Święta Wielkanocne-każdy wie -od symboli roi się. Żółciutkie kurczątka buszują po bukszpanowych wiankach, panoszą się w koszyczkach nie mając świadomości ( z racji młodego wieku),że tuż obok leży JAJO o wiele od nich ważniejsze.Leży i nic nie robi?( to jak ja!)-NIE LICZY SIĘ!- myślą zadufane KURAKI a ZAJĄCZKI WIELKANOCNE dogadują
-My przynajmniej.......... jak króliki, a TO co? Nawet się nie rozmnaża!
A SPRÓBOWAŁOBY!Kiedyś kupiłam zestaw jajeczek, w którym JEDNO (oczywiście OSTATNIE) chciało się rozmnażać, ale poinformowało mnie o tym dopiero wtedy, gdy RAZEM Z INNYMI wybiłam je do jajecznicy.Przez pewien czas z dużym dystansem podchodziłam do wszystkich potraw w zawierających być może kumpli ŻARTOWNISIA.
Interperatacja w/w symboli jest RACZEJ jednoznaczna ( napisałam raczej, bo nie omawiałam problemu w PLACÓWCE,jak omówię to dopiero dowiem się, co NARÓD ma na ten temat do powiedzenia).
W Placówce, przez niektórych optymistów SZKOŁĄ zwanej- było o HERBACH.
PANI się PRZYGOTOWAŁA! Z natchnieniem( godnym lepszej sprawy) zaczęła snuć przed ROZDZIAWIONYMI BUZIAMI straszną opowieść o Florianie Szarym herbu Jelita, którego korzenie sięgają niedaleko przytuliska ( a więc do serca dwa kroki)-praprzodku rodziny Zamojskich (taka nasza wersja od pucybuta do milionera).Mrożące krew w żyłach sceny bitwy pod Płowcami z wrogimi KRZYŻAKAMI, w czasie której trzy włócznie przeszyły biednego rycerza, przerywały tylko ( niektóre dzieci na bezdechu)
- głośne zaczerpnęcie powietrza przez OPOWIADACZA i co wrażliwszych( sztuk około1)
- pokazywanie barwnych, ale nie krwawych niestety ilustracji( rozczarowanie NIEKTÓRYCH było bardzo widoczne)
- wygłaszanie uwag nie związanych bezpośrednio z tematem o charakterze technicznym :
- KRZYŻACY mieli krzyże NA PŁASZCZACH a nie WYMALOWANE DŁUGOPISEM NA RĘKACH!
- Jeśli natychmiast nie przestaniecie walczyć to....(dokończyłam w myślach -WASZE jelita zawisną obok herbu Floriana Szarego)
Po skończonej opowieści, MŁODZI SZLACHCICE zasiedli do produkcji WŁASNYCH herbów (jeśli ktoś pytałby mnie o zdanie - w tarczy powinien U WSZYSTKICH pojawić się symbol HURAGANU zważywszy na CECHY CHARAKTERYSTYCZNE rycerzy i rycerek)
PANI- zadowolona, zadała w przestrzeń rutynowe pytanie
-Zrozumieliście wszystko? Czy są jakieś pytania?
Po tak wyczerpującej (panią i dzieci) opowieści, LAS RĄK się oczywiście NIE podniósł, ale samotna LILIJA nieśmiało pomachała paluszkami w stronę WSZYSTKOWIEDZĄCEJ i po uzyskaniu akceptacji ZNAWCY PRZEDMIOTU zadała PYTANIE:
-JAK TO MOŻLIWE,ŻEBY PAJĄKI WALCZYŁY Z LUDŹMI I ICH POKONAŁY?
Osłupiały nauczyciel wybełkotał tylko
-Jak to?
-NO..., BO ... KRZYŻAKI- zaczęła..
Po opanowaniu WYJĄCEGO TŁUMU , ZDRUZGOTANY NAUCZYCIEL W DEPRESJI, pokrótce wyjaśnił OPORNEMU UMYSŁOWI o co chodzi, co zostało przyjęte z ulgą oraz wdzięcznością i białogłowa zabrała się do produkcji WŁASNEGO SYMBOLU (nie chcę wiedzieć jakiego).
Dobrze,że był to koniec zajęć, bo w psychicznym dołku NAPRAWDĘ źle się uczy.
Załamana, noga za nogą powlokłam się do domu.ODŁAMAŁAM się jednak, gdy przypomniałam sobie CIOTKĘ, która zawsze przed świętami konsultuje z nami prezenty dla SYNÓW:
-Mogą być ŚMIESZNE KOSZULKI?
-Pewnie
-Jedna jest z kościotrupem a druga z taką trochę otwarta buzią z brzydkimi,ŻÓŁTYMI zębami, bo nie wiem czy może być
-Może
Po nastawieniu OBDAROWANYCH na kościotrupa i buzię i przykazaniu,żeby JAWNIE OKAZYWALI RADOŚĆ, synowie dostali KOSZULKI:
- Z kościotrupem ( jak to kościotrup)
- Z BUZIĄ
RADOŚĆ BYŁA WIELKA!
Hi,Hi...
OdpowiedzUsuńwielkie żółte zęby !
Przypomniało mi się jak kiedyś regularnie czytałam humor z zeszytu ucznia (;
Do czasu kiedy ,moje dziecko poszło do szkoły.
Czytam :" ... i poszli w kury"
Oczywiście leżałam ze śmiechu ,bo takich rodzynek było w dość długim tekście dużo.Ale dziecko trochę dorosło i robi teraz innego rodzaju błędy no i wydaje mi się że jest bardziej rozumne (;
Miło mi, że do mnie zjarzałaś Olu;)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!!
W związku z tym, iż nie podałaś Olu adresu mailowego, w ten sposób dziękuję Ci za prezent, który otrzymałam od Ciebie w wymianie u Lucynki. Wszystko jest cudowne. Dziękuję
OdpowiedzUsuńEla
dzięki za dzięki Elu, nie wiedziałam, co Ci się spodoba, bo twój profil jest niedostępny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnowu się spłakałam ze śmiechu, najpierw pająk, potem żółte zęby - super! Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńO moja towarzyszko niedoli( czytaj koleżanko po fachu)Szczerze i z całego serca Ci współczuje i rozumiem Twoje niepomierne zmęczenie po taki wyczerpującym dniu pracy.Dla pocieszenia zawiadamiam Cię iż:pocałowałam gołąbka pocztowego w dziubek (a fuu!) i wysłałam go w te pędy do Ciebie.
OdpowiedzUsuńsuper już (sz)czekam pod pocztą, dziekuję baaaaaardzo:)
OdpowiedzUsuńOlu-te żółte zęby powalające!
OdpowiedzUsuńI te pająki mnie rozwaliły!
Pozdrawiam