czwartek, 12 kwietnia 2012

LANSU CIĄG DALSZY ,czyli kto znudzony, niech nie czyta

Sobota-godziny poranne ( oczywiście nie była to Wielka Sobota, choć dla nas jak najbardziej). W perspektywie Szkolny konkurs wiedzy OMNIBUS. Idziemy wszyscy, ale całą nadzieję pokładamy w PRYMUSCE- studentce Uniwersytetu dziecięcego.
-Będą dwa koła ratunkowe- informuję SKUPIONĄ-możesz skorzystać i zapytać przyjaciela , czyli kogoś z klasy-wyjaśniam.
-A TO DRUGIE KOŁO?-jak zwykle ,kurka wodna- DOKŁADNA!
-Możesz zapytać PANIĄ, ale lepiej tego nie rób-poradziłam podkreślając wagę rady wymownym SYMBOLICZNYM ZACISKANIEM SZPONÓW NA DZIECIĘCEJ SZYI.
ZANIOSŁA SIĘ PERLISTYM ŚMIECHEM  i zasalutowała.
Pytania , co najmniej podchwytliwe- kciuki nam BIELEJĄ!
-JAK MIAŁ NA IMIĘ NAPOLEON?-sugestie podpowiadającej publiczności RÓŻNORODNE.
PRZYPOMINAM wzrokiem naszej MĄDREJ SÓWCE,że DRUGIE KOŁO RATUNKOWE w jej wypadku NIE ISTNIEJE-kiwa uspokajająco głową-znaczy zrozumiała i.... ZA DWIE SEKUNDY MUSZĘ WYMIENIAĆ MIASTA LEŻĄCE NAD WISŁĄ!!!!!
TO na szczęście wiem!Dostaję owacje NA STOJĄCO, bo zdenerwowane pół klasy powstało i z wyciągniętymi szyjami śledziło przebieg akcji. Uspokojona i zadowolona,że KOŁO TYLKO JEDNO- przyjmuję należne hołdy i GRAMY DALEJ!
SÓWKA WYGRYWA ZE STARSZYMI OD SIEBIE:) a ja przy okazji dowiaduję się arcyciekawych rzeczy:

  • rok ma 7, 12,300 dni-różne odpowiedzi i NIKT nie poprosił o pomoc
  • Na pytanie JAK WITAJĄ SIĘ PAPIEŻE? odpowiedzi padają zadziwiające:
 -Dzień dobry ( z ukłonem)
-TAK-tu uczeń dotyka ręką czoła a potem się głęęęęęboko kłania
i nawet PO wyjaśnieniu,że PAPIEŻ JEST JEDEN! ogół społeczności nie zaprzestaje wysiłków w wymyślaniu coraz bardziej wymyślnych powitań.
ŚLEDZĄCE AKCJĘ ORGANIZATORKI-podejmują bohaterską decyzję o ZAKOŃCZENIU WALKI-SÓWKA płacze z radości oraz  z  powodu tego,że bolą ją ściskane przez ekipę żebra.
W KLASIE.
Eksperymenty z wodą przerywane wizytami PRZEDSZKOLAKÓW, czyli PRZYSZŁYCH KLIENTÓW PLACÓWKI wraz z rodzicami. Powstaje INICJATYWA ODDOLNA vel TWÓRCZA KONCEPCJA (hamowana usilnie przez WSTECZNEGO NAUCZYCIELA), aby DEGUSTACJĘ MISZUNGÓW-lemoniadą zwanych rozszerzyć na GOŚCI.
GOŚCIE-WYRYWNI, ale ich rodzice jakby mniej.
-Może następnym razem-słyszą uszy WŁAŚCICIELI BUZIOWYCH PODKÓWEK.
Cóż mi pozostaje?!PRÓBUJĘ WSZYSTKICH SMAKÓW-I ŻYJĘ!!!!!( chyba jestem jak karaluch , który przetrwa nawet atom).
Sprzątamy kuchnię, która znowu staje się klasą,aby zaraz zamienić się w laboratorium, w którym badamy tajemnice soku z czerwonej kapusty barwiącego wodę z dodatkami na  RÓŻNE kolory -MINY BEZCENNE!:)
-CARY, CARY!-słyszę dookoła i puchnę z dumy.
Idąc krok dalej-PREPARUJĘ WULKAN ( tradycyjnie ocet, soda, płyn do naczyń)- ENTUZJAZM I PISK!
Zaraz potem zwiedzamy wystawy klas starszych,

