-Ja chętnie , ale co z kotem?- odpowiedziała TA CO ZAWSZE JEST CHĘTNA ALE MYŚLI DO PRZODU
Ponieważ zachodziła obawa,że TRUŚKA w nowym otoczeniu znowu zacznie rzygać i to nie tylko z powodu NERWÓW, które przejęła od WŁAŚCICIELI ale w wyniku zeżarcia rozwleczonej po całym domu trutki na myszy- tym razem ZOSTAJE!
-Będziecie opiekować się kotem- przekazałam polecenie SYNOM
-ZNACZY GŁASKAĆ I TE SPRAWY?- chciał uściślić MŁODSZY
-GŁÓWNIE TE SPRAWY!-odpowiedziałam zgodnie z prawdą a rozwalony na moich kolanach kot spojrzał na mnie z wyrzutem w niewiwnnych zielonych ślepiach jakby chciał zapytać
-NA PASTWĘ MNIE ZOSTAWIASZ KOBIETO?!
Właściwie odczytałam przekaz, zebrałam się w sobie i na domowe potrzeby stworzyłam
INSTRUKCJĘ OBSŁUGI KOTA
- DLA WŁASNEGO DOBRA NALEŻY SPRZĄTAĆ KUWETĘ ( gdy jest brudna kot leje gdzie popadnie, ze szczególnym uwzględnieniem butów marki NIKE)Jeśli chcesz wiedzieć CZYM TO PACHNIE- ZACIĄGNIJ SIĘ ŻWIRKIEM Z WORECZKA)
- trzeba to robić dwa razy dziennie, najlepiej rano i wieczorem- żwirek do woreczka foliowego i DO KOSZA NA ŚMIECI!- TOALETA SŁUŻY GATUNKOWI HOMO SAPIENS (tak, Wy SIĘ TEZ ZALICZACIE)-żwirek w toalecie ZAMIENIA SIĘ W CEMENT! i potem homo będzie załatwiać się do żwirku- JAK KOT!
3. Nawet jeśli Ci się wydaje,że RODZICE nie widzą,że palisz- nie pal na balkonie- KOT NIE UMIE FRUWAĆ (PALENIE W DOMU GROZI UTRATĄ TEGOŻ!)
4. Jeżeli widzisz głowę kota WYGLĄDAJĄCĄ Z KUCHNI NA WYSOKOŚCI POWYŻEJ 30 CM-NIE MYŚL,ŻE URÓSŁ- TYLKO ZGOŃ GO Z BLATU!( wyobraź sobie ,ze siada na nim ZARAZ PO SKORZYSTANIU Z KUWETY-jeśli wyobraźnia ci szwankuje- zaciągnij się żwirkiem JESZCZE RAZ!)
5.GŁASKANIE CODZIENNE ORAZ ZABAWA- OBOWIĄZKOWE!( dla obydwu stron)
W razie problemów- dzwonić do MATKI!-OJCIEC JAKO ZWRACAJĄCY SIĘ DO KOTA PER MRUCZEK JEST MNIEJ KOMPETENTNY!
ZA WŁAŚCIWĄ OPIEKĘ- CZEKA WAS NAGRODA- PACHNĄCY I NIEOBRZYGANY DOM!
KOT Z GATUNKU WĄTPIĄCYCH W SWOJĄ ŚWIETLANĄ PRZYSZŁOŚĆ "POD NADZOREM"
Nie moglam sie doczekac Twojego nowego wpisu. Nareszcie ! Nie martw sie , kot da sobie rade, ale co do czyszczena kuwety rano i wieczorem przez dorastajacych synow- watpie. Jak sie myle to masz IDEALNE dzieci !! Nie bedziesz mogla zlego slowa na nich powiedziec!
OdpowiedzUsuńKociczka siedzi Ci na kolanach???!!!! Ja mam moja poltora roku i jeszcze taki zaszczyt mnie nie dostapil ! Milego pobytu na dzialce , nie daj sie za bardzo zmeczyc! pa-Ag
Słusznie, że na razie zostaje:) dla niej to byłby dodatkowy stres ., a dziewczyna na pewno sobie poradzi z Twoimi synami :))))
OdpowiedzUsuńNo, widzę ,ze sie docieracie... ;) oby klopociki były przejsciowe. a wiem z doswiadczenia ,ze roznie byc może(zwłaszcza to sikanie) W razie kolejnego obsikania butów radzę sprobowac ze zwirkiem silikonowym , jest znacznie drozszy ale na dluzej wystarcza(nie az na tak dlugo jak pisze producent) i smierdzi mniej niz te cementowe, i mozna spuscic w toalecie :)Pozdrawiam cieplutko , buziaki :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis na poprawę humoru :-)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj i pracuj spokojnie na wiosennym powietrzu, Koteczka na pewno doskonale rozprawi się z towarzystwem :-)
Swoją drogą to na prawdę jest milusia kicia, skoro już siedzi na kolanach. Moja dopiero teraz ( jak ma na wychowanie= moim utrzymaniu trójkę kociaczków ) czasami raczy mnie zaszczycic takim przywilejem.
pozdrawiam
Szczęściem kot w obsłudze prosty:D
OdpowiedzUsuńHahahahaha - uwielbiam Twoje poczucie humoru :D
OdpowiedzUsuńImię...w sumie to kotom wychodzącym daje się imiona z "I" w piewrszej sylabie, reakcja natychmiastowa:) A żwirek radziłabym niezbrylający, tylko obeznanym z kuwetą wsio równo.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu takiej instrukcji nawet największy leń, ruszy tyłek i posprząta kuwetę, tudzież pogłaska kota :)) ciekawam ile razy będziesz dzwoniła z pytaniami jak się miewa Trusia, z nią przez telefon niestety nie pogadasz, no chyba, że pomiauczycie sobie :))
OdpowiedzUsuńPrzepadłaś kobieto ! Wsiąkłaś na dobre. Kocio uroczy i obrzydliwie fotogeniczny. Nawet jak rzyga "tęczą" i tak widać, że kochasz sierściucha :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Życzymy udanych wywczasów. Instrukcja perfekcyjna :DDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńPzdr.
Taaaa, kot da radę :) Istnieje nawet nadzieja że i młodzież też da, z TAKĄ instrukcją obsługi!!! ;)))) Pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńdoskonała wprost instrukcja, kot genialny, jego pani również;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sie uśmiałam!!!!!Instrukcja niesamowita.
OdpowiedzUsuńBuziaki
padłam i leżę
OdpowiedzUsuńpo pierwszym dniu niesprzątnięcia kuwety (oby nie) syny nauczą się czytać ze zrozumieniem :)
ja bym się raczej martwiła synami, niż kotką, bo ona na pewno sobie poradzi :D
buziole
Po kocie w ogóle nie widać, że wątpi. Może tylko udaje, żeby Was trzymać w szachu? ;)
OdpowiedzUsuńświetna instrukcja to na pewno do nich dotrze :)
OdpowiedzUsuńZ takim "instruktażem stanowiskowym" chłopcy na pewno dadzą radę :))) A ja tak sobie pomyślałam, że podobna kartka mogłaby wisieć u mnie niekoniecznie w związku z kotem, czy innym zwierzakiem. Ot, kilka przykazań dla tych, którym się wydaje, że w domu są krasnoludki, które wynoszą wysypujące się z kosza śmieci (zmieniane worka jako czynność dostępna tylko wtajemniczonym, czyli MNIE)albo donoszą papier toaletowy, żeby nikomu nie przytrafiła się niespodzianka itp., itd... Ściskam!
OdpowiedzUsuńNo OLQA, w pisaniu instrukcji obsługi to jesteś rewelacyjna. Niedługo będziesz miała mnóstwo ofert na takowe. Trusia przesłodka :)))
OdpowiedzUsuńNie martw się, Twoje dryblasy nie odważą się zaniechać żadnego punku z tej listy;)Zamawiam sobie instrukcję sprzątania ze stołu i składania ubrań za sobą:) Kotka urocza, ślę głaski:)
OdpowiedzUsuńHa ha :D instrukcja boska! :) Podobnie jak powyższe zdjęcie Truśki ;) Rozwala na łopatki bez znieczulenia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę mało dzwonionego weekendu wyjazdowego z grzebaniem ziemi w tle. :)
o Boszzzz, Ty jesteś niesamowita... Dawno się tak nie usmiałam, zwłaszcza tym nagłym wyrośnięciem kota:-) Ja zostawiałam swoje koty nawet na 9-10godzin, nigdy im nas nie brakowało:-)) będzie dobrze
OdpowiedzUsuńPrzy takiej instrukcji mozesz spokojnie wypoczywac!!!
OdpowiedzUsuńJa to bym jednak spokojnie nie wypoczywała bo mam paskudny charakter i uważam tylko ja i nikt inny może zająć się moją menażerią!;) Dlatego nigdzie nie wyjeżdżam ;) I nie pomogłyby żadne instrukcje...Ale u Ciebie pewnie jest inaczej i Chłopaki godnie wg.instrukcji kotkiem się zaopiekują ;)Powodzenia dla Was wszystkich! ;)i udanego wypoczynku! ;)
OdpowiedzUsuńInstrukcja obsługi kota dopracowana w każdym szczególe , ale pominęłaś wariant B czyli - co ma zrobić kotka w razie problemów z opiekunami ?
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego i spokojnego wypoczynku - pozdrawiam Yrsa
P.S. niecierpliwie czekam na sprawozdanie "po powrocie".
Olu:)ja zamawiam instrukcję obsługi rodziny,bo w pisaniu instrukcji jesteś świetna:))uśmiałam się jak norka:)))aż mój M dziwnie na mnie patrzył i musiałam mu poczytac:))żwirek też polecam silikonowy.Siki nie śmierdzą bo je wciąga,a drugie można łopateczką do kibelka wrzucic i się spłuka.Betoniks zapackał mi całe fugi w łazience ,bo tam też jest kuweta kota,a teraz używamy silikonu i czasem tylko chrupie pod nogami,ale nie betonuje podłogi:)))pozdrawiam i czekam na opowieśc jak przeżyli to panowie:)))
OdpowiedzUsuńInsrukcja obsługi pierwsza klasa:)))
OdpowiedzUsuńTruśka cudna, miłego wypoczynku, uściski ślę:)
Magda
"Instrukcja" miało być :)))... to chyba przez tę kuwetę :)))
OdpowiedzUsuńpierwszy i drugi punkt instrukcji-rozwaliły mnie:D !!! udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńWszystkie punkty obsługi super, my planujemy na lato otworzyć okno i przyblokować, aby kot sobie chodził swobodnie do ogrodu. Już rzadko korzysta z kuwety, z czasem może zrezygnujemy z niej, nie wyobrażam sobie, jak przyjdzie burza i dom zaleje, pal licho! Syna zostawiamy w domu, bo pracuje, ale po pół doby, albo noc, albo dzień, dobrze, że Guciowi da jeść. Zabierałabym go ze sobą, ale boję się, że my do wyjazdu a kot na wędrówkach lub na drzewie i nie chce zejść, albo polowałby na moje popielice w chatce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Olqo, serdecznie, oraj, siej, sadź - przemiłego wyjazdu do Przytuliska życzę.
A, i chcę powiedzieć, że będziesz tęsknić! Do mruczenia, mięciutkiego futerka i ocierania się o nogi, pa.
OdpowiedzUsuńUśmiałam się jak przysłowiowa norka! Instrukcja obsługi - rewelacja! A zabierać jej na razie rzeczywiście nie ma co. Jeszcze się na dobre do jednego miejsca nie przyzwyczaiła przecież
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Asia
PS. Śliczna jest!
Wsiąkła Kobito na dobre!!!!Instrukcja - boki zrywać!!!:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHaha rewelacyjna instrukcja :).
OdpowiedzUsuńMelduje, że dostałam już wygraną w candy. Powiem tak jestem ZACHWYCONA :). Wszystko jest cudne. Na dniach powinna pojawić się u mnie notka pochwalna :).
Jeszcze raz bardzo dziękuję :).
Twój sposób budowania zdań jest nie do podrobienia. Każdy post to swoisty słowny delikates. Instrukcja fantastyczna, a kiciusia cudowna.Proszę o częstsze posty. Są bardzo odprężające.Pozdrowienia.Iwona.
OdpowiedzUsuńo matko, o matko, o matko!!! tarzam się, ja matka statczna tarzam się i pokwikuję:)))) chachacha jezu albo kaftan, albo niekontrolowana histeria pozytywna w ostateczności czkawka czeka mnie za każdym razem gdy Cie czytam..:))) uwielbiam....
OdpowiedzUsuńKiedys miałam pisac taką intrukcję, ale ręce mnie opadli. Ty jesteś mistrzynią!
OdpowiedzUsuńO matko, chyba bym popsuła kota;]
OdpowiedzUsuńNie kupie kota. Zbyt skomplikowany w obsłudze.
OdpowiedzUsuń