sobota, 18 lipca 2015

trochę kultury wysokiej ,czyli na targu się było

Moje nowe odkrycie. Obok cotygodniowego targu owocowo szmatowoubraniowego, w pobliskim Będzinie gromadzą się:

  • handlarze
  • przypadkowi sprzedający
  • panowie, co posprzątali żonom piwnicę.
Atmosfera w sam raz dla mnie.Pomykam dzielnie między rozłożonymi na trawie kocami, oglądam wywieszone na sznurkach między drzewami tkaniny i do wypęku grzebię w tekturowych pudłach.Ile przysiadów przy okazji wykonuję- nie zliczę ( jutro zakwasy będą aż miło a tu trzeba się zbierać na starocie do Dąbrowy. Chodakowska i MelB. niech się schowają.Dyskusje budujące i rozwijające intelektualnie, tylko zdjęć nie odważyłabym się zrobić,żeby broń Boże nie zdenerwować interlokutorów.
Przypadek nr 1-pan Konkretny kontra Sprzedawca
-Patrz Józek ( to do kolegi Konkretnego), jaki fajny nóż ( kosa,że i Rambo by się obejrzał). Ile Pan chcesz za niego?
-A ile pan dajesz?- sprzedawca postanowił najpierw przeprowadzić badanie rynku, a że OBOPU nigdzie w pobliżu nie było, musiał radzić sobie sam.
-Ja??? Uprzejmie zdziwił się konkretny- NIC!, bo fajny , ale tępy jak CH.....J!
I zostawiwszy nas w stuporze i zamyśleniu nad precyzją porównania, się oddalił.
Przypadek nr2- Obieżyswiatka kontra reszta świata ( przy firankach na sznurze)
-Ja to Pani ( zwracając się do sprzedającej, która z wiadomych względów nie mogła się salwować ucieczką) już pięć razy w Egipcie byłam i jeszcze bym pojechała!
-A nie boi się pani zamieszek?- wtrąciła się inna firankowiczka.
-Paaaani, jakie zamieszki ?!,Jak tam wojska więcej niż normalnych ludzi ( i tu się zgodzę, bo takich pań w kreacjach rybaczkowo szpileczkowych ufryzowanych jak na wesele, to na pewno w Egipcie za dużo nie ma, ale nie byłam, więc wiadomo,że się nie znam- pozostało tylko słuchanie i chłonięcie).
-Toż wiadomo,że się tam na żadne piramidy nie jedzie, ale w hotelu jest super- dodała gwoli uzupełnienia, gdy brwi pozostałych rozmówczyń zaczęły niebezpiecznie windować się w górę.
-I w Maroku byłam- powiem pani, to nie to, co jakieś Hiszpanie , czy Grecje- wróciłabym tam jeszcze kilka razy, tak samo jak do Tunezji.-rozmarzyła się.
Kurde balans, to tylko JA nigdzie nie jeżdżę- pomyślałam, widocznie Obieżyświatka mój limit wyczerpuje.
-A mój syn był w Grecji i podobało mu się- wtrąciła swoje trzy grosze niczego nie podejrzewająca firankowiczka.
Żwir zachrzęścił złowrogo pod obcasikami Obieżyświatki a mordercze spojrzenie zza woalu firanki zaczęło w tłumie szukać ofiary.
-Grecja? brud i smród- Obieżyświatka była bezwzględna.
-Co Polak to opinia-próbowałam wtrącić swoje trzy grosze, ale nikt na mnie nie zwrócił uwagi.
-Bo to trzeba do kurortów jeździć- Firankowiczka próbowała się okopać.
-A ja, to co, niby na wiochę jeżdzę!!!!????- głos Obieżyświatki wzniósł się na niebezpieczne wyżyny ( dobrze,że kartony z porcelaną były kilka metrów dalej) Ja proszę pani ( tu fryzura aż się zatrzęsła z oburzenia) nie na byle co, tylko zawsze na LASTĘ MINUTĘ (wymowa oryginalna) jeżdżę!
Dalej już nie słuchałam, bo poszłam na bok kontemplować fakt,że u nas TAKICH ofert nie ma i dlatego pewnie ŚLUBNY nigdzie na LASTĘ MINUTĘ mnie nie zabiera.
A grzebanie opłaciło się:

takie zdobycze za całe 15 zł łącznie
Jutro prawdziwy Targ staroci, znowu pójdę wydawać niepotrzebnie ciężko zarobione pieniądze zamiast szyć


a terminy gonią, bo znajoma Artystka ( w dodatku prawdziwa) chce zabrać moje torbiszony na wycieczkę do samego Gdańska.

6 komentarzy:

  1. mój mąż jak czasem opowiada historyje z pracy....to ja podobnie jak czytając twoje mam żal ,że nie spisujecie ich wszystkich z myślą o późniejszym wydaniu!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, jak znajomość geografii i zdobyczy techniki rośnie w narodzie, aż się miło czyta. Od dawna śledzę takie rozmowy na bazarach i chyba zacznę spisywać.
    Pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  3. torby śliczne o gadki pań podróżniczek super,,hi hi co tam zwiedzanie ważny hotel hi hi

    OdpowiedzUsuń
  4. No widzisz pani jak to ludziska na lastę minutę się bujają,a potem ile wrażeń!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podsłuchane na targu w Będzinie/;
    - Jak się właściwie mówi - w Będzinie czy w Będziniu?
    - A jak mówisz - w dupie czy w dupiu?

    OdpowiedzUsuń
  6. Te talerze za 15 zł są bezcenne...tak jak Twoje podsłuchane opowiesci dziwnej treści:))))
    A torby świetne uszyłaś...aż zachciało mi się coś mojej maszynie zrobić(zagonić do pracy):)

    OdpowiedzUsuń