Plażowanie przyjmowało wprawdzie różne formy
a kreacje czasem wymagały poprawki
w tej zaszczytnej roli moja własna frotka do włosów
ale najważniejsze ,że wróciliśmy w komplecie, pomimo tego,że:
- nasza pani próbowała nas utopić zabierając nas w morze i nie ostrzegając,że buja ( w dodatku piszczała razem z nami i zjeżdżała po ławeczce na CHUDZINKI, które nie przeczuwając niczego usadowiły się obok niej, żeby czuć się bezpiecznie)
- pozwalała na zakopywanie w piasku i w najlepszym momencie ogłaszała zbiórkę, tak żeby CZŁOWIEK musiał wykopywać się w tempie ekspresowym zakopując jednocześnie własną czapkę ( a potem ZDZIWIONA,że czapki giną)
- nie pozwalała na kupowanie glutów i bomb pierdzioszek ( w ostatnim dniu dopiero zmiękła i dzięki temu nasi rodzice dostali wspaniałe pamiątki)
- ciągle siedziała na korytarzu z innymi paniami i nawet nie można było rozwinąć pełnej szybkości w biegu po pokojach
- CIĄGLE KAZAŁA SIĘ MYĆ (chyba miała tajną umowę z wodociągami)
- w czasie dyskoteki SUGEROWAŁA TANIEC! ( a wiadomo,że najlepiej zapiernicza się wokół sali- potrącając tych frajerów co posłuchali i tańczą).
Ponieważ te upojne chwile spędziłyśmy z Foksiową i Koleżanką- nic do szczęścia nam nie brakowało.
W szkole wszystko wróciło do normy- tajfun tajfunił , Rusałka ( na użytek zielonoszkołowy tajnie WŚCIEKLICĄ zwana) wygrzeczniała , tak,że z czystym sumieniem można było zakończyć rok szkolny.
Na rozdanie świadectw Tajfun przyszedł wprawdzie z bronią ( pistolet na wodę) ale jej nie użył, więc mogę sobie pogratulować,że odniosłam sukces wychowawczy
poparty pracowicie wykonanym dowodem- Dowód na to,że teraz mogę się lenić, bo to ten czas!
Witaj
OdpowiedzUsuńCzyli jednym słowem wyjazd się udał.
I teraz możesz wypocząć.
Ja też już nie mogę się doczekać urlopu.
Pozdrawiam gorąco
O, to odpoczęłaś :-)))
OdpowiedzUsuńTaki czas,że wolno się lenić :-)
A to swietna zabawa . Stalas sie znowu dzieckiem na kilka dni. Wypoczelas, nacieszylas sie morzem ....nie naleza Ci sie nastepne wczasy.
OdpowiedzUsuńSciskam-A
Leń sie radosnie kobieto w klapeczkach i ciesz sie nareszcie zasłuzonymi wakacjami. Niech trwaja one w nieskończonośc i napełnią Cie nową energią i humorem.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam!:-))
Leń się , leń! Po takim hard-roku należy Ci się, jak psu kość. Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńMasz jaką umowę z wodociągami??? Bo u mnie rachunek za wodę będzie kosmiczny;((((
OdpowiedzUsuńMiłego urlopu:)))
Olqa, rozumiem twoją chęć do wypoczynku - ostatnie dwa tygodnie spędziłam na Oazie z 55 dziećmi :) W sumie odkryłam ponownie że kocham mój dom, ciszę w nim panującą i posiadanie "jedynie" dwójki dzieci :D Buziaki i pisz nam, kobieto, bo nudno jakoś bez twojego pisania!... :D
OdpowiedzUsuńZielona szkoła się udała , świadectwa rozdane ,więc odpoczywaj długo i treściwie . Też jeździłam z dzieciakami do zielonej szkoły , takiej co to trzeba czuwać całe 24 godziny , później zmądrzałam (tak myślę) i wybierałam tylko takie ośrodki, które dysponowały własną kadrą i całkowicie przejmowały opiekę nad dziećmi . Ja uczestniczyłam oczywiście we wszystkich zajęciach ale jaki komfort psychiczny wtedy miałam - super , luzik , nawet kawę mogłam wypić w spokoju
OdpowiedzUsuńCzyli nie taki diabeł straszny:)))))to sobie teraz odpoczywaj:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZielona szkoła najwyraźniej udała się doskonale, więc nie rozumiem tej chęci lenienia się! ;) No ale skoro już zostałaś LENIWCEM, to miłego błogiego odpoczynku i wracaj potem do blogowania. Serdeczności, kochana! :D
OdpowiedzUsuńpo takiej zielonce to masz prawo do lenia:)))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń