-W tym roku ŻADNA gosposia na urlopie WAS NIE PORATUJE-dobiłam JESZCZE DYSZĄCYCH i zagoniłam DO ROBOTY,bo
- JESTEM WYKOŃCZONA!
- MUSZĘ PRACOWAC ZAWODOWO I JESTEM WYKOŃCZONA!
-A pamiętasz jak w zeszłym roku piekłaś ciasteczka i robiłaś aniołki?- chciał się przymilic DYPLOMATA, ale NIE TĘDY DROGA LUDWIKU DORNIE I PSIE SABO!-WYSŁAŁAM go do garów, bo zmywarka ciągle w planach.
-Coś taka zła?- próbował metody zaczepno -obronnej.
-Jakbyś 400 razy zaśpiewał "ŚWIEC GWIAZDECZKO MAŁA ŚWIEC" to jakbyś się czuł?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie a CZŁOWIEK (w końcu myślący) wziął się i poddał bez walki i zostałam na polu SAMA, nie licząc kota zakochanego w sznurku.
Szyciowo też poszłam w czernie- chyba depresja jakaś czy co?
torba z równie depresyjnym wnętrzem
ale z a to z kwiatkiem
do tego ponura torba na wykańczające kieszeń zakupy
z wnętrzem jak pasy więźnia , bo w końcu wsadzą mnie za ten przepastny debet
Żeby przełamac tę depresyjną nutę, z własnego- dodajmy ZA CIASNEGO trykotu, wykonałam cudnej urody niebieściutki i wesolutki naszyjnik
z futerkiem, w którym PRZEPARADOWAŁAM przy wtórze kolebiącej się w głowie upartej "gwiazdeczki" przed POTENCJANYMI ZACHWYCONYMI.
-A gdzie jest kot?-zainteresował się MŁODSZY wskazując paluchem na ELEMENT ZDOBNICZY naszyjnika
Zignorowałam przygłupa (niech się zaniesie śmiechem we własnym pokoju) i podreptałam nieco mniej pewnym krokiem do STARSZEGO (czytaj MĄDRZEJSZEGO)
-Takie naszyjniki TO DLA MŁODYCH!- zgroza w jego głosie była nadto widoczna.
Do PEŁNIĄCEGO ROLĘ ZMYWARKI ( i bulkającego jak ona) NIE OŚMIELIŁAM SIĘ podejśc.
Przetestuję wyrób w szkole- postanowiłam.
- Cóżeś ty zrobiła z tym kotem?!- powitała mnie KOLEŻANKA i dopiero wtedy uświadomiłam sobie,że to był zły pomysł.
Ale zemszczę się okrutnie- opiszę NASZ PRACOWNICZY WYJAZD DO OBCYCH KRAJÓW!-I JUŻ SIĘ BÓJCIE WRAŻE PLEMIA!:)
Śmiać się, czy płakać, ze śmiechu oczywiście, nie takie znowu wysprzątane, u mnie sajgon na całego, wszystko w rozsypce, a Goście tuż, tuż. Nie powiedziałabym żeby te torby były depresyjne, czerń jest dobra na wszystko, a co do pasków i debetu, to może powszywaj tam jakieś ukryte kieszonki coby coś do tej celi przemycić :)
OdpowiedzUsuńPopłakałam się...wybacz...ze śmiechu...
OdpowiedzUsuńOlqa u Ciebie jak zwykle wesolo, niewazne, ze daleko do Swiat, zreszta znajac Twoje zdolnosci i tak zdazysz ze wszystkim.
OdpowiedzUsuńA wyroby fajne, zwlaszcza ta torba z naszyta serwetka.
buziole
B.
Olqa, a ja Cię chcę pocieszyć bo u mnie oprócz pierników i kartek nie ma nic a nic na Święta, wiem, że nie wierzysz ale tak jest!
OdpowiedzUsuńOd świtu do nocy przesiaduję w mojej cudownej szkole bo powymyślałam sobie zajęć akurat przed Świętami.....
