lub w wersji "stary szyk"
Niestety najczęściej jest tak
W stylu "Dawaj coś szybko, bo goście idą W KREACJACH a drzazga przebije każde gacie!"(Dobrze,że widoczność od zakrętu- mamy jakieś 200m ,żeby się przygotować. Na szczęście nasi goście to egzemplarze odporni na trudy i znoje.
- latają z nami po wszelakich zabytkach
nawet tak niepozornych jak ten oto ZAMEK KAZIMIERZOWSKI Z GARAŻEM ( zamek autentyk- garaż też!)
- fotografują co się da- nawet popisy taneczne GOSPODARZA ( w duecie z komarami)
- taktownie nie reagują na nawoływania GOSPODYNI "Do koryta!"
- NIE ZWRACAJĄ UWAGI NA:
- romantyczny strój organizacyjny SZLACHCIANKI NA WŁOŚCIACH ( chwilowo zdegradowanej do roli drogowskazu)
I to na tyle " w temacie" jak ładnie wyglądać na co dzień
2. jakość podawanego jedzenia
Tu w roli jedzenia kiełbaski z serem, który wziął i ewakuował się w głąb ogniska ,tworząc malownicze gluty
3. Nowatorskie sposoby łączności ze światem
Nie wiem, co ja mam w tej głowie skoro antena z magnesem SIĘ TRZYMA!
SĄ ZA TO ZADOWOLENI:
nawet, gdy huśtający hamakiem na chwilę się oddalili i nie narzekają na nasz sport narodowy, czyli
ZRYWANIE PORZECZEK
Dzisiaj mało tekstu i dużo zdjęć, bo M. natrzaskała ich u nas ze dwieście.
I DLATEGO SERDECZNIE WSZYSTKICH ZAPRASZAMY!!!!(na własną odpowiedzialność oczywiście)
Bardzo malowniczo oraz zarąbiście , chętnie wbiła bmym na fotelik tudzież ławeczkę. :) pozazdrościć panie, pozazdrościć...
OdpowiedzUsuńWbijaj- fotelik i hamak czekają
UsuńU mnie też najczęściej tak jak na trzecim zdjęciu, ale co tam, na szyk to ja mam czas jak się zapowiedzą tydzień wcześniej.
OdpowiedzUsuńNo i hamak u nas też wisi w podobnych kolorach.
Miłego odpoczynku na łonie natury.
Pozdrawiam
Mam nadzieję,że obie sobie pohamakujemy:)
UsuńDawno się tak nie uśmiałam :) Super opis, Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny i miłe słowa:)
UsuńCudnie tam masz Olu.
OdpowiedzUsuńMiłego byczenia
dziękuję:)
Usuńa ja nie nawidzę zbierać porzeczek:)))))))))))co innego hamaczek:))))))
OdpowiedzUsuńja tak mam z jagodami- lubię wyłącznie jeść!
UsuńCo tam frymuśne stylizacje stołu, co tam "shabby" i tak wiadomo, że w normalnej, nie podkolorowanej rzeczywistości u większości z nas jest bardzo podobnie. Też do lasu ubieramy gumiaki i spodnie a nie muślinowe kiecki z koronkami, a pod gruszą nakrywamy do stołu tym, co mamy w kredensie, nie rujnując się na markowe serwisy pokazywane w pismach wnętrzarskich. Uwielbiam Twój wakacyjny luz OLU i chętnie bym się pobujała w Twoim hamaku. Buziaki!
OdpowiedzUsuńhamak czeka!
UsuńJadę się pogościć.Za kiełbaskę podziękuję, porzeczkę i owszem zjem bo moje nie obrodziły
OdpowiedzUsuńPozdrawia "zarobiona" pani domu
kiełbasa się zjadła a le białe porzeczki jeszcze dojrzewają ( pozostałe w dymionach bulkają i obiecują kwaśne winko:)-zapraszamy!
UsuńWiem coś o tym. Ostatnio jak byłam ubrana w najgorszy sort to zwaliła się do mnie kupa dostojnych gości;-)
OdpowiedzUsuńSielsko u Ciebie:)))
Od niedawna podczytuję i nie mogę się doczekać następnego wpisu. Jesteś Poprawiaczką Humoru i dziękuję Ci za to. Przytulisko i tak cudne, bo naturalne. Pozdrawiam i miłych wakacji życzę
OdpowiedzUsuńNo i wreszcie ta prawdziwa wies ,.nie stylizowana w rózne cudawianki,Tylko ta prawdziwa,Która ja tez kocham.Porzeczki bym chętnie zbierała,tylko nie mam gdzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Swojski klimat!!! Zapłaczesz się z powodu nawału gości po tym poście!!!
OdpowiedzUsuńMy tez chcemy być TAK podejmowani!
Pzdr.
przyjeżdzajcie!Posunę się na hamaczku- dla Prezesa i rodziców jego gotowa jestem do poświęceń:)
UsuńOooo, kochana - ganek masz PRZEZAJEBISTY, a w dodatku W OGÓLE nie stylizowany! Całkiem jak mój... ;)
OdpowiedzUsuńNa hamakowanie to ja nie mam czasu wcale, bo albo coś robię albo podlewam, susza u nas paskudna się zrobiła. Ale Wasze włości podziwiam, są absolutnie wiejskie i sielskie, takie jakie powinny być! :D
I tak ma być !!!! bo tak jest najlepiej :))))Miłego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńDo takiej dowcipnej Gospodyni aż miło zawitać. Uśmiałam się, pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńna pewno mozna odpocząć miło.. ;)
OdpowiedzUsuńNOooo tacy goscie to do pozazdroszczenia;-)
OdpowiedzUsuńPorzeczki widze obrodzily, a czarne tez macie? (bardzo lubie)
MIlego dalszego ciagu wakacji Olu!
czaarne już "przerobione". dziękuję i wzajemnie- udanego lata!:)
UsuńNo dobrze,skoro owoce przerobione to się trochę posuń:)zalegnę na tym hamaku obok Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńNa wakacjach też wesoło? :)
OdpowiedzUsuńTakie improwizowane przyjęcia są najlepsze!