Śnieg jak zapowiadał tak spadł, a my gratulowaliśmy sobie,że po raz pierwszy uwierzyliśmy prognozom pogody i zostaliśmy w domu. Wieś poczeka cierpliwie z pękniętą rurką wodną i pączkami na forsycji w zarysie.
Grzejemy podstarzałe kości przy kaloryferze, upadlając się lataniem po kanałach kablowej telewizji, ale widocznie takie odmóżdżenie też jest czasem potrzebne. Kot się cieszy- wreszcie WSZYSCY MAJĄ CZAS NA GŁASKI i nalewanie wody do brodzika- bo to ostatnio ulubiona miska CZWORONOŻNEJ PANI NA WŁOŚCIACH.
Z okazji rocznicy ( jest z nami od 18 marca 2011 roku) OPRÓCZ DODATKOWYCH GŁASKÓW dostała ( do pooglądania )efekt KOCIEJ WYMIANKI z Izą
Oprócz kota -z PRAWDZIWYMI WYWINIĘTYMI RZĘSAMI zostałam obdarowana hojnie i NASIENIOWO
OJ, BĘDZIE SIĘ SIAŁO!
Na razie jednak SIĘ SZYJE i jak zwykle nuuuuda , bo torby, ale za to DREWNIANE
Z podkładką pod kubek i czadowym paskiem MADE IN ARGENTINA
Z podkładką pod talerz- stosownie większa
no i KOCIA
z wełnianą podszewką a że wełny zostało.....ZASZALELIM! ( JA, KOT I MASZYNA!)
ZAKUPOWO
i WYJŚCIOWO
Filcu brakło, ale od czego są sklepy? Tym bardziej,że trzeba było od czasu do czasu posłuchać oprócz warkotu maszyny trochę ludzkiej mowy, bo MIEJSCOWI -SYNAMI ZWANI, na co dzień rozmawiają z ekranem i to zwracając się do niego słowami uznanymi powszechnie za NIEUZNAWALNE!
Maszyna stoi w pobliżu , więc przy kolejnej " pani o wątpliwym sposobie prowadzenia się" ( nie pomógł namolnie powtarzany zwrot"bez tej PANI miedzy nami"-MATKA i W PAKIECIE NAUCZYCIELKA- nie zdzierżyła:
-GDZIEŚ TY SIĘ NAUCZYŁ TAK KLĄĆ!?-wydarłam się w kierunku SŁUCHAWEK ( i tak wiem ,że słyszy), rezygnując ze zwrotu GDZIEŚ TY SIĘ CHOWAŁ?!
po ostatnich doświadczeniach z RUSAŁKĄ , która w odpowiedzi, oprócz O TU! wskazała miejsce pod ławką -skąd akurat wylazła ,aby posłuchać o niektórych aspektach swojego zachowania.
-WYNOSZĘ TO Z DOMU-bezczelnie odpowiedział młodszy, ale dołek w policzku zdradził,że liczy na odzew.
-Z DOMU , TO TY MOŻESZ NAJWYŻEJ ŚMIECI WYNIEŚĆ-udało mi się go zaskoczyć, więc wziął i wyniósł, mamrocząc coś o wykorzystywaniu taniej siły roboczej.
Wróciłyśmy z TRUŚKĄ do naszych toreb
czerpiąc radość z BLISKOŚCI, dopóki nie zachciało jej się PODAWAĆ NITKI W ODWROTNĄ STRONĘ! Po nawinięciu po raz n-ty szpulki i zwróceniu się do JUBILATKI per POSZŁA MI W CHOLERĘ! z czego JUBILATKA nic sobie nie robiąc wymościła się na kolanach- chętna do dalszej współpracy, zmuszona byłam zrezygnować z PROCEDERU ku zachwytowi OKOLICZNEJ MŁODZIEŻY:
-Wreszcie nikt tu nas nie będzie podsłuchiwał!
Na pożegnanie pozwolono mi założyć na chwilę słuchawki,żeby posłuchać potoczystej mowy- WSPÓŁUCZESTNIKÓW GRY SIECIOWEJ.
I jak tu teraz ZE ZWIĘDŁYMI USZAMI oceniać uczestników X FACTOR?
PS.jutro NIEDZIELA PALMOWA a JEDYNA PALMA jaką mam jest w lodówce i wygląda jak margaryna-O ŻESZ TY W MORDĘ JEŻA KOPANA SKLEROZO!:)
sobota, 31 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pamiętam dzień pierwszy Panny Koty, a to już rok!
OdpowiedzUsuńRozmiaru zero to Panna chyba nie nosi, sądząc po zdjęciach? ;)
A, że palmy nie ma?!Mnie zawsze w niestosownym momencie odbije, więc w kościole gwarantowane!
