piątek, 4 marca 2011

WYRÓŻNIONA I ZAKŁOPOTANA, czyli prawie jak u AUSTEN

Jakaś zapóźniona ( nie tylko w rozwoju jestem).Dostałam kilka wyróżnień, za które serdecznie dziękuję ale gdzieś mi się linki pogubiły i ni cholery nie mogę ich znaleźć.NIEOPATRZNIE zwierzyłam się DOMOWNIKOM
-Bo trzeba być SYSTEMATYCZNYM-poradził NAJMĄDRZEJSZY, bo NAJSTARSZY
-Poszukaj w szufladzie, bo tam wszystko pakujesz-ŚREDNIEMU wydawało się,że błyszczy dowcipem
MŁODSZY studiował ,więc nic nie doradził ,ale przypałętała się M., właśnie "przywrócona z Indii", gdzie w pocie czoła oskrobywała i domalowywała malunki na ścianach pałacu maharadży
-Mnie to wszystko przeraża!-rzuciła jeszcze raz potwierdzając swoją dozgonną ( za każdym razem prawie zgon)przyjaźń z komputerem ( jesli się zgodzi to o niej napiszę w osobnym poście).
Zanim jednak usłyszała ode mnie WYRAZY, dobra kobieta wręczyła PREZENT ( chociaż UMAWIAŁYŚMY SIĘ,że tym razem jedzie, aby OSZCZĘDZAĆ)
-Masz tu notes i zapisuj sobie-poradziła a na moje obiekcje dorzuciła- TO TAKI ŚMIERDZĄCY PREZENT-nie liczy się
Zanim umarłam ze zdziwienia rozpakowałam
Notes oprócz skórzanej okładki na kartki z papieru czerpanego-CUDO!
-Zapiszesz tam swoje złote myśli-diabelski chichot towarzyszył wręczaniu notesu I PSYCHOTROPÓW, których zapach rozniósł się błyskawicznie na całe mieszkanie
-KTOŚ TU COŚ JARA?-zainteresował się student przekraczający właśnie progi domu.
Po prezentacji prezentów od NIESTOCZONEJ MATKI dodał własny autorski ,acz głupi komentarz
-WY NIE MUSICIE JARAĆ I TAK JESTEŚCIE NIEEEEEEZŁEEE!-niestety nie wyjaśnił KONTEKSTU( mam nadzieję,że nie miał na myśli tego,że ON MUSI!) zasłaniając się koniecznością natychmiastowej nauki i w związku z tym SAME wysnułyśmy KONKLUZJĘ-

MŁODE JAK NA SWÓJ WIEK!!!!!- i tego się trzymamy
Był to w ogóle DZIEŃ PREZENTOWY
1. DOSTAŁAM WYGRANĄ ŚCIERECZKĘ W konkursie komentarzowym-BARDZO SERDECZNIE DZIEKUJĘ!!!!niestety link podzielił los swoich zgubionych braci
2.Wygrane candy od MIRY  



która TAKIE CUDA WYTWARZA WŁASNYMI RĘKAMI!!!!-wyjaśniam, choć na pewno wszyscy znają jej prace i blog, ale nie wszyscy mieli możliwość sprawdzić JAK TO JEST ZAPAKOWANE!- dzięki serdeczne:)
Ostatniego wyróżnienia od PALMETTE nie zgubiłam, bo znalazłam je w komentarzach-JESTEM ZASZCZYCONA!
Wyczytałam,że trzeba napisać siedem rzeczy, których o mnie nie wiecie- spróbuję
(PO KWADRANSIE).....chyba wszystko już wiecie:)
1. chciałabym mieć kota ( oprócz tego w czeluściach spracowanego mózgu)
2.lubię wręczać i dostawać prezenty( niestety to chyba wiedzą o mnie wszyscy)
3.wczoraj się ODCHAMIAŁAM (ale o tym w kolejnym poście)
4.w wieku lat czterech kierowana pokrętną logiką założyłam STRÓJ KĄPIELOWY tyłem do przodu,żeby mama NIE ZAUWAŻYŁA plamy z błota
5.Moim młodzieńczym idolem był THOR HEYERDAHL
6.Nie lubię melodramatów
7. FOKSIOWA wciągnęła mnie w HAZARD -GRĘ WIEJSKIE ŻYCIE na portalu NK i w przerwie ODCHAMIANIA ROZMAWIAŁYŚMY O NAWOZIE!

Wyróżnienie przekazuję WSZYSTKIM- aby zastanowili się nad NIEZNANĄ STRONĄ WŁASNEJ MOCY!:))) i lecę kupować przybory szkolne dla zapracowanego STUDENTA:)

24 komentarze:

  1. Ola!!! Tylko gazety po jaraczach nie wyrzucaj!!!!
    Ty wiesz jaka ona cenna?! INDYJSKA!!! Ja Cię kręcę i notes i gazeta! Masz fart nieziemski :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę ze, wiele masz powodów do radości ;-) Gratuluje i troszkę zazdroszczę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. piekne prezenty!! Gratulacje z okazji wszystkich wyroznien.
    buziole
    B.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że szwy po operacji już mi się zrosły, bo jak odwiedzam twojego bloga to.... :)
    Musze to napisać: Uwielbiam czytać twoje posty. Najprostsze sprawy, ale jakie spojrzenie. Pogratulować humoru.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile prezentów!!!Cały wysyp!!!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieznana strona własnej mocy i kadzidłowe dragi.. no no ;) ale się działo... i mnie tam zabrakło? Hm... chyba powinnam się zawstydzić ;))) Pozdrawiam weekendowo (bo dziś przecież piąteczek!) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za prezenty!!! Ja tez lubie! Tu jest jedno z Twoich wyroznien http://kubek-agnicy.blogspot.com/2011/02/last-summer.html
    Usciski-Ag

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu, juz i tak, gdy do Ciebie wpadam, staram sie, cholernie sie staram, by nie miec pod reka kawy, ciasta z kremem, wszelkich innych smakowitosci, ktore uwielbiam, by nie uswinic klawiatury kolejnymi wybuchami smiechu!!!!!!!!!!!!!!!!
    Pisz tak dalej , Kochana!!!!!!!
    Prezentow zazdroszcze:-) na obrazek Miry mialam chrapke, choc wiedzialam, ze i tak nie wygram. Nigdy nie wygrywam - musze sama zrobic;-)) Coz, taka karma:-))))
    Pozdrawiam cieplutko!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj ! Coś mi się wydaje, że po zrobieniu fotek a przed napisaniem tekstu coś tam sobie jednak zajarałaś. Ja nie mam takich doświadczeń, ale ludzie mówią, że po dragach wszystko wydaje się piękniejsze. Także papier pakunkowy i parciany sznurek ;)))) Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha, rozbroiłaś mnie punktem 4 i 7:)))) Piękne prezenty dostałaś, gratuluję wyróżnień:)
    Buziaki:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  11. Prezenty super, ale ja na Twoim miejscu notatnika bym nie ruszała, a złote myśli zapisywała na blogu:) Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hehe..noo..melodramatów też nie lubię:) I też nawóz rozrzucam na Farmville (takie wstydliwe zboczenie).

    OdpowiedzUsuń
  13. Maharadża brzmi nieźle, wygrana zapakowana świetnie, najlepszy nawóz z własnego kurnika. Wiem bo kury posiadam.
    No i najważniejsze TYLKO TY mogłaś połączyć maharadżę z nawozem w jednym poście.
    Pozdrawiam hania

    OdpowiedzUsuń
  14. Wpadłam i wsiąknęłam:) Czytam i czytam i czytam i na zdjęciu śnieżynek/też je robiłam z przepisu ushii/ z wiórek kokosowych i skondensowanego mleka wymiękłam śmiechem bezgranicznym ze łzami w oczach i przywołaniem małża swego przed monitor;).Niesamowita jesteś. Pozdrawiam z Olsztyna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tobie to żadnych dopalaczy nie potrzeba :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak komu w duszy gra, to się upala powietrzem, grassu mu nie potrzeba. Tak trzymać!

    Rozpieszczają Cię i tu i tam, no no. Do tego wszystkiego masz jeszcze FART. I niech ci się szczęści, a co!

    Pzdr.
    Go

    OdpowiedzUsuń
  17. ja tam się boję swojej nieznanej strony mocy;]

    OdpowiedzUsuń
  18. Olu , fantastyczne upominki , wszystkie wyróżnienia jak najbardziej zasłużone i należne , dlatego Gratulacje!!!
    pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  19. Hm:)no to ja już powoli rozumiem:)))następna partia dopalaczy w gazecie:))))to stąd ta wieczna radośc życia z życia:)))))))))Olu,ja nie mam nic na przeciw Twoim dragom dopóki nam dają też wiele radości:))))))))buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wyobrażasz sobie jak ja lubię czytac Twoje wpisy i jak często " nabijam " Ci licznik :-) w porze wieczorowej ( ale nie tylko), aby miec siłe wstac następnego dnia w dobrym humorze.
    A prezenciki cudne.. te przyprawy.. tak, przyzanję troszkę zazdroszczę Twoim domownikom. Na pewno będą miec niejede pyszny pachnacy posiłek...
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  21. góra prezentów!Wspaniałe!A dopalacze ...cóż Tobie to i bez nich odlotowo:)Miłej niedzieli!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluję! Należy ci się :)

    OdpowiedzUsuń
  23. He he, masz w sobie mnóstwo energii, Ola. Dobrze poczytać w mdłym przednówku pisanie kogoś tak wyrazistego. Tak trzymaj! A jak na przednówku masz tej energii tyle, to co musi się dziać wiosną!

    OdpowiedzUsuń
  24. Wiedziałam, gdzie zajrzeć po zastrzyk pozytywnej energii ;)

    Zmotywowałaś mnie, więc idę na poszukiwania nieznanej strony własnej mocy ;)

    Ps. Mam w posiadaniu przepisy z użyciem garam masali, jakby co :)

    OdpowiedzUsuń