"Jesteśmy Amerykanami i to MY powiemy światu jak żyć"obecne w większości filmów zza oceanu z lekka denerwuje, a już namiętne obściskiwanie się w obliczu zagłady ( zamiast dawać dyla- SIĘ CAŁUJĄ!)- wkurza szczególnie osoby, które lubią DOBRE ZAKOŃCZENIA i denerwują się, w czasie seansu utożsamiając się z bohaterami.
Zdałam relację z filmu KOLEŻANCE.
-WEŹ mnie nie strasz, w życiu tego filmu nie obejrzę- recenzent widocznie ze mnie marny
Przez dłuższą chwilę nie mogła się otrząsnąć.
-I co z moją podróżą dookoła świata na 50?- rzuciła oskarżycielsko, jakbym to ja prorokowała kres wszechświata.
Na szczęście jest zodiakalną rybką , więc koniec świata będzie PO jej urodzinach. Odetchnęła z ulgą i zaraz wykombinowałyśmy,że trzeba będzie w roku owym wziąć duuuuużą pożyczkę i zaszaleć, bo i tak będziemy na plusie:
- gdy będzie koniec świata- nie będziemy spłacać
- gdy go nie będzie- będziemy się cieszyć spłacając,że żyjemy dalej
MŁODSZY również oglądał, ale zaznaczył,że KULTURALNIE- W KINIE
-ROBI WRAŻENIE, NIE?-zagadnął
-Ale POWIEDZIAŁAŚ KOLEŻANCE,że to NIE dokument?-zatroskał się i po "pochwalnym" pacnięciu w potylicę ścierką do garów dodał:
-Mnie też dało do myślenia, gdy wyszedłem z kina -PIERWSZE CO,ŻE ZMARNOWAŁEM TYLE CZASU NA NAUKĘ, BO MOGŁEM SOBIE POŻYĆ
I to by było na tyle, jeśli chodzi o naszą świetlaną przyszłość, którą zapewnią nam następne pokolenia.
Na szczęście zostało nam jeszcze trochę czasu, aby nacieszyć się prezentami od blogowych koleżanek
dziękuję Moniko, Świecie Amalii, Markosiu
podziergać kolejne zamoty
przygotować się na podwyżkę cen prądu
i odszukać ZAGINIONYCH
bo jak widać NAJWAŻNIEJSI BOHATEROWIE GDZIEŚ NAWIALI...
MAMY CZAS...:)
To może ja też jakąś "pożyczkę" wezmę? hehe..
OdpowiedzUsuńBuziaki
Taaa z tymi pozyczkami to jest doskonaly plan.... to ja juz spokojniejsza jestem ,ze mojego hipotecxznego nie bede musiala przez najblizsze 25 lat splacac... ufff normalnie mi ulzylo ;)
OdpowiedzUsuńheheh tak, pozyczka to jest niezly pomysl, nie wpadlam na to.
OdpowiedzUsuńFajnie, ze jestes Ola i piszesz czesto, bardzo lubie Cie czytac, robisz piekne szale (nie kupuje, bo tez umiem robic na drutach, choc nie tak pieknie, ale zawsze podziwiam).
sciskam
buziole
Basia
Witaj Olu. Ech przyszłam z rewizytką ale się okazuje że często u Ciebie bywam :) Bywam bo bardzo lubię Twojego bloga. Za styl, za humor, za podobne zainteresowania, za talent do tych wszystkich pięknych rzeczy które tworzysz, za sielski klimat waszej chałupki ... to będę wpadać jeżeli pozwolisz.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
U Ciebie Olqo, nawet w obliczu "katastrofy" można się nieźle pośmiać :-)
OdpowiedzUsuńPrezenty śliczne. Bardzo miłe są takie przyjacielskie gesty.
Pozdrawiam serdecznie
Tia, katastroficzny rok 2012 nadciąga, strach się bać:D
OdpowiedzUsuńFajne prezenciki:)
Uściski:)
Magda
No właśnie:)my też jesteśmy po debatach o końcu świata:)i też doszliśmy do tego samego co Wy:))duży kredyt którego nie trzeba będzie spłacac:)))))
OdpowiedzUsuńA coś co przeraża najlepiej obśmiac-od razu człowiekowi robi się lepiej na duszy:))))
Pisz Olu:)))śmiejmy się ,bo tak mało radości wokoło:)))))pozdrawiam
Moje pierwsze myśli po obejrzeniu tego filmu były podobne. Nie martwią mnie nadchodzące kataklizmy, bo nie mamy na to wpływu, przecież owe zjawiska pojawiają się na Ziemi w pewnym cyklicznym porządku i koniec. Zawsze bardziej niepokoiły mnie zachowania ludzkie, histeria, zbiorowa panika i agresja. Przyczyną i twórcą zła jest zawsze człowiek a nie siły wyższe. A tak dla równowagi dodam, że moja wiara w jaśniejszą naturę człowieka jest większa niż w tę złą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w pozytywnym noworocznym nastroju:D
TCH
Komputer wymaga naprawy , więc chętnie obejrzę reklamowany przez Ciebie film , ale z drugiej będzie mi brakować Twoich postów .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Yrsa
Czyli że nawet ja nie zaprzestanę regularnie nosić w zębach okrągłej sumki do banku to mi nic nie zdążą zrobić? Godne zastanowienia. Się;)
OdpowiedzUsuńOstał Ci się ino Dżozef? ;) A Maryjka z Jezusikiem gdzie??
OdpowiedzUsuńFilmu nie widziałam, ale po twojej recenzji MUSZĘ go obejrzeć :)
Pozdrawiam
Na oglądanie nie dam się namówić, poleciałabym zaraz potem do banku... ;))
OdpowiedzUsuńA w ogóle to ci Majowie słabo prorokują, nie byli w końcu tacy sprytni, skoro ich cywilizacja padła, tak?!
No to ja im nie wierzę. :D
No i jak zwykle świetnie się ubawiłam czytając, ale muszę Cię rozczarować bo czytałam na internecie, że przesunęli koniec świata na 2025rok.
OdpowiedzUsuńPrezenty śliczne aż mi się oczy zaświeciły. Post jak zwykle super i temat ciekawy i godny przemyślenia;-)))) hi hi. Może rzeczywiście trzeba poszaleć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tyle gadałam i zapomniałam! Tak mnie pochłonęła filmowa wizja końca świata, KOLEJNA !! że zapomniałam co chciałam napisać:)) Istny ze mnie słoń Trąbalski:D Ale już wiem!! Lubię Twój blog i serwowane poczucie humoru, więc masz mój głos w konkursie na Blog Roku 2010 - jak w banku:D
OdpowiedzUsuńWiernie czytająca
TCH
Dzięki za cynk;) hehe...Ale widzę, że nie tylko świetnie piszesz ale i "zamoty" genialne popełniasz!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
wzmocnienie ajerkoniakiem to było boskie :-) uśmiała się szczerze
OdpowiedzUsuńNie życzę sobie końca świata! Kredyt mam prawie spłacony, a w 2013 MAM PRAWO PRZEJŚĆ NA EMERYTURĘ! I nie mam zamiaru z tego rezygnować dla jakiegoś głupiego końca świata! Czekam na wolność!!!
OdpowiedzUsuńA cóż my biedni i maluczcy byśmy zrobili bez naszych kochanych braci zza wielkiej wody. Im nie jest straszny ani wielki meteor (albo asteroida) lecący w stronę ziemi, ani kolejna epoka lodowcowa ani przepowiednie Majów. Zanalizują, przeliczą koszty, zawołają Bruce'a Willisa i uratują świat. A na końcu tylko rozejrzą się czy wszyscy aby biją im brawo.
OdpowiedzUsuńOlqa jak dobrze, że jesteś...
OdpowiedzUsuńz kredytem temat śliski, bo jak nie daj bóg znów się jacyś przepowiadacze pomylili potem trzeba będzie to spłacać;]
OdpowiedzUsuńJAKI KONIEC ???!!!!! Co to za pomysły? Przecież my się dopiero rozkręcamy !!!
OdpowiedzUsuńGdzie, do cholery, jest Chuck Norris, ja się pytam ?!!!! Albo Rodzice tego Końca?!!!! Pzdr.
Uwielbiam Twojego bloga, świeci mi słoneczkiem na pochmurnym niebie. Ten film takoż oglądałam i takoż mi się nie podobał - efekty świetne, ale fabuła, cóż... HAMERYKAŃSKA do bólu :/ Pozdrawiam serdecznie i gorąco
OdpowiedzUsuńO nie ja się nie zgadzam, za 4,5 roku kończę spłacac kredyt i dopiero wtedy mogę pożyc, więc koniec świata musi poczekac:-)))
OdpowiedzUsuń