niedziela, 16 listopada 2014

chłop jaki jest każdy widzi

Ale mój wyciska ze mnie ostatnie poty i nie jest to to- o czym własnie myślicie, chociaż wprowadził się do sypialni i tkwi w niej cały czas, jak widoczny wyrzut sumienia. Niektórzy mówią na niego rower eliptyczny, u mnie dostał ksywę Zenon ( czyli Znowu Ekspansja Na Otyłość Nieustanną).
Przymierzałam się do tej randki długo, wbrew wieszczeniu Wiadomo Kogo:
-Już cie widzę na tej maszynie, chyba posłuży ci jako wieszak na ciuchy! Nie lepiej to się ubrać i polatać koło bloku?
Za którymś razem ruszyło mnie ździebko.
-Masz rację  ( akurat była to jedna z tych nielicznych niedziel, gdy ŚLUBNY miał wolne) to ja idę polatać a ty dogotuj rosół!
Musiałam chyba bardzo wiarygodnie wkładać buty, bo w trybie natychmiastowym udzielono mi łaskawego zezwolenia na zakup Zenona.
Miałam wielkie plany z nim związane:

  • zamiast szydełkowania- Zenon
  • zamiast TV -Zenon
  • zamiast wszystkiego co zbędne - Zenon raz jeszcze
Wytrzymałam 10 kilometrów i 80 kalorii zanim zaczęłam umierać z nudów, a spocony ziewający hipopotam to nie jest budujący widok (na nieszczęście zaczepiłam oczami o lustro- więc wiem!).
Zaciągnęłam Zenka do pokoju z telewizorem- Zenek odniósł się do tego ze spokojem, Leslie i jej chude koleżanki zezowały na mnie wrogo, gdy odłączyłam je od zasilania, przechodząc na tryb FILM.
Zenowi na pewno się spodobało, bo już tak intensywnie nie musiał się męczyć- prędkość ćwiczącej spadła do kroku mocno ospałego- tak wciągnął ją film.
-Ćwiczysz stanie na orbitreku?- zdziwił się Młodszy i za karę musiał przeciągać Zenona z powrotem do sypialni.
Leslie z telewizorem przybili sobie piąteczki, gdy spocona HEROINA nawróciła się na "pałerłokanie".
-I znowu niepotrzebnie wydane PINIONDZE- rzucił jak zwykle dobijająco Pan Oszczędny .
Ale od czego wujek Jutuber- włączyłam serię do biegania i pooooszło!( Nie chcecie wiedzieć CZEGO słucham- sama się sobie dziwię, ale najważniejsze,ze działa!)
Dajemy z Zenkiem radę, bo plany mamy ambitne-
BEZ ZADYSZKI ,ALE ZA TO Z ZAKUPAMI NA CZWARTE PIĘTRO BEZ WINDY- 
w skrócie-
 RADOSNY POWRÓT DO DOMU.
fotka autorstwa KOLEŻANKI-ostatnio pasjonatki selfie
Niestety Zenek za moimi plecami spiknął się z Leslie i po spłodzeniu potomka o dźwięcznym imieniu ENDOMONDO przerzucił cały ciężar opieki i starań na TĄ, co już pada na pysk i nadal nie przypomina Anny Lewandowskiej, ani chudych szczypiorów z TV, ale   o tym kiedy indziej, bo na razie trzeba "się brać", bo jutro PLACÓWKA otwiera znów gościnne progi i ulubieńcy na pewno z utęsknieniem powitają ozdrowiałego po zapaleniu krtani wychowawcę, który drzeć się nie może.

14 komentarzy:

  1. No wiesz co! i po co ja tu wlazłam:)Ty też!pora umierać:)))świat zwariował na punkcie odchudzania!najpierw na każdym programie kuchnia,super przepisy,reklamy zachęcają do kosztowania coraz to lepszych smakołyków,a potem Ewka Ch.,a teraz jeszcze Ty z Zenonem:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaglądając do Ciebie nawet nie przypuszczałam, że istnieje taki rozchachany blog, bo naprawdę sie uchachałam, a na razie tylko kilka postów przeczytałam. szkoda, że dopiero teraz Cię odkryłam,bo ja z przeszłością belferską jestem. Niedługo wpadnę na dłużej i bawić się będę z ogromną przyjemnością. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę do Ciebie zaglądać w każdy poniedziałek, dobry humor na resztę tygodnia murowany:)))))))
    Tego typu cuda techniki nie dla mnie. Wolę dwa kółka w realu i zmieniające się widoki. Jeżdżę w śniegu i po lodzie.

    Trzymam kciuki, powodzenia !!!!!!
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  4. heloł, jeśli chcesz trafić do księgi rekordów ginesa w przekraczaniu prędkości świetlnej w jednym miejscu, to trenuj
    ale jeśli chcesz być wiotka jak Chodakowska wystarczy, że Zenka pobajerujesz min. 60 min. Po 30min treningu zaczyna się dopiero to spalanie, które nas interesuje, czyli tłuszczów, ale żeby zaistniało, wysiłek nie może być zbyt intensywny, wystarczy taki spacerowy, ale min godzinkę najlepiej codziennie, zmierz się cm tu i tam, wagę daj teściowej na mikołajki i zmierz się za miesiąc :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zapisalam sie na basen i postanowilam jezdzic na rowerku, ale z tej jazdy to mi na razie nic nie wychodzi. WRRRR nie napisze nic wiecej, bo mi polskie znaki wcielo i mnie to denerwuje mowiac lagodnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj kobieto! Przed nami najcudowniejszy czas cudów (święta), bo cudem jest, jak można w parę dni przytyć pięć kilo... hihi!
    ....... a Ty tu o odchudzaniu!
    Poczekaj do Nowego Roku! W końcu to będzie n o w a , niezapisana jeszcze karta i czas na postanowienia... hehe!

    OdpowiedzUsuń
  7. Que bonitos, son muy bonitos tus trabajos!

    OdpowiedzUsuń
  8. Och ja tak już 5 lat walczę

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie przeżytych Świąt Bożego Narodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuje za życzenia !! Spokojnego świętowania !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. o bosz.. wzięła się odchudziła aż znikła

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomyślności i radości w nowym roku!

    Pozdrawiam
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  13. żarty żartami, straciłaś serce do bloga, nie odpisałaś na żaden komentarz, ale X byś choć postawiła znakiem , że żyjesz

    OdpowiedzUsuń