niedziela, 10 lipca 2011

SZAŁU NIE BYŁO, czyli wypoczynek wiejski

Temperatura krzywdy nie zrobi , bo SZAŁU NIE MA- powiedział telewizyjny rzeczoznawca od pogody i o dziwo miał rację- początek lipca zapowiadał się więc nam ROBOCZO.
Niektórzy powitali chłodne dni z ZAPAŁEM.
odpalając warczącą piłę, bo BARDZOŚMY OSTATNIO ZAROŚLI!
Pod nóż poszły połamane i suche gałęzie i kto tam się nawinął.
WIEJSKA MASAKRA PIŁĄ ŁAŃCUCHOWĄ ominęła mnie szczęśliwie, bo schowałam się za aparatem,
a poza tym, jako GOTUJĄCA mam pewne przywileje.
Tak więc pod pozorem zbierania ziół ( mięta i dziurawiec ) plątałam się po obejściu
i uwieczniałam to , co pomimo niesprzyjających warunków przyrody zaskoczyło nas tym,ŻE WYROSŁO!

W sobotę wybraliśmy się do Opoczna, żeby w ramach odchamiania wziąć udział w Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym, ale NIE TEN DZIEŃ, NIE TO MIEJSCE.
Opoczno powitało na kapuśniaczkiem pogodowym-inny przyjęlibyśmy z wdzięcznością ,oraz REMONTEM MUZEUM ( akurat dokładnie w tym dniu)

Rozczarowani powlekliśmy się w kierunku Domu Kultury
ale okazało się,że TAM RÓWNIEŻ SZAŁU NIE BYŁO

, bo wszelakie imprezy ( dziś akurat konkurs piosenki dziecięcej) będą grubo po południu, a  perspektywa postoju w mżawce BEZ WZMOCNIENIA ( bo kierowca) nikomu się nie uśmiechała.
Po oblocie stanowisk

KIEROWCA zarządził odwrót i pomykając   w ciągle siąpiącym deszczu obok słynnego Domu Esterki, gdzie Kazimierz Wielki  dawał upust swoim królewskim chuciom
podziwialiśmy OWĄŻ

(KOMENTARZ ZNAWCY-Te piersi NIEJEDNEGO WYKARMIŁY!)

aby w końcu schronić się w kościele
który oprócz kamiennej urody zadziwił nas  DREWNIANYMI RZEŹBAMI pojawiającymi się ZNIENACKA i w najmniej oczekiwanych miejscach.
ZWRÓĆCIE UWAGĘ NA TO, JAK WYGLĄDA DUCH PO DUSZPASTERCE!!!

Chyba miałbym OPORY, aby  poddać się obróbce duszpasterskiej:)
Aby poprawić sobie HUMORY i WYGLĄD, w drodze powrotnej zakupiliśmy produkt browarniczy do użytku wewnętrznego i chusteczkę samoopalającą do użytku zewnętrznego- bo jak to- BYĆ NA WCZASACH I NIE OPALIĆ SIĘ?!
CHUSTECZKA miała w zamyśle NIE ZOSTAWIAĆ SMUG  ale jej rozmiar i stan nasączenia sprawił, że po lichym maźnięciu ODNÓŻY poziomem suchości mogłaby konkurować z papierem na podpałkę.
Nie zrażałam się jednak i dalej z uporem maniaka wyciskałam z niej siódme poty.
POMIMO BRAKU SŁOŃCA- BĘDĘ OPALONA!-postanowiłam.
POPRAWIAJACY HUMOR OD WEWNĄTRZ w końcu zainteresował się moimi wysiłkami
-NIC NIE WIDAĆ!-podsumował, ale wyjaśniłam,że efekty zgodnie z informacją na chusteczce będą PORAŻAJĄCE, ALE ODWLECZONE W CZASIE O 4 GODZINY.
-CHCIAŁBYM TO WIDZIEĆ-wysilił się na komentarz.
Nie kłóciłam się, bo to on w końcu MA PIŁĘ, ale już nie mogłam się doczekać, kiedy z zazdrością i podziwem będzie patrzył na MOJE OPALONE NOGI.
Podziw był!
-NOGI MASZ JAK HOLENDERKA-zaniósł się chichotem i ZDUMIONEJ POZIOMEM I GŁĘBIĄ PRZENOŚNI KOMPLEMENTU wyjaśnił,że to PRZEZ TE RUDE PLACE NA NOGACH.
Rzeczywiście -MILKA W WERSJI OPALONEJ, ale i tak zazwyczaj noszę spodnie a w domu DOKUPI SIĘ chusteczek i DOOPALA SIĘ!
I tego ze słonecznego dziś, miejskiego balkonu wszystkim życzę :)

11 komentarzy:

  1. hahahahahahahahahahaha! Dzięki - z braku urlopu pozostanę nieopalona i NIE DOKONAM ZAKUPU owych chusteczek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko, jakie to szczęście, że nie jestem duchem! Ale taka obróbka widać skuteczna :D
    Cały czas się pocieszam, że z niego nie mania szału, może przynajmniej kurki w lesie rosną?

    OdpowiedzUsuń
  3. mialam to samo z chusteczkami, zolte plamy na peitach i pod kolanami;-)
    buziole
    B.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chusteczki opalające???Kurcze,nie słyszałam o takich...

    OdpowiedzUsuń
  5. chusteczek nie używałam, ale kiedyś sobie nogi potraktowałam pianka, wyglądałam jak w paski, lub placki

    OdpowiedzUsuń
  6. KOCHANA A JA ZASTANAWIAŁAM SIĘ NAD TYMI CHUSTECZKAMI..DZIEKI...ALE POSTOJE...UWIELBIAM TWOJE POCZUCIE HUMORU...A TAK NA SERIO TO SAMOOPALAJĄCY-DAVE JEST DELIKATNY-W WERSJI BALSAMU-SUPER! POLECAM..A KOMENTARZ O PIERSIACH MNIE POWALIŁ...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lato nas nie rozpieszcza. Ale to nic. Grunt, że nie ma mrozu:D
    Komentarz apropo piersi karmiących świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu,przecież opalenizna jest de mode:)))ale komentarze NAJMĄDRZEJSZEGO Z PIŁĄ bezcenne:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ obróbka skuteczna :DD i komentarz Znawcy kobiet też nieziemski!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Domyślam się że duch po duszpasterce wyciśnięty jak nie przymierzając chusteczka do opalania...
    A piersi rzeczywiście wyglądają jakby wykarmiły niejedno pacholę :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Olu - opalenizna postarza, daj spokój chusteczkom i noś bladość ciała wysoko:)

    OdpowiedzUsuń