Torba i naszyjnik cudne, mimo wszystko:)
pozdr,
hahaha :) porządki? chyba dzień przed Wigilią ;)
OdpowiedzUsuńa póki co zakończyłam dekorować maso-solne ludki piernikowe ;o) takie dłużej się na choince utrzymają :)
DAŁABYM SPORO ABY W KĄCIKU POSIEDZIEĆ GDZIEŚ OBOK W CZAPCE NIEWIDCE...HIHIHI...A I PAMIETAJ ,ZE DO ZDJĘĆ MOŻE I WYSPRZATANE...W KOŃCU KTO BAŁAGAN POKAŻE:))))
OdpowiedzUsuńW okolicy świąt ja jakaś taka bardziej zmęczona jestem:)a przez to i praca idzie wolniej:))ale wcale się nie martwię,przecież to TYLKO trzy dni:)to jak weekend:)))potem mam urlop i już się cieszę,bo sterta książek do przeczytania urosła trochę:)))Zagonisz TYCH CO MIELI OPIEKUNKĘ PRZEZ ROK do pracy i wsio będzie ok:))))A torby świetne:)))wcale nie depresyjne,tylko ten wisior-nie moja bajka:)))))buziaczki
OdpowiedzUsuńJa też cichutko podglądam innych na blogach...Mają czysto, pachnąco i świątecznie, a ja na półmetku z robotą :-(
OdpowiedzUsuń"Trzym" się
Ciśnie mnie się na usta parafraza Greka Zorby: "Jaka piękna depresja!!!"
OdpowiedzUsuńI pamiętaj, że to mniejszość ma wysprzątane!
Pzdr.
PS.
Mnie wczoraj mąż zagonił do przeglądania papierów naskładanych równiutko na półkach. Wyobraź sobie, że wyrzuciłam dwa wielkie wory starych konspektów, rozkładów, testów itp. A jaka byłam zdziwiona, że tyle czasu po kolejnej kochanej reformie, a ja to jeszcze trzymałam...
Czary.
Dziwaczne jakoś i to, że wcale nie przybyło dużo miejsca. No i po co było się męczyć... :DDD
Ola, kiedy ten kot fajnie wygląda... no i przecież lubisz koty... Olać zazdrośników!!! Torby są ELEGANCKIE, nie depresyjne, mi się podobają, szczególnie zakupowa:)))
OdpowiedzUsuńAAAA, no i przyjedź do mnie poumartwiamy się nad przedświątecznym bałaganem razem, bo ja to tylko spierniczyłam na razie ;>
Jesteś boska!
OdpowiedzUsuńTwoja czarna torba jest super i do tego ta 13-stka:-)
Ja również siedzę, oglądam jak pięknie u innych, zamiast wziąźc się do przed świątecznej pracy.
serdecznie pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUśmiałam sie do łez, jesteś rewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuńoj tam od razu wysprzątane wszędzie....!świeć ŋwiazdeczko jeszcze masz w głowie....ha ha ja tak miałam w zeszłym roku!Pozdrawiam i dziękuję za ciepłe słowa i gratulacje!
OdpowiedzUsuńoj tam od razu wysprzątane wszędzie....!świeć gwiazdeczko jeszcze masz w głowie....ha ha ja tak miałam w zeszłym roku!Pozdrawiam i dziękuję za ciepłe słowa i gratulacje!
OdpowiedzUsuńto zupełnie tak jak ja. Ja też nic a nic nie jestem przygotowana:)
OdpowiedzUsuńZ mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że o tej (tak wczesnej porze) do Świąt przygotowani są albo niepracujący, albo Ci co wynajęli gosposię, która pomyła wszystkie okna (a im co najwyżej świąteczne przystrajania zostały), albo Ci co aby zdążyć na lewe L4 się wybrali. W związku z tym, kobieto pracując - wychowująca - SPOKOJNIE.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
No widzę, że u Ciebie ilość wolnego czasu jest odwrotnie proporcjonalna do poczucia humoru:)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się do łez;)
Ja nawet o Świętach jeszcze nie chce myśleć, bo nie znalazłam na myślenie czasu:) Hehe...wiem co masz na myśli jeśli chodzi o gwiazdeczkę, u mnie się zaczyna era Silent Night:)
OdpowiedzUsuńTy to wiesz jak rozładować napięcie przedświąteczne i całą tę bezmyślność !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOleńko, może i nie jesteś doświadczoną kociarą, ale Twój pomysł sprawdził się (tfu, tfu) znakomicie. Od niedzieli łóżko jest suche :) Wprawdzie zużywam teraz dziennie miesięczny przydział pieprzu na statystyczną rodzinę, ale co tam! Jeden minus, że Luna nie wpada do nas w nocy pospać, ale jakoś to przeżyję ;)) Dzięki, dzięki, dzięki.
OdpowiedzUsuńA Twój wpis, jak zwykle prześmieszny. Powinnaś mieć cykliczną audycję w TVP, jesteś lepsza niż niektóre kabarety okupujące najlepszy czas reklamowy. Buziaki!
Nie tylko Ty jesteś daleko przed świętami. Ja też, a do środy jestem zawalona robotą, więc nie wiem jak posprzątam, ugotuję, upiekę i zrobię jeszcze kilka rzeczy, a potem zapakuję siebie, zwierzaki i ich jedzenie, prezenty i wyjadę. ;-)
OdpowiedzUsuńo kurcze to już grudzień?? a ja nic na święta nie mam przygotowanego :)) Nie jesteś sama :)) Ci jak to nazywasz "blogowi dobijacze" też pewnie w większości mają posprzątane tylko "na rynku" żeby do zdjęc ładnie wyglądało :) reszta "śmiertelników" pracująco-wychowujących daleko w lesie ze świetami jest :) a torby-depresjonistki urody przecudnej, że o naszyjniku z kotem nie wspomnę. Kocham koty miłością absolutną więc ta resztka kota mnie urzekła :) Pozdrawiam dziękując za tą ogromną dawkę humoru jaką mi fundujesz każdym swoim wpisem Gaba
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twoje posty. Zawsze poprawią mi humor. Piszesz świetnie i zabawnie. A teraz tchnij złością w moją stronę bo będę zaczepna. Jak to Ty pracujesz w szkole i nie masz czasu przygotować świąt, przecież pracujesz tylko 18 godzin tygodniowo. Ja bloguję, szyję i inne głupoty robię bo pracuję, a może nie pracuję w szkole. Myślałam, że się uodporniłam, ale czasem łapię nerwa. Też jestem ze wszystkim w czarnej dziurze. Torba jest odlotowa, a naszyjnik z kotem wyjątkowy. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńOlu , szkoda czasu na porządki lepiej pisz , bardzo lubię czytać Twoje posty , nie raz wyciągnęły mnie z tzw. doła .
OdpowiedzUsuńTorba na " wykańczające kieszeń zakupy " jest piękna , wcale nie depresyjna , moim zdaniem bardzo elegancka, a torba "13" przebija wszystkie inne.
Olu niech Ci przygotowania do świąt przebiegają w miłej rodzinnej atmosferze , a same święta niech Ci przyniosą dużo radości , wytchnienia i spokoju . Życzę Ci wspaniałego zdrowia , bogatego Gwiazdora i spełnienia marzeń np. tych o zmywarce , abyś mogła tworzyć nie martwiąc się bałagan w kuchni.
Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku - życzy Yrsa
zapraszam do mnie:) u mnie ani ociupinki w temacie Świat nie jest ruszone.. wpadam w coraz większe kompleksy odwiedzając inne blogi.. ale dzięki Tobie jakoś w tej biedzie lżej:)))dzięki serdeczne
OdpowiedzUsuńOLQA gratuluję Ci wygranej z Gatty. Twoja odpowiedź była rewelacyjna i jak tylko ją przeczytałam byłam pewna, że będzie najlepsza:-)
OdpowiedzUsuńa teraz Kochana czekam cierpliwię na fotoreporaż "przed" i "po":-)))
serdecznie pozdrawiam i przyjemnego świątecznego pichcenia życzę:-))))
Radosnych, zdrowych, pełnych rodzinnego ciepła Świąt Bożego Narodzenia. Dziękuję za miłe towarzystwo i odwiedziny:) Do zobaczenia w 2012 roku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tomaszowa