piątek, 19 lipca 2013

Jadą goście jadą

Nie zawsze jest tak pięknie jakby się chciało.ZANIM staliśmy się gospodarzami przytuliska mogłoby się wydawać,że będzie tak:
lub w wersji "stary szyk"
Niestety najczęściej jest tak
W stylu "Dawaj coś szybko, bo goście idą W KREACJACH a drzazga przebije każde gacie!"(Dobrze,że widoczność od zakrętu- mamy jakieś 200m ,żeby się przygotować. Na szczęście nasi goście to egzemplarze odporni na trudy i znoje.


    • latają z nami po wszelakich zabytkach



nawet tak niepozornych jak ten oto ZAMEK KAZIMIERZOWSKI Z GARAŻEM ( zamek autentyk- garaż też!)
  • fotografują co się da- nawet popisy taneczne GOSPODARZA ( w duecie z komarami)
  • taktownie nie reagują na nawoływania GOSPODYNI "Do koryta!"

  • NIE ZWRACAJĄ UWAGI NA:
  1. romantyczny strój organizacyjny SZLACHCIANKI NA WŁOŚCIACH ( chwilowo zdegradowanej do roli drogowskazu)
I to na tyle " w temacie" jak ładnie wyglądać na co dzień
2. jakość podawanego jedzenia
Tu w roli jedzenia kiełbaski  z serem, który wziął i ewakuował się w głąb ogniska ,tworząc malownicze gluty
3. Nowatorskie sposoby łączności ze światem

Nie wiem, co ja mam w tej głowie skoro antena z magnesem SIĘ TRZYMA!
SĄ ZA TO ZADOWOLENI:
nawet, gdy huśtający hamakiem na chwilę się oddalili i nie narzekają na nasz sport narodowy, czyli
ZRYWANIE PORZECZEK
Dzisiaj mało tekstu i dużo zdjęć, bo M. natrzaskała ich u nas ze dwieście.

I DLATEGO SERDECZNIE WSZYSTKICH ZAPRASZAMY!!!!(na własną odpowiedzialność oczywiście)