Spełniło się moje marzenie ( według MALKONTENTÓW DOMOWYCH- ZACHCIANKĄ zwane) i pojechaliśmy na targ staroci.
-Aco tam WŁAŚCIWIE chcesz kupić?- padło sakramentalne i wkurząjące pytanie
-Kilo kiełbachy z secesyjnym wzorem wędzenia!-jak to na targu!- i chyba wypowiedziałam w złą godzinę, bo na rozmiar MOJEJ KIESZENI nie było nic!
Ale dzielnie strugałam twardziela i próbowałam NIEZORIENTOWANEMU wmówić,że moim marzeniem jest obiekt wart dóbr wszelakich , po to, aby później łatwiej zgodził się na nabycie czegoś innego.
OBIEKT PREZENTOWAŁ SIĘ OKAZALE I ROBIŁ WSTRZĄSAJĄCE WRAŻENIE
Sprzedawca zachęcał jak mógł, widząc,że pstrykam fotki:
-STARE PANIE, NAPRAWDĘ STARE-zwracał się oczywiście do MĘŻA słusznie dedukując KTO TRZYMA KASĘ
Zanim rozchichrałam się na dobre- PADŁ DOWCIP!!!! ze strony NABZDYCZONEGO (bo jak później twierdził -wystawiłam go NA PASTWĘ!)
-JEDNĄ STARĄ MAŁPĘ TO JUŻ MAM!- usłyszały moje niczego nie przeczuwające uszy. BYŁAM JEDNAK SZYBKA!
-NIE MÓW TAK KOCHANIE O SWOJEJ MAMUSI-zaćwierkałam i zanim dosięgły mnie dłuuuugie ręce DUSICIELA, oddaliłam się na bezpieczną odległość.
Umówiliśmy się,że lepiej będzie chodzić własnymi drogami a zbiórka " na telefon"
OPORNY nakupował narzędzi , jakby zamierzał prowadzić show ZŁOTA RĄCZKA a SPRYCIARA zaledwie
dwie blaszki- ALE O TAKICH MARZYŁAM!-będą pasowały do kieszeniowca ( o ile uda mi się zasiąść do maszyny)
-TERAZ JUŻ WIEM GDZIE PANI MIESZKA-zagaił sprzedawca, gdy wybierałam dwunastkę
-ALE NIC NIE POWIEM, BO MĄŻ TAK SIĘ Z BYKA PATRZY-dodał przyprawiając mnie o palpitację serca- raz,że Z BYKA, dwa,że oczekiwałam pytania PO CO CI TO?!!!
Rozejrzałam się w popłochu- obok stał OBCY CHŁOP!
-A nie, to nie mąż- uspokoiłam sprzedawcę- Ten pan się tylko dziwi,że PAN TAKIE STARE TRUCHŁO PODRYWA-obejrzałam się ponownie- facet rozwiał się jak dym.
-Nie rozumiem o co Pani chodzi, ale proponuję jeszcze trzynasteczkę na szczęście- rozbroił mnie sprzedawca. Oczywiście wzięłam.
Wolę takie umizgi, niż wmawianie EPOKI albo PANI TO MA OKO-gdy grzebię w badziewiach.
Najlepiej udawać,że się nie rozumie- jak targujący się Duńczyk, który nawet widząc cenę na kartce udaje ,że nie widzi, a sprzedając- przy próbie targowania dekompletuje serwisy ( wrzuca np. filiżankę do pudła pod stołem i wspaniałomyślnie zgadza się wtedy na cenę proponowana przez klienta) i być przy tym MIŁYM jak spotkana znajoma , która CUDNE FILCE rozłożyła w otoczeniu antyków nie przewidując ,że na skrawku wolnej obok niej przestrzeni rozłoży swój kram DISCO POLO Z TAŃCZĄCYMI SMERFAMI
-NAJWAŻNIEJSZE JEST TOWARZYSTWO-przyznała już z lekka słabym głosem, gdy powitałam ją przekrzykując SZLAGIERY.
W DOMU- PROGRAM ROZRYWKOWY I ROMANTYCZNA (jak stwierdził ZNAWCA) piosenka Stinga
sprawdziłam tłumaczenie-LEPIEJ NIE ZNAĆ ANGIELSKIEGO!-może i romantycznie, ale facet łaził po prostu po polu z jęczmieniem!:)
Zapamiętasz mnie gdy zachodni wiatr
Jęczmienia łan poruszy
I zapomnisz się gdy będziemy szli
Wśród słonecznych złotych pól
Wzniosła miłość swą
Chcąc zobaczyć ją
Nad morzem pól jęczmienia
I zapadła się w jego ramion sieć
Wśród złotych łanów zbóż
Czy pokochasz mnie, czy zostaniesz tu
Wśród łanów pól jęczmienia
Położymy się, zapomnimy się
Wśród słonecznych złotych pól
Napisałam własną wersję odpowiednią do naszych realiów
Na rzepaku tle bajerujesz mnie
liczysz na wzajemność
czy wybaczę ci te harówki dni
wśród słonecznych złotych pól?
w stajni traktor śpi czeka lepszych dni
zaraz będą żniwa
więc gumiaki włóż, nie spaceruj już
wśród słonecznych złotych pól
A teraz lecę robić WSIOWE ZAKUPY OGRODNICZE, bo za dwa dni "wśród słonecznych złotych pól" będziemy popylać w ogródku a TRUŚKĘ zostawiam na straży
będzie odbierać telefony od AGENTÓW GWIAZD z zamówieniami na kolejne teksty:)
poniedziałek, 9 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pięknie "pojechałaś" z "mamusią". Koncertowo :-)
OdpowiedzUsuńJa do znudzenia będę powtarzać, że jesteś NIEZIEMSKA!!!
