-To ja już teraz chyba nie będę w klasie najgorszy z zachowania?- ucieszył się nie wiadomo z czego, a skronie WYCHOWAWCY zaczęły w tempie ekspresowym połykać odsiwiacze i inne balsamy pokrywając się szadzią.
Zaopatrzona w niezbędne pomoce naukowe ( w tym nerwomix w ilościach hurtowych) postanowiłam ,że się nie dam!
Nie zniechęca mnie:
- JAK MI SIĘ BĘDZIE CHCIAŁO ORAZ PODOBAŁO" - mantra WYNALAZKI ( w myślach odkręcam blond główkę i "idę na BOJO"
- wywalanie jęzora w najmniej oczekiwanych sytuacjach
- tworzenie przez w/w laleczki wooodoo ( podczas, gdy cała reszta pracowicie lepi z plasteliny ufoludki) i próby morderczych eksperymentów za pomocą szpilek ( nie muszę chyba dodawać,że ukatrupiała mnie kilkanaście razy, ale widać w naszym mieście magia woodoo nie działa)
LUDZIE też powoli zaczynają SIĘ WNERWIAĆ i dlatego zaproponowałam pewnego pięknego dnia codzienną samoocenę.
Najsprawniej poszło z GÓRĄ- bo grzeczny to grzeczny i już! i dołami, bo twórcza wyobraźnia SAMOOCENIACZY nie zna granic. Najaktywniejszy- oczywiście najbardziej doświadczony TAJFUN
-1PUNKT niech ma ten co...- zaczął wyliczać: nie sucha pani, kuci siem, nie sce siem poprawic, dokucza innym, obraża...
-A W MORDĘ CHCESZ?!- rozległa się propozycja zza moich pleców, gdzie przyczaiła się WYNALAZKA.
Zanim Tajfun dokonał pobicia ze skutkiem śmiertelnym, udało mi się wyjaśnić,że nikt nie miał JEJ na myśli, co skwitowala niby obojętnym wzruszeniem ramion i dalej posępnie zerkała spod długiej grzywy na TYCH CO JĄ WKURZAJĄ ze mną na zaszczytnym czele.
Jakież było moje zdziwienie, gdy na piątkowym "spotkaniu na dywanie" w czasie którego odczytujemy skargi, pochwały i zapytania z całego tygodnia uzbieraliśmy 30 pochwał ( zwykle bywa 5 lub 6) za fajność od WYNALAZKI!
Już miałam się ucieszyć, ale dobrze,żem sceptyk, bo po kilkudziesięciu minutach podsumowała moje wychowawcze starania:
-A pani to NAJLEPIEJ żeby była na CMENTAZRU- i potoczyła niebieściutkimi oczętami po SPŁOSZONYCH.
Nie wszyscy jednak stracili rezon, bo REZOLUTNA jak zwykle zdążyła z ripostą:
-CHYBA,ŻEBY CIEBIE ZAKOPAĆ!
Dobrze,że oddzielało je kilka ławek, bo inaczej "Teksańska masakra piłą łańcuchową" byłaby datowana na......... lat PRZED SPOTKANIEM WYNALZKI I REZOLUTNEJ.
Nic dziwnego zatem,że torby poszły w kąt a ich miejsce zajęły podręczniki i broszury.
Na pociechę latam po "Ikeach" i targach staroci i skupuję, co się da, bo a nuż przyda się W ODODSOBNIENIU:
miseczka z "lelonkiem" i ważka z IKEA a stareńka włóczka od pana "A bier to pani za trzy dychy")
rosentale najprawdziwsze po 3 zł sztuka ( nasz szmateks ukochany)
angielski talerz z widoczkiem i sprytnymi sprężynkami do powieszenia ( w razie ucieczki z miejsca bez klamek sprężynki na pewno znajdą jakieś zastosowanie)
W domu wszyscy schodzą mi z drogi, do tego stopnia,że MŁODSZY postanowił ZAŁIKENDOWAĆ w góry z własną dziewczyną.
-A może ja ci nie pozwolę?-zastanawiam się głośno (tak jakby moja zgoda staremu koniowi była potrzebna)
-Z dziewczyną?- Nie wiadomo, co się może zdarzyć!
-NO. NA PRZYKŁAD BĘDĘ MIAŁ OBIAD. U-GO TO -WA-NY!-odpowiada młodszy a ja cieszę się,żejestem już PO nerwomiksie, bo drugiego takiego już sobie nie urodzę .
A teraz- KONKURS!
Ponieważ imię WYNALAZKI gryzie mnie w ucho a wynalazcą nie jestem- proszę o propozycje oddające jej anielski charakter, bo z wiadomych względów i z uwagi na wydarzenia ABSOLUTNIE nieprawdziwe imię musi być takoweż.
Wygrana- książka niespodzianka i torba niespodzianka ( jeśli uszyję odpowiednio dużą- WYNALAZKĘ dołożę gratis!)
Zefiryna :) Delikatne dziewczątko jak zefirek :)
OdpowiedzUsuńBonnie. :) Dobrze, że nie ma Clyda... ;)
OdpowiedzUsuńSiły i wytrwałości życzę, bo widać, że łatwo nie będzie.
W razie czego pamiętaj - NA SZCZĘŚCIE to nie Twoja latorośl! :D
Nic mądrego (albo nie mądrego )do głowy mi nie przychodzi, ale może i dobrze, bo jeszcze Wynalazek vel Zefirę, vel Bonnie bym otrzymała !
OdpowiedzUsuńDobrusia.
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę. Cierpliwości, sił, bo humor Ci dopisuje.
Makabra.
OdpowiedzUsuńAlbo Masakra.
Ewentualnie Inkwizycja...
A może Poczwarka? Oddaje charakter, a również jego stan przejściowy... bo możliwe że to tylko chwilowy bunt, a dziewczę na pięknego motyla wyrośnie?
OdpowiedzUsuńNie mniej jednak Tajfun nadal pozostaje mym ulubieńcem, gdyż jego "Jegośc" jest taka niewinna i naiwna, w przeciwieństwie do Poczwarkowej, która wydaje się robić to z premedytacją :D
o rety Wynalazka może dać w kość..hmm to jest Okrutnica!
OdpowiedzUsuńFajne pocieszajki kupiłaś to zawsze ukoi skołatane nerwy .
buziaki
Mam taką w kręgu znajomych - wykluczyć się nie da bo miłość dobrego kumpla, ale nazywamy ją FURIATKA - bo często styki jej się palą.
OdpowiedzUsuńMiseczka boska
Jak czytałam Twoją opowieść Olu, a właściwie sprawozdanie, to przed oczyma miałam: Małą Mi. A jak przeczytałam: "a w mordę chcesz?" to już nie miałam żadnych wątpliwości ;) Mi jak ta lala :)
OdpowiedzUsuńJak jest Tajfun, to może do kompletu Tornado ? Nie całkiem rodzaj żeński, ale i delikwentka na razie mało kobieca... Choć proponowana przez Mi Inkwizycja również zacnie brzmi :)
OdpowiedzUsuńGagatka :)
OdpowiedzUsuńja obstawiam Kasię
OdpowiedzUsuń1. Szekspirowskie "Poskromienie złośnicy"
a po drugie huragan Katrina ;))
P.S. przepraszam wszystkie Kasie, Kaśki i Katarzynki ;))
pozdrawiam
Anna Katarzyna...
Gagatka najlepsza :D
OdpowiedzUsuńDokładnie. Mi jak ta...lala? :)
OdpowiedzUsuńBardzomi sie podoba Poczwarka.
OdpowiedzUsuńA ja zaproponuje Purchawke, no bo jak nadepniesz to dym i smrod leci....
Elwirka! Jak nic Elwirka z bajek Loony Tunes! To też jest taki przeciąg, któremu nawet diabeł tasmański nie dał rady ;)
OdpowiedzUsuńJako świetna wychowawczyni z poczuciem humoru dasz radę. Przecież świetnie sobie poradziłaś z Tajfunem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńw naszym domu najgorszym przekleństwem było"obyś cudze dzieci uczył":)my byliśmy łotrami,ale to jak się zachowują dzisiejsze dzieci za absolutną zgodą rodziców,a raczej dla ich radości-jakie to rezolutne to nasze dzieciątko:)))
OdpowiedzUsuńprochu nie wynalazła,ale jakoś mi ta Wynalazka do niej spasowała:)
pozdrawiam Cię cieplutko i wytrwałości życzę:)))
Jejku, co tam się dzieje w tej szkole! Przedmioty piękne!
OdpowiedzUsuńA mnie sie trochę ta Wynalazka skojarzyła z sienkiewiczowskim Hajduczkiem! Tyle, ze buntownicza Basieńka pełna była trzpiotnego wdzieku, a Twoje dziewcze raczej chyba bardziej do tych ponurych nalezy?!
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze, intuicyjne skojarzenie to Chylińska albo Masłowska, ale wiadomo, że nie będziemy nazwiskami rzucać i wypominać powyższym burzliwej młodości kojarzonej z mocna niechęcią do szkoły i "grona". No to może WICHURA? Skoro on Tajfun..
OdpowiedzUsuńJak by jej nie nazwać dziewuszka ma potencjał, czuję, że jeszcze sporo o niej opowiesz.
Tymczasem cieplutko pozdrawiam.
Serdecznie Ci współczuje Olu , lubię czytać posty o szkolnych wyczynach Twoich podopiecznych , ale zdaje sobie sprawę ,że lekko nie masz , chociaż lekko /tzn. z poczuciem humoru / o tym piszesz .
OdpowiedzUsuńZnam jedną taką małą zmorę , podobną do Wynalazki , oj daje w kość swoim rodzicom i kadrze pedagogicznej ,a czasem i mnie przychodzi sprawować nad nią opiekę .Przed zaistnieniem tego faktu ostrzegam rodzinę przed wizytą Makabreski , kto chce może się ewakuować , nie powstrzymuje , sama bym chętnie opuściła dom .
A może Zuzia , chociaż niesforna Zuzia była pomimo wszystko słodka .
Pozdrawiam "niech moc będzie z Tobą" :))-Yrsa
Żeby pasowało do Tajfuna = Torsja, Toksyna, Trucizna i Tragedia:)))
OdpowiedzUsuńŻe ten tego z dziewczyną na weekend? Masz go ciagle zakotwiczonego u lodówki to jeszcze słabo przywykłaś. Mój już 4 lata poza domem, i od półtora roku z panną, nie tylko w weekend mieszkają. On gotuje, ona sprząta, ja płacę
:))))
świetnie tutaj :)
OdpowiedzUsuńA mnie przypomniał się ananasek,który na pytanie zadane wszystkim :"Kto uważa ,że zasłużył na nagrodę w postaci parku linowego (a było to na koloniach),jako jedyny podniósł rączkę i powiedział sepleniąc(III klasa): Ja uwazam w swoim rozumieniu,ze zasłuzyłem ,bo się bardzo starałem zeby być gzecny..A z wcześniejszych kolonii został odesłany z powodu zachowania.Rozbroił nas.
OdpowiedzUsuńAle Ty swoim poczuciem humoru powalisz wszystkich i wszystko!
OdpowiedzUsuńDużo siły życze z Tajfunem i dziewusią!
dla mnie KROPKA
OdpowiedzUsuńbo:
*ma zawsze coś do dodania
*lubi myśleć o rzeczach ostatecznych
*mała dziewczynka
*drażni jak kupa muchy
*skuteczna
i jeszcze więcej argumentów by się znalazło :)
i ps.
Usuńmałe jest piękne, jeszcze Was zadziwi prawdziwą osobowością :)
świetnie tutaj u Ciebie ! :)
OdpowiedzUsuńMoja propozycja: CRUELLA DE MON!
OdpowiedzUsuńWłos mi się jeżył, jak czytałam o tej istocie mimo humoru, który jak zwykle okrasił tę historię.
Jakuza albo Camorra, zależy od urody osobniczki;-)
OdpowiedzUsuńSpokojnych, radosnych i rodzinnych Świąt! Wesołego Jaja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tomaszowa
Rodzinnych Cudownych Świąt.
OdpowiedzUsuńUśmiechu i Radości
Pogodnych , zdrowych , spokojnych Świąt Wielkanocnych życzę !
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne uściski przesyłam .
Radosnego świętowania z najbliższymi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie.