wtorek, 18 stycznia 2011

W CZASIE DESZCZU DZIECI SIĘ NUDZĄ, czyli ferie jak zwykle

Jak pech to pech! Znacznie częściej, jeśli akurat mamy ferie, to śnieg leży tylko w Norwegii,żeby natychmiast zasypać drogi, gdy po feriach, co rano przedzieramy się do PLACÓWKI ( oczywiście ku uciesze mieszkańców stolicy, którzy śnieg w górach mają ZAWSZE!)
PLACÓWKA zatem przeżyje oblężenie!Brak konkurencyjnej górki ( no chyba,że ktoś lubi ślizgi w błocie-osobiście może i lubi , ale MAMUSIE- to już niekoniecznie) sprawi,że młodzież szturmem uderzy do drzwi UKOCHANEJ SZKOŁY, gdzie stęsknieni WYCHOWAWCY-ZAPEWNIĄ IM(zgodnie z życzeniem rodziców) GODZIWĄ ROZRYWKĘ a rodzicom ŚWIĘTY SPOKÓJ.
Skąd to wiem? ( choć na urlopie)- LATA PRAKTYKI!!! i podsłuchana rozmowa:
Osoby dramatu: WYCHOWAWCA I MATKA POLKA
-Czy dziecko jest chore?- pyta z troską wychowawca mając nadzieję,że  i jutro- w ostatnim dniu nauki OSZCZĘDZI WYCHOWAWCY swojego z lekka zasmarkanego i rozkaszlonego widoku.
-NO chory, ale jutro przyjdzie, bo MĄŻ JEST PO NOCCE I MUSI MIEĆ SPOKÓJ-odpowiada MATKA POLKA z nadzieją,że WYCHOWAWCA ZROZUMIE!Oczywiście nie ma innego wyjścia MUSI ZROZUMIEĆ.
Parę lat temu w ramach GODZIWEJ ROZRYWKI zaplanowałyśmy z KOLEŻANKĄ- zabawy w terenie pod hasłem "Na tropach Yeti" i prędzej by się znalazł Yeti niż śnieg- akurat w tym momencie wziął i stopniał!. Pogoda jak dziś. W PLACÓWCE- DZIECKO- SZTUK 1-przyprowadzone przez mamusię, która zorientowawszy się,że dziecię będzie narażone na SAMOTNĄ ZABAWĘ w towarzystwie DWÓCH PAŃ, dyrdaczkiem pobiegła do domu , skąd przyprowadziła opierającą się, starszą latorośl SIOSTRĄ ZWANĄ.
ZABAWA BYŁA PRZEDNIA!:
  • zbudowałyśmy igloo- z prześcieradła i krzeseł
  • pływałyśmy na prześcieradłowej krze
  • lepiłyśmy bałwana z makulatury
  • a zamiast tropienia Wielkiej Stopy odbijałyśmy własne ślady...oczywiście NA PRZEŚCIERADLE!
Po odebraniu radosnych TROPICIELEK przez nie mniej RADOSNĄ I ZLUZOWANĄ MAMUSIĘ, padłyśmy jak  sznyty na prześcieradło i zastanawiałyśmy się, czy nie zostać od razu do jutra, bo będzie TEATRZYK , czy cóś, a do spania przecież MAMY PRZEŚCIERADŁO!
Głód jednak zwyciężył i bezduszne zamknięcie na czas ferii stołówki szkolnej oraz sklepiku ze smakołykami przesądziły o tym ,że krokiem posuwistym na uginających się nogach w poczuciu WYKONANIA kawałka DOBREJ NIKOMU NIEPOTRZEBNEJ ROBOTY poczłapałyśmy do TYCH, KTÓRYMI NA SZCZĘŚCIE NIE TRZEBA SIĘ ZAJMOWAĆ.
W tym roku- BYCZĘ SIĘ!  i szyję

 TORBY -NAWET NIEBIAŃSKIE, BO Z TKANINY "sky":)
a DYREKTOR PLACÓWKI niepokoi podwładnych ( KOLEŻANKA) smsami Z NIESPODZIANKĄ!

Przed kliknięciem" ODCZYTAJ", KOLEŻANKA zdążyła już zrobić rachunek sumienia i sprawdzić oferty na rynku pracy zaczynające się od słów-NAUCZYCIELA PRZYJMĘ ( liczba ofert-0)
A TU NIESPODZIANKA-DYREKTOR WE WŁASNEJ TELEFONICZNEJ OSOBIE PRZYSŁAŁ JEJ SMS O TREŚCI- POMAGAM!!!!!
Teraz mamy zagwozdkę, czy   wypada odpisać I VICE VERSA?!

PS.WŁAŚNIE DOWIEDZIAŁAM SIĘ,ŻE KOLEŻANKA PRZEJĘŁA INICJATYWĘ ( WZIĘŁA LOS W SWOJE RĘCE ) I ODPISAŁA-CYTUJĘ:
"WITAM SERDECZNIE! WIEM,ŻE ZAWSZE MOGĘ NA P. DYR. LICZYĆ, ALE OBECNIE DZIĘKUJĘ ZA POMOC:)"-NIECH MOC BĘDZIE Z NIĄ!

26 komentarzy:

  1. ja bym odpisala;-)
    buziole i sniegu na ferie zycze
    basia

    OdpowiedzUsuń
  2. a niech pomaga .i dobrze.fajna torba

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, podejrzewam, że komu innemu chciał pomagać - ja bym odpisała po staropolsku "Szczęść Boże"

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe, ja bym odpisała - to bardzo się cieszę, zapraszam jutro o tej i o tej godzinie :P

    my mamy ferie w ostatnim terminie, więc może załapiemy się na śnieg

    a jako matkasiedzącawdomu pozbawiam panie w szkole pracy na wszelakich przerwach/feriach i tym podobnych wydarzeniach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O to skoro urlop, to więcej czasu na pisanie rewelacyjnych ( jak do tej pory zawsze!:-))postów.
    Zaintrygowana jestem, tą historią z sms-ami, więc czekam na ciąg dalszy ( będzie, prawda?)opowieści- wieści z placówki:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też siedze na zimowisku,ale takich przygód nie mam.Matka(dyra)traf chciał ze na czas ferii zwichneła swoja nożke, wiec mam to szczescie ze kontroli tez niezrobi.
    A ta historia z smsem rozbawiła mnie.Chyba jutro dziewczynom w pracy pokaże napewno wesoło dzieki temu zaczną dzien;)
    Pozdrawiam serdecznie
    Teresa

    OdpowiedzUsuń
  7. Koleżanka powinna odpisać, bez wahania;))) Torba super, a ja właśnie w radio słucham nowej wersji "Milusińskich" czyli "w czasie deszczu dzieci się nudzą" w wykonaniu Kayah i Przemyk - fajny zbieg okoliczności;))) Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miłego wypoczynku:)) Torby super, dobry pomysł na prezent. Do 2000 roku też byłam oświatowa, na budżetowym chlebku i lata te wspominam z uśmiechem na twarzy. Dzisiaj biegam na śluby moich uczniów i podziwiam fotki ich potomków.

    Pozdrawiam
    Tomaszowa:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale power! Ja jeszcze dobrze nie załapałam, że ferie, a Ty już masz nową torbę.... Ech! Zawstydziłam się.....
    Inna inszość,że to najgorsiejszy z feryjnych terminów, i że ferie zaczęliśmy od awarii autka i że jest pełnia :-(
    Obiecuję jednakowoż wziąć z Ciebie przykład i zacząć korzystać z wolnego, bo... "reklamacji nie uwzględnia się....
    Pozdrowienia
    Go

    OdpowiedzUsuń
  10. WŁAŚNIE DOWIEDZIAŁAM SIĘ,ŻE KOLEŻANKA PRZEJĘŁA INICJATYWĘ ( WZIĘŁA LOS W SWOJE RĘCE ) I ODPISAŁA-CYTUJĘ:
    "WITAM SERDECZNIE! WIEM,ŻE ZAWSZE MOGĘ NA P. DYR. LICZYĆ, ALE OBECNIE DZIĘKUJĘ ZA POMOC:)"-NIECH MOC BĘDZIE Z NIĄ!

    OdpowiedzUsuń
  11. ale numer z tym smsem :))) tak sobie zaglądam, zaglądam i zastanawiam się ciągle, co Ci płynniej idzie: pisanie czy szycie :))) Oba super :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A MOŻE SMS DYREKTOR MIAŁ WYSŁAC NA 7126:))))....A J.A.K.I.M.Ś. C.U.D.E.M. T.R.A.F.I.Ł..do koleżanki:))))AFERA!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. He, he, jak zawsze bosko niebiańsko u Ciebie i znów mam mega banana na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ho, ho "NIECH MOC BĘDZIE Z NIĄ"
    a my czekamy:-)...na cd.
    ps. w końcu to zawsze Szef musi mieć ostatnie zdanie:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę że pomysłów Wam nie brakuje. Odbijanie śladów na prześcieradle i ten bałwan z makulatury.
    Super pomysł. U nas ferie z 2 tygodnie i liczę że śnieg spadnie. Bo z obliczeń mi wyszło że ma być;-))))bo jak będzie tak jak teraz to będę musiała pożyczyć parę pomysłów od Ciebie;-))))
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  16. A propos szefa:
    * Szanuj szefa swego, możesz mieć gorszego.
    i NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ

    OdpowiedzUsuń
  17. Do mnie mamunia wpychała dwulatkę w przelewającym się tu i ówdzie pampersem :>
    Fajny dyrektor, może o podwyżce chciał pogadać, no wiesz, za dobre sprawowanie :))))

    OdpowiedzUsuń
  18. to w czasie ferii można dziecię do szkoły prowadzać? jakoś nie kumam albo u nas inne zwyczaje?
    ja też z wykształcenia belfer tylko niepraktykujący nigdy, teraz to nawet myślę, że to był błąd w końcu w czasach kryzysu budżetówka to dar z nieba :-)
    Pozdrawiam a i torbiszcze super

    OdpowiedzUsuń
  19. właśnie dodałam Cie z boku paska do ulubionych blogów tylko zastanawiałam się chwile do jakiej kategorii: lubię poczytać czy inspirujące polki. Jednak zdecydowanie najbardziej to ja lubię Cię poczytać i ta kategoria bardziej mi pasuje. To miał być komplement.

    OdpowiedzUsuń
  20. :):):) pozdrowienia dla koleżanki, obyście po feriach nie musiały przeczesywać rynku :):):) Jomo

    OdpowiedzUsuń
  21. Końcówka postu mnie rozwaliła...hehe
    Buziaki przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  22. ojoj 21 miejsce


    glosowac mi tu,
    bo juz mnie paluchy bola od trzymania kciukow i pisania smsów!!!

    OdpowiedzUsuń