sobota, 24 maja 2014

GOTUJEM SIĘ-czyli prawie na walizach

Przygotowania do WIELKIEJ WYPRAWY zwanej dla niepoznaki "zieloną szkołą" rozkręcają się w  pięknym stylu. SPRYTNY WYCHOWAWCA próbuje z subtelnością hipopotama na linie zredukować liczbę uczestników eskapady, pytając podstępnie:
-Na peeewno chcesz jechać?- uczestników
-Czy państwo na pewno chcecie wysłać dziecko?- rodziców tychże.
Na obydwa pytania padają odpowiedzi twierdzące- jedziemy,  ku radości ( rodziców) w pełnym składzie.
-Bo za takie pieniądze ( słowa mamy Tajfuna)- to nigdzie się dziś dziecka nie wyśle, a wiem, co mówię-dodała w chwilę potem ,gdy zapewniała,że " syn na koloniach -a był już wiele razy ,zachowuje się bez zarzutu"
Podpisujemy regulaminy. Najwięcej zastrzeżeń wśród wilków morskich budzi tekst o kategorycznym zakazie kąpieli morskich.
-A co będzie-Rusałka jak zwykle dociekliwa-gdy KTOŚ przypadkiem, choć pani nie pozwoli, zmoczy sobie nogi do kolan?
W klasie powiało nadzieją na przypadki rządzące jak wiemy ludzkim losem.
-Wtedy- wychowawca jak zwykle był bezduszny- ta osoba będzie siedzieć ZA KARĘ pod wydmą w uroczym towarzystwie INNYCH pań i BĘDZIE Z NIMI DYSKUTOWAĆ O ŻYCIU!
Jęk rozpaczy przerwał głos Tajfuna:
-Noooo, ja tak miałem CAŁY CZAS na koloniach!
I to by było na tyle a propos jego grzeczności tamże. Skoro jednak przeżył-nadzieja wstąpiła w serca ludzkie.
Jeszcze tylko ogólnopolskie sprawdziany ( niektórzy się popłakali- BO GUPIE I TRUDNE! a jutro płakać będę ja- BO SPRAWDZAM!) i można się pakować.
W poniedziałek przynosimy koce- w ramach przygotowań do nauki na natury łonie ( a tak naprawdę dlatego,że nasza klasa w upały przypomina piec chlebowy ,a poza tym najlepiej się pisze na kolanie).
Pożegnalna wizyta na wsi w przytulisku - udana pomimo załamania pogody

a odkrycie największe- w miasteczku otworzyli Rossmanna!
W gumofilcach i gumowych kapotach- poszliśmy zwiedzać- tak jakby sklepów w naszym mieście nie było!Za nami ( przy każdej półce) CHUDZIAK w garniturze  z wielkim napisem- OCHRONA.
Ostatni raz miałam takie wzięcie w czasach panieńskich- młodzieniec czaił się za mną, przede mną i obok mnie- cały czas.
Opowiadam  o tym w domu naszej domowej kawalerce- tym razem w osobie STARSZEGO, chichrając się z naszych wiejskich, designerskich kreacji.
-Co się dziwisz- komentuje dziecię - NAJWIĘCEJ W ROSSMANnIE KRADNĄ STARE BABY- światła myśl nie musnąwszy nawet mózgu opuszcza jego usta i dopiero STUPOR MATCZYNY uświadamia mu ,że ZNOWU chlapnął.
-To ja ci może herbaty zrobię?- usiłuje zatrzeć NIEZATARTE.
-Nieee, dzięki- staram się zachować mimo wszystko powagę- Ja to chyba zacznę pić wodę dla zdrowia i zapiszę się na TWOJĄ siłownię, to może jakoś starość powstrzymam- I tata też! dodałam mściwie , a STARSZY śmignął do pokoju gryźć się w jęzor.
Dobrze,że nazbierałam ziela
przyda się do regeneracji urody, bo nad morzem przystojni marynarze i sprzedawcy ODCHUDZAJĄCEGO popcornu na pewno z utęsknieniem czekają na trzy Gracje, czyli KOLEŻANKĘ, FOKSIOWĄ I STARĄ BABĘ we własnej osobie!

13 komentarzy:

  1. Dawno się tak nie pośmiałam, :););)
    Życzę udanych wakacji, Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

  2. hi hi jak tu z taką gromadka wypocząć,życzę Wam przygód i pogody.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie wróciłam, ale byliśmy tylko trzy dni w tym roku, Pogoda nam dopisała i dzieciaki też nie najgorzej wypadły:) Całe szczęście ma Polesiu byłam z nauczycielami i mogłam się naprawdę delektować jego urokami:) Dziękuję za odwiedziny i życzę udanego pod każdym względem wyjazdu:) Pozdrawiam cieplutko. Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Zielone szkoły już poza mną , obecnie cały czas laba, podwórko i nadal zielono... ale bez dzieciaków. Piszesz , że jedziecie nad morze , do jakiej miejscowości ? Życzę udanego wyjazdu

    OdpowiedzUsuń
  5. No to właściwie nie wiem czy Ci zazdrościć(morza)czy współczuć(dzieciaków)mimo wszystko miłego czasu i czekamy na fotorelację z wypadu:)))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozmawiac z paniami o zyciu- niesamowita odpowiedz !
    A u nas nie ma zielonych szkol.... szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Udanego wyjazdu, znośnej pogody i dzieciaków w całości :))
    Będzie Ok!

    Pozdrawiam
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj
    czekam na relację pozielonoszkolną.
    Cudownego "wypoczynku"
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja właśnie wróciła z zielonki, na szczęście w całości i nawet nic nie zgubiła ;) Chciałabym posłuchać tych dyskusji "o życiu :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zielona szkoła NA PEWNO udała się znakomicie, jestem pewna, że nie obyło się bez atrakcji. ;) Pozdrawiam serdecznie w oczekiwaniu na wakacje!

    OdpowiedzUsuń
  11. czytam z opóźnieniem więc pewnie już po ptakach czyli po zielonej... Mam nadzieję, że przeżyli wszyscy a eskapada się udała. Czekam kolejnych Twoich relacji Olu. A "myśl opuszczająca usta nie musnąwszy nawet mózgu" - cacuszko do podania dalej :) Uwielbiam Cię niezmiennie i serdecznie ściskam choć wirtualnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na relację z zielonej szkoły i o tym ilu delikwentów dyskutowało o życiu;]

    OdpowiedzUsuń
  13. halo, odbiór jak mnie słyszysz?

    OdpowiedzUsuń