OdpowiedzUsuńCudny tekst o "mamusi" :-)))
A jak tam Trusia? Już mniej się stresuje? Na zdjęciu to już całkiem duży kotek pozuje :-), chyba lubi sobie podjadać.
pozdrawiam serdecznie i powodzenia w pracach "wsiowych" ja już drugi tydzień tyram w ogrodzie i końca nie widać.
blaszek zazdroszczę
OdpowiedzUsuńagenci na pewno się rozdzwonią i biedna Truśka nie nadąży z odbieraniem
Twój text lepsieijszy bo prawdziwszy- wyobraź sobie jak kładziesz się wśród łanów jęczmienia cała w romantycznych uniesieniach, a tu rolnik z grabiami na Ciebie?? to nie Hameryka, więc Twój text zdecydowanie lepiej pasuje do naszego kraju :)
buziaki
hehehehe mam nadzieje, ze szanowna mamusia Twojego bloga nie czytuje! ;-)
OdpowiedzUsuńsciskam mocno
Basia
Olqa! Kocham Cię! Za błyskawiczne riposty rzucane temu i owemu, za tłumaczenia wyciskające łzy (jak sobie jeszcze do Twojego tekstu wyobraziłam teledysk) to już się prawie posikałam. Uprzedź kota, że telefonów będzie sporo. Ściskam Cię do przyduszenia.
OdpowiedzUsuńBosssko! :) Uśmiałam się jak przysłowiowa norka :D Dziękuję, tego mi było dziś trzeba :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńTy to umiesz rozbawić ludzi :))
OdpowiedzUsuńtekst o starej malpie i mamusi boski!! zapisuję i zapamiętuję, na pewno sie przyda :))
a cyferki super, szkoda, że tylko dwie ;)
Powtarzam kolejny raz, że masz cudowne poczucie humoru.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego...! Wersja rzepakowa przeboju Stinga - powalająca i jakże prawdziwa!;))) I też mam nadzieję, że teściowa Twojego bloga nie czyta;))) Pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńtwoj tekst swietny , moze zaspiewaj, nagraj i daj linka na youtube ;)
OdpowiedzUsuńPoscik jak zwykle uroczo napisany. Ty to powinnaś książki pisać . Ja pierwsza bym stała po nie w kolejce. Blaszki super ja też marzę o takich, ale u nas nie ma targów staroci więc zostaje mi tylko Allegro;-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:-)
OdpowiedzUsuńZ mocą pozdrowień i uśmiechów-Cicha poczytywaczka Wspaniałego Bloga!!!
-Dobrze, że Jesteś-Twój optymizm udziela się innym!
DZIĘKUJĘ!
-Marlena
Za scenke o mamusi powinnaś order dostać!!!! Sie usmialam,o rany!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jestem z Ciebie dumna- odpowiedz z mamuska byla super ! A poza tym jestes lepsza od Stinga ! Dzieki , ze znow poprawilas mi humor ! Ag
OdpowiedzUsuńhehhheheh dobre.....
OdpowiedzUsuńdostajesz u mnie uśmiech od ucha do ucha za tekst o Mamusi, muszę kiedyś splagiatować, koniecznie
OdpowiedzUsuńCały post świetny
hi hi nie ma to jak szybka riposta!
OdpowiedzUsuńGratulacje świetna riposta!
OdpowiedzUsuńAnula Z Chaty
trzeba byc bardzo inteligentnym żeby miec takie szybkie cięte riposty:))))zawsze to podziwiam u ludzi:))))mizianko dla Truśki:))))
OdpowiedzUsuńNo i kto pomoże mi wstać z rzepakowego łanu? Jest chętny? Tak tylko pytam w nadziei...
OdpowiedzUsuńTrusia niech raczej nie odbiera telefonów, jeszcze zamruczy w słuchawkę rozkosznie i zwali Ci się Agencja do spraw zwalczania Pros... Prostodusznych Pań:>
Dobra, idę spać, bo zaraz śmiechem pobudzę moich osobistych niezorientowanych;)Pa:)
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz,a trafiłam już nie wiem jak ,bo szukałam przepisu na nalewkę pigwową i nagle jestem w chacie za wsią.I wiem,że będę tu od dzisiaj częstym gościem ,bo paru zdaniach już pokochałam tego bloga.A kogutek na dzień dobry utwierdził mnie w przekonaniu,że to moje miejsce,bo zbieram aniołki i kogutki.Pozdrawiam .Noneczka
OdpowiedzUsuń