkursie na ulubioną synową chyba straciłaś kilka punktów ;) Ja bym zrobiła tak - kupiła nowe zasłony dla teściowej ipowiedziała, mamo, znalazłam coś pieknego, będziesz miała po remoncie całkowicie odświeżoną kuchnię, a ze wcześniejszych zasłon, wiem, że podobał Ci sie materiał, uszyłam Ci piekna torbę :))) Ale ja bym męża udusiła :)))))
OdpowiedzUsuńRatunku, no to nieżle. Ale teściowa ma za jedne zaslony 3 torby, coś z dziurką, chustecznik i bransoletkę eco. Nie wytrzymam. Pisz co dalej, o ile jeszcze żyjesz!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDobry Boże , Olu , prawdziwy szok .
OdpowiedzUsuńJeszcze dzisiaj wyruszyłabym na poszukiwanie podobnego materiału / chociaż kolorystycznie/ , a o torbach / bardzo ładnych i z pomysłem / chwilowo bym nie wspominała .
Pomyśl ,że za jakiś czas będziecie się z tego śmiać , ale chyba nieprędko .
Trzymaj się -Yrsa
łzy mi zaszły łzami ze śmiechu...haha torby piękne Ci wyszły i eko bransoletka...rewelka!Zmiany blogowa super!!!
OdpowiedzUsuńNo to żeś sobie nagrabiła ;-) A może Teściowej podarujesz jedną z uszytych dziś torebek? Swoją drogą piękne Ci wyszły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No nieeeeee, az mi sie slabo zrobilo !!!! Ale fakt ,ze torebki wysmienite!!!!
OdpowiedzUsuńA może coś w sklepie znajdziesz podobnego i uda Ci się jakoś JEJ wmówić,że to przecież tamte podrzucone do skrócenia.A swoja drogą Faceci są z Marsa niestety. Dziś się to potwierdziło na 100%.Torby jak zwykle rewelka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dopiero teraz skończyłam się śmiać :)))) Torby świetne, a i bransoletka bardzo, bardzo ciekawa! Uszyj teściowej inne zasłony i powiedz, że chciałaś zrobić prezent do "nowej" kuchni, może też zyskasz 100 punktów ;)
OdpowiedzUsuńMusisz jej teraz ciągle opowiadać jak kochasz jej syna;-)
OdpowiedzUsuńHehehehehehe, przepraszam cię, ale nie mogę przestać się śmiać! A torebusia nr 3 najbardziej przypadła mi do gustu, boska jest :)))
OdpowiedzUsuńWitaj! no i ja również zsunęłam się z krzesła! Bajeczne!!!!! Ja również mam słabość do "zasłonowych" materiałów, nie ma nic lepszego, cudne te Twoje dzieła "zasłonięte:) pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńmój Boże. Zajrzałam sobie tak z ciekawości zakładając że obejrzę różnorakie manufaktury. A tu jakieś horrory na dzień dobry. Taka wtopa u teściowej! I tak, zamiast ona punktować u Ciebie tak teraz niechybnie sama musisz zacząć się mooooocno starać :)
OdpowiedzUsuńa nic nie piszesz, jak zareagowała...?
Te "torbiszcza" są niesamowite! Numer 3 - wymiata:)
OdpowiedzUsuńOlu,spadłam z krzesła:)umiesz trzymac napięcie:)ciekawi mnie komentarz teściowej:)
OdpowiedzUsuńno niezla wpadka.tak to bywa z zakerconymi mezami .torebki przepiekne najladniejsza ta 3 szkoda ze niemozna powiesic w oknie hehe
OdpowiedzUsuńdawno sie tak nie usmialam, ach jak ja bym chciala tak przerobic zaslony mojej tesciowej....
OdpowiedzUsuńHahaha, ale historia:-) Kobieto Ty to umiesz człowieka rozbawic:-)
OdpowiedzUsuńmina teściowej BEZCENNA:-)))
puenta miażdżącą :)
OdpowiedzUsuńw ramach zadośćuczynienia można by teściowej podarować jedną torebkę... chociaż z drugiej strony, może na nią działać lekko drażniąco :D
jak dla mnie są cudne
ps. też kocham zasłony
najlepszy materiał na torebki:)
teściowej nie mam... :)