środa, 22 czerwca 2011

KONIEC WĄTKU i kaszubskie niespodziewajki

NADEJSZŁA wiekopomna chwila, kiedy TAŃCZĄCY Z FALAMI ( vel ZACZYTANY POD KOŁDRĄ Z GAZETY) i OPALONA POD PACHAMI musieli pożegnać gościnne progi

nie skosztowawszy rozkoszy
i
 ale za to przekonani,że to na pewno nie ostatnia wizyta w tych stronach.
Na koniec zupełnie niechronologiczno-niehistoryczne-NIESPODZIEWAJKI, czyli nasze kaszubskie zaskoczenia.
  • zaskakujące wyjaśnienie- CO STAŁO SIĘ Z MATERIAŁAMI POTRZEBNYMI DO BUDOWY AUTOSTRADY
 (zdjęcie z sieci, bo kierowca chciał zwiedzać POLSKIE WYBRZEŻE)
  • z cyklu "człowiek uczy się całe życie"-nie wiedzieliśmy,że w Gdańsku urodził się Fahrenheit

dzięki, któremu Amerykanie mają zawsze cieplej niż my:)


  • lokalny patriotyzm to tutaj nie tylko czcze gadanie


  • nawet dawniej można było zaszpanować FIRMOWYM SPRZĘTEM



  • nawet w katedrze-piękno tkwi w prostocie
  • dobrze się komponuję ze wszelakimi ładnymi domkami ( informacja na wypadek , gdyby to czytał JAKIŚ DARCZYŃCA)


 
  • miłe powitania mogą spotkać Cię z najbardziej nieoczekiwanej strony 

 dlatego zawsze trzeba patrzeć i pod nogi i w górę ( zez rozbieżny murowany, ale satysfakcja gwarantowana)

  • można mieć jednocześnie opiekę świętego obiady i nowoczesną telewizję- trzeba tylko mieszkać w ODPOWIEDNIM MIEJSCU
  •  medycyna i bez boskiej opieki stała dawniej na bardzo wysokim poziomie


A z zaskoczeń typowo rodzinnych
  • można pomimo oczywistego PIĘKNA PRZYRODY-
 wypinać się na jej urodę , aby pogadać z KOLEŻANKĄ
  • pomimo wielkiej róznorodności- ZAWSZE WYBIERAMY KNAJPY O NIEZAPRZECZALNYCH WALORACH

19 komentarzy:

  1. uwielbiam Cię czytać:D to podtrzymywanie ciąży mnie rozwaliło .. teraz wiem do czegow razie co użyć hulahop:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic dodać i nic ująć. Cudny wypad.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. bossssssssskie teksty:)))))))
    Ty to masz poczucie humoru:))))))))
    pozdrówki z ranną kawką:P

    OdpowiedzUsuń
  4. i widać że wakacje się udały!!!!Fajnie się Ciebie czyta!!!!Pozdrawiam)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fotorelacja nieziemska!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie wakacje to ja rozumiem. Może w tym roku i nam się uda...

    OdpowiedzUsuń
  7. I szkoda że to: " już jest koniec, nie ma już nic..". Pocieszam się myślą że to tylko koniec wycieczki, poczytam sobie wkrótce o czymś innym:))) I z wielka przyjemnością to uczynię:)

    OdpowiedzUsuń
  8. rysunek z kobietą w ciąży- wymiata.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdoszczę Ci wakacji, u nas jak na razie plany na wakcje, to remont, sprzątanie, koszenie, remont... Pozdrawiam zazdroszcząc.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć! Fajnie, że podobało się Wam w naszych stronach:)Relacje cudne, z jajem pisane, dziękuję za dawkę humoru!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nikt tak jak Ty nie potrafi spuentować rzeczywistości. Uwielbiam te Twoje opowieści!.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz, że czytamy Cię rodzinnie.....nawet mój Mężulek jest Twoim fanem !!!
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O matko, nagle zaczęłam móc komentować! :D Wakacje świetne, mam taka nadzieję, że kiedyś i w nasze strony zawitacie, taaaaką fajną relację byś zrobiła! Pozdrówka serdeczne! ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. To już koniec?
    Szkoooooda , tak się świetnie bawiliśmy .
    Twoje relacje są rozbrajające , wydaj przewodnik , zarobisz kasę na dom w stylu kaszubskim , wybuduj go na południu Polski i zarabiaj na ciekawostce turystycznej .
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahaha, ale mnie rozbawiło podtrzymywanie ciąży za pomocą hula-hopa!!!:DDDD Twoje relacje są ge-nial-ne, podtrzymuję pomysł Yrsy:))
    Buziak!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  16. ha- u św Michała stołowaliśmy się w zeszłym roku na wywczasach :)
    ciąża dwudzietoraka z hula hopem daje czadu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne postrzeganie świata i do tego fajnie opisane, lubię zaglądać do Ciebie, Olqo, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. No to w następnym poście nieźle dokopiesz młodzieży za nowe porządki w domu :DDDDDDDDDD

    Tak poważnie, to szkoda, że koniec zwiedzania wybrzeża Twoim okiem.

    PZdr.

    OdpowiedzUsuń
  19. No nie, ta ciąża dwudziestoraka - powaliła mnie na kolana!

    OdpowiedzUsuń