Radzę spróbować! ;)
Pozdrawiam,
dziki lokator
Ale cudowności dostałaś. Pięknie opakowane nasionka. A dla kotki wszystkiego dobrego. Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńDawno mnie u ciebie nie było i już zdążyłam zapomnieć jakie masz dobre pióro, poczytałam zaległości i humor mi się poprawił. Powinnaś wydać książkę o swoich pupilach, jesteś niesamowita. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNo i znowy pekalam ze smiechu :-)))) a na koniec peklam kompletnie widzac Cie z margaryna na procesji :-))))))))))))
OdpowiedzUsuńHosanna!
Nooo z taką palmą zrobiłabyś furorę ;-) Ale ja lubię Cię czytać!
OdpowiedzUsuńMnie za to palma odbiła... jak co roku:D
OdpowiedzUsuńTorby gites i tak ogólnie gitesowo :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kurde, ale fajne torby! Wszystkie! bardzo mi się podobają! Świetne!
OdpowiedzUsuńI ta Truśka - ona WCALE nie wygląda na Truśkę, tylko na Tuśkę (od tuczyć... ;) ).
A miała 3 dni pod kaloryferem siedzieć i rzygać, hahaha... :)))
Te torby... ja je uwielbiam! co jedna to ładniejsza:)
OdpowiedzUsuńczekam na Twoje wpisy z niecierpliwością, ale za rzadko są, więc nie dziw się ruchami w statystykach, bo planuję przeczytać wszystko:) tak dobrze się pośmiać:)
pozdrawiam
Pamiętam , bo trudno zapomnieć pierwsze dni kotki w Twoim domu , nie jeden by się poddał , ale nie Ty .
OdpowiedzUsuńDobrze ,że z tego wyrosła , zadomowiła się i nawet służy pomocą , widzę ,że inspiruje Cię twórczo .
Fajne torby , pomysłowe dekoracje , świetnie wykonane i ekologiczne .
Poczucie humoru Cię nie opuszcza , uśmiałam się jak zawsze - dzięki.
Pozdrawiam ,życzę Wesołych Świąt , ładnej pogody i dobrego wypoczynku -Yrsa
To już rok jak jest z Wami?:)jak ten czas leci:)pamiętam jak z Wami zamieszkała:)))widzisz jakbyś sobie pojechała na wieś zrobiła byś sobie palmę ze wszystkiego,a tak pójdziesz ...z margaryną:))))))))mizianko dla Truśki:))))
OdpowiedzUsuńCzy mogę wyrazić zachwyt? A właściwie dwa zachwyty? Pierwszy nad Kocią, która wygląda na prawdziwą, domową KRÓLEWNĘ, a drugi nad...torbą z nietypowo zastosowaną podkładką. REWELACJA!
OdpowiedzUsuńŚciskam
Asia
Nie wiem jak to się stało, ale dopiero dzisiaj dostrzegłam, że Trusia jest szylkretowa! No śliczna dziewczynka!!
OdpowiedzUsuńNatomiast torba z paskiem spodziennym robiącym za pasek torbienny - to pomysł, który mi chodzi po głowie od ponad tygodnia, ponieważ od ponad tygodnia pracuję nad pierwszą torbą jeansową (pamiętasz Olu moją inspirację torbą z FB?). Wygląda więc na to, że się da - skoro tak doświadczona torbowiczka dokonała tegoż.
Pozdrowienia!!
z nudów czy nie ale torby są super!A nasionka dostałaś świetnie opakowane i dobrze żeście zostali jeszcze by was przymroziło...!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńtorba z kotem cudna :)
OdpowiedzUsuńa śnieg... lepszy na początku kwietnia, niż maja ;)
Najlepsze życzenia dla solenizantki:)Wspaniałe prezenty:)
OdpowiedzUsuńNo kicia bezczelna prawie jak nasza Wiedźma. Wiedźma nawet jak człowiek leży tak, że powierzchnia ciała do leżenia dla kota jest zbyt wąska (np. na boku), to i tak kicia da sobie radę i się położy. A człowiek jest po to, żeby Wiedźmie było na nim wygodnie.
OdpowiedzUsuńNa dobry humor trzeba wpaść do "Przytuliska pod wiązami" i poczytać sobie. Poprawa nastroju gwarantowana. A do tego jeszcze człowiek zobaczy cuda, nauczy się wykorzystywać inaczej podkładki pod talerz. Tyle korzyści z jednych odwiedzin, tylko u Ciebie OLQA. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńTorby na drewnie SUPERAŚNE!!! Kocia śliczna i jaka doceniona :))) Wszystkiego naj :)))
OdpowiedzUsuńKocia torba jest genialna, choć reszta też świetna.
OdpowiedzUsuńNo i te genialne riposty, takie skuteczne, masz podejście do Syna!!! Zazdrościmy!!!
Pzdr.
PS. Go, zupełnie niewinnie przechadzając się kiedyś wiejskim gościncem, usłyszała za płotem najgenialniejsze pytanie w poruszonym temacie:
Babcia do bardzo-mało-letniej uczennicy Go:
-Michalina, ty sk....synu, kto cię tak kląć nauczył?
Ta Rusałka już miała w szkole luz :DDDDDDDDDD