 gdzie zblazowany tłum NASZEJ KLASY na widok konkurencyjnego wulkanu wzrusza ramionami:
-EEEEE-my to już daaaawno robili (całe 5 minut temu).
Oglądamy makiety BISKUPINA-RUSAŁKA pomyka między chybotliwymi stołami jako MOTYLEK, więc muszę przejąć inicjatywę:
-CZEGO W TYCH DOMACH BRAKUJE?- na chwilę skupiam ich uwagę, wskazując na najbliższą KURNĄ CHATĘ.
-ANTENY SATERITALNEJ!!!-HARRY POTTER jak zwykle odkrywczy a RUSAŁKA DALEJ, DALEJ -POPYLA MOTYLKIEM.

Domowa regeneracja mózgu- odkrywam filcowanie na sucho!!!
i likwiduję zapas podkładek pod talerze



 a jutro JADZIEMY SIAĆ!!!!:)

15 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem czy ktos jednak wiedzial jak sie wita papiez? Ja wiem za to jak sie wita krolowa angielska. :-)
    Ola wiedze, Ty ciagle do przodu, teraz filcowanie na sucho ho ho..bardzo ladny kwiatek Ci wyszedl i to pewnie za pierwszym razem.
    sciskam, milego wieczoru i czekam na nastepny odcinek.
    B.

    OdpowiedzUsuń
  2. Papież robi żółwika na przywitanie ;) takiego watykańskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. faaaajnie było!!!
    Wysłałam dzisiaj paczuszke..daj znać jak doleci cała i zdrowa ,bo troche sie o nią martwię..
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto się zastanawiał, jak witają się papieże?!
    Nie wymieniając nazwisk, oczywiście ja! ;)
    Chłopa zapytałam, coby się utwierdzić, że nie tylko ja taka tępa, ale załapał od razu....
    Ręce "opadywują" normalnie!;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja aktywność powala ! Jesteś niesamowita .
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. tym się nie można znudzić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja cię! Filcowałaś na sucho i to na tkaninie!!! Noooo, to jest coś, bo ja od ponad roku dojrzewam ;)))) Sówka zecywiście MONDRA, ale nie dziwota przy takiej PANI :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. brakuje anteny satelitarnej... hahaha!Daliście radę super!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. hi hi jak zwykle uśmialam się.
    mądra ta Twoja Sowa!
    filcowe podkładki maja super zastosowanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale zabawa !!!! Kiedy bedzie nastepna ?!

    OdpowiedzUsuń
  11. to jak się wita papież?...
    szara torba powala na kolana. cudna!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hi,hi!!!Coraz bardziej dumnam,że Twoją torbę posiadam:)Z "papieskim" ukłonem:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoja torba bardzo się podobała moim koleżankom w pracy:)))myślały ,że to ja normalnie taka zdolna jestem:))a może na coś liczyły:ha,ha:)))ze swoich dzieci pewnie dumna jesteś tak jak one z Ciebie:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj przypomniałaś mi "moje" klasy, "moje" dzieci i cały ich beztroski świat... Lubię spotykać ich w dorosłym życiu i patrzeć, co z nich wyrosło. Niestety, wielu za granicami kraju i zżera ich tęskonota...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale bomba z tymi podkładkami! Wiedziałam patrząc na nie w domu że jeszcze do czegoś się przydadzą:):)

    OdpowiedzUsuń