RUSAŁKA oczywiście też i aby uczcić ten dzień wybrała NAJŁADNIEJSZĄ powłóczystą spódnicę -czerwoną w czarne grochy z uwagi na to,że w tym akurat dniu była BIEDRONKĄ.
Najpierw uroczysta akademia. Wdzięczni rodzice zakupili stosowane bukiety sztuk cztery- dla każdego z uczących nauczycieli.
-WYSTARCZY TYLE?-zapytała ZASKOCZONĄ jedna z mam.
I co miałam na to odpowiedzieć? Przez głowę przebiegło mi kilka myśli- jedna lepsza od drugiej
- A GDZIE BIAŁA KOPERTA?
- KLUCZYKI DOMYŚLAM SIĘ W BUKIECIE , BO SAMOCHÓD TO PEWNIE NA PARKINGU
-NO I NIE WYSTARCZY- z żalem skonstatowała SPONSORKA, gdy okazało się,że pierwszy bukiet "pójdzie do DYREKTORA".
Problem został szybko zażegnany, gdy okazało się,że DYREKTOR I NAUCZYCIEL INFORMATYKI to DWA W JEDNYM- ufff!
Postanowiłam AKT WRĘCZANIA uskutecznić PRZED akademią, w obawie o stan bukietu PO (JUŻ ZACZYNALI PRÓBOWAĆ, CZY NADAJE SIĘ NA BROŃ SIECZNĄ)
W postawie chińskiego paragrafu, dyskretnie popychając dzielnych WRĘCZACZY (dwóch krzepkich młodzianów nieco powyżej metra wzrostu) udałam się w PRZYKUCU do pierwszego rzędu VIPÓW.
-Idźcie-scenicznym szeptem pożegnałam oddalające się plecy.
POOOOSZLII....I....przeszli!!!!
-NIE TU!-sceniczny szept przybrał na sile.
ZAWRÓCILI ....I...ZNOWU PRZESZLI cały rząd, ku uciesze PRZYSZŁYCH OBDAROWANYCH i całej reszty.
Za trzecim razem UDAŁO SIĘ ! (przytrzymanie za poły marynarek przez DYSKRETNIE POSKRĘCANĄ pomogło)
Po uroczystości zabawa na całego- tyle,ŻE KAŻDY CHCE SIĘ BAWIĆ Z PANIĄ-tłok przy biurku jak w markecie na promocji.
RUSAŁKA vel BIEDRONECZKA lepi DLA PAŃ-NIESPODZIANKI-( w odgadnięciu, co skryło się w zaciśniętych piąstkach, pomaga cała klasa, BO I TAK WSZYSCY TŁOCZĄ SIĘ W JEDNYM MIEJSCU-PRZY PANIACH.)
- biedronkę
- kwiatek DLA BIEDRONKI
- stołek DLA BIEDRONKI
- mandarynkę DLA BIEDRONKI
- lampę DLA BIEDRONKI
RUSAŁKA lepi w natchnieniu
-M- miskę DLA BIEDRONKI
-DS-duży stołek DLA BIEDRONKI
-DM-dużą miskę jakżeby inaczej-DLA BIEDRONKI oraz całe wyposażenie łazienki.
-NIECH SIĘ PANI PODDA!-sugerujeTĘPEJ, która nawet po pierwszej głosce NIE POTRAFI ODGADNĄĆ
-NIE PODDAM SIĘ!-chcę nadać naszej zabawie walory WIELCE WYCHOWAWCZE.
-ALE MNIE JUŻ NOGI BOLĄ OD STANIA!-żali się BIEDRONKA a ja SIĘ BIORĘ I PODDAJĘ- FOKSIOWA AUTOMATYCZNIE ZE MNĄ TEŻ- NA CAŁEGO I DO KOŃCA!
pozdrawiam tych, co do końca wytrwali i SIĘ NIE PODDALI:)
ale się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńale co ulepiła Biedronka ?????
Rusałka wymiata! Nie śni Ci się jeszcze po nocach?
OdpowiedzUsuńPzdr.
QRCZE...DEMONICZNA TA RUSAŁKA:))
OdpowiedzUsuńNie poddałam się,wytrwałam do końca i ze śmiechu mnie skręca!!!!!
OdpowiedzUsuńCholercia! Znowu zapomnieliśmy włożyć kluczyki między kwiecie...
OdpowiedzUsuńRusałka wymiata!
BOSZE!Jak ja kocham takie dzieci:))))Ale psze pani ,jest pani świetną obserwatorką rzeczonej :)))))biedronki górą:)
OdpowiedzUsuńhahahaha!!!
OdpowiedzUsuńale wiesz, moje dzieci tak samo - i niby wszystko z nimi OK :))
bużka z okazji Twojego Święta (trochę po czasie ale nic to :P)
Przeczytanie Twojego wpisu zawsze zapowiada dobry humor na cały dzień!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
w takim razie dziękuję za pozdrowienia, jak zwykle się uśmiałam!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji Dnia nauczyciela :)))) Spóźnione , bo walczę z samochodem ,a właściwie z jego usterką i powoli ginę w tej walce ;)
OdpowiedzUsuńU was nigdy nie jest smutno! Spóźnione życzenia!
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuń