wtorek, 7 grudnia 2010

MIKOŁAJ ODLECIAŁ NA BIEGUN, czyli nie muszę już być grzeczna

Nie muszę, ale ja ZAWSZE jestem grzeczna, lub jak oceniają mnie krytycznie LATOROŚLE-SPOŁECZNA (cokolwiek by to miało znaczyć).Z wielką chęcią czytam o innych, którzy popełniają szaleństwa lub piszą o sobie "trochę szalona"-podziwiam i może nawet trochę zazdroszczę, bo ja...nuda, nuda, nuda-przewidywalna jak kryzys przed pierwszym. Może właśnie dlatego Mikołaj postanowił mnie w tym roku zaskoczyć. Wbrew temu, co wieszczył ŚLUBNY:
  • MIKOŁAJE SĄ DLA DZIECI
  • KTO SIĘ W TOTO BAWI?
i najważniejsze
CHYBA NIE CZEKASZ NA PREZENT?
przyjechał do mnie z najmniej oczekiwanej strony (jak prawdziwy Mikołaj) w przebraniu MAMY KOLEŻANKOWEJ, która obdarowała mnie wielką torbą tkanin i zamków błyskawicznych w kolorach tęczy, obietnicą kilometrów koronek w przyszłości oraz- i tu werble.....
maszyną dziewiarską MODA , z której w przyszłości będą wychodziły oczywiście tylko modne dzianiny. Na razie rzuciłam się próbować, ale nie jest to takie zupełnie proste jak mi się początkowo wydawało
Na szczęście producent przewidział,że do maszyny może zasiąść INTELIGENTNA TECHNICZNIE INACZEJ i oprócz malowniczych opisów na temat bezcennej wartości MODY ( w każdym znaczeniu) zamieścił solidną i popartą ilustracjami instrukcję ( na razie dotarłam do strony nr 8)
-BĘDZIESZ TYM SZYŁA JEANSY?-zadał pytanie MŁODSZY rzucając tym samym na szalę z napisem CZARNO WIDZĘ TWOJĄ PRZYSZŁOŚĆ swój naukowo-techniczny autorytet. Po dokładnym i wyczerpującym udzieleniu wyjaśnień ( polegającym na puknięciu się w czoło i usiłowaniu puknięcia PYTACZA, ale uciekł) zabrałam się do pracy
osiągając wynik może nie imponujący, ale mnie zadowalający. Trochę trudności miałam z odczepieniem tego od maszyny ( dawno nie używana - nie chciała oddać) ale jak to zrobić, jest pewnie na DALSZYCH STRONACH instrukcji- nie szkodzi nauczę się.
Na razie jednak obserwując to co za oknem
wydziergałam ręcznie
torbę, w której najbardziej podoba mi się kieszonka na komórkę