Szarka pokazała jednak zupełnie ludzkie oblicze- bardziej pokojowo nastawionego i spolegliwego psa moje PSOSTRACHLIWE OCZY jeszcze nie widziały. Jedyną trudność stanowiło OKRACZANIE LEŻĄCEJ W SIENI, i spojrzenie w jej smutne oczyska-BO NIE WPUSZCZAJĄ NA SALONY.
SIOSTERSTWO zupełnie nie wymagające- sami latali do lasu, przynosili łupy
NIE WYMAGALI KARMIENIA!!!!- karmili się sami a wolnych chwilach latali z aparatem
i robili piękne fotki
pozwalając GOSPODYNI na totalne wybyczenie się- szkoda,że wizyta trwała tak krótko:(
Po powrocie ,POŻEGNALNY GRILLEK u FOKSIOWEJ w towarzystwie niezawodnej KOLEŻANKI z WKUPNĄ torbą- mam nadzieję pasującą do nowej kuchni
Od poniedziałku- ORKA!!!!!
POWRACAJĄCA po urlopie- zawzięła się,że hej!
Osobiście wykonała identyfikatory dla przyszłych pierwszoklasistów ( z pobożnym życzeniem, aby trafiły jej się "mądre sówki")
uszyła spersonalizowane woreczki na przydasie , czyli strój gimnastyczny, bo na reklaśki z Biedronki nie mogła po tylu latach pracy patrzeć ( komentarz WSPIERAJĄCEGO- "odwaliło ci chyba,żeby tak się angażować w robotę").
WYKONAŁA SÓWKĘ MĄDRĄ GŁÓWKĘ-choć jej wygląd tego nie sugeruje
z kieszonką na dobre rady
UZBROIŁA SIĘ w dwie torby
zakupową
i "elegancką" , bo Z BROSZKĄ!
Na starociach zainwestowałam W NAUKĘ całe 10 zł a zakupiony PRODUKT dałam do przetestowania UCZĄCEMU SIĘ , ALE TYLKO POKUKAŁ SIĘ W PUSTY ŁEB I NIE CHCIAŁ UŻYĆ POMOCY.
Nie ma się , co dziwić, skoro nauka do wrześniowej sesji wygląda na razie TAK
( tłumaczy,że na razie ćwiczy MÓZG)
Do pewnej miłej przyszłej studentki poleciała MOTYLKOWA
a na targu "zawiesiłam" moją tęsknotę za plażą
I TO BY BYŁO NA TYLE- ROZPOCZĘŁA SIĘ MASAKRA, CZYLI-MASOWA AKCJA RATOWANIA ledwie błyskającego kaganka oświaty w towarzystwie żądnych sensacji i fajerwerków co dnia PIERWSZOKLASISTÓW- o blogowaniu i szyciu przyjdzie mi chyba zapomnieć-jednym słowem PO PTOKACH:)
eeee może znajdziesz troszkę czasu. fajne torby i sówki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda
bardzo ładne torby
OdpowiedzUsuńkochana Olqa witaj!! Piesek mnie rozczulił na maksa tym spojrzeniem, jej jak jej smuuuuuuuuuuuuuutno...
OdpowiedzUsuńKochana ależ się przygotowałaś!! Maluszki będą zachwycone. Maskotka MUSI pomóc przełamać strach nagły, bo pierwszy :)
A Twoja tęsknota za plażą po prostu świetna! Idę sprawdzić za ile byłaby moja...
Buziole 102 :**
Chciałabym, żeby moje dziecko miało taką PANIĄ... (to już przebrzmiała historia, ale nie szkodzi) ;-) Niech Ci się trafią "sówki"!
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Ale pracowicie... sowy, woreczki, torby - ach kiedy ja będę miała tyle zapału do pracy?!
OdpowiedzUsuńUściski i powodzenia z masakrą :-)
Ależ się przygotowałaś ...no full wypas. Pełna podziwu jestem. Zaangażowałaś się w robotę aż miło :)) U mnie również MASAKRA trwa. Moi uczniowie też żądni sensacji i fajerwerków bo wiedzy nie koniecznie. Muszę się nagłowić jak zrobić sensacyjną opowieść z przebiegu procesu trawienia, albo puścić list gończy w poszukiwaniu pantofelka i ameby;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
fajna pani z Ciebie i sówki fajne i nie chcesz się przenieść do naszej podstawówki ??
OdpowiedzUsuńJak to będzie z tymi identyfikatorami, skoro wszystkie sówki? Mogłaś się kochana postarać i natrzaskać więcej różnorodnego ptactwa - kondora, sępa, pelikana,trębacza chichotliwego czy tez sokoła wędrownego itp. I sprawa uproszczona, mówisz - "A do tablicy przyjdzie pelikan. Kondorze przestać ciągnąć sępa za włosy!Krogulcu nie obgryzaj paznokci!" I wszystko jasne!:)
OdpowiedzUsuńJak się chce to się czas znajdzie. I bez takich mi tu! Bo masakra to będzie, jak się za Ciebie weźmiemy koleżanko!;)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że nie później niż 10 września Nasza Miła, Pracowita Pani Wychowawczyni wróci tu do nas, spragniona kolejnych wakacji, obliże rany po kopach od pierwszaków, zasiądzie do bloga i bogatsza o wiedzę o tym po co i dla kogo tak naprawdę warto się starać skrobnie kolejnego posta.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i dobrego, spokojnego, nowego roku sz. życzę.
No ciekawa jestem czy sie tym wmagajacym pierwszakom woreczki spodobaja. Zycze udanego nowego roku szkolengo i fajnych, maloklopotliwych uczniow.
OdpowiedzUsuńsciskam
B.
No to bida ! Powrót do pracy brrrrrr...
OdpowiedzUsuń:)) Na wesoło jednym słowem.
OdpowiedzUsuńFajnie, że wizyta siostrzana udana. Takie chwile są najfajniejsze.
Pozdrawiam i życzę samych mądrych sówek :)
Ada
Kaganek rzeczywiście ledwo, ledwo błyska, ale przy TAKIEJ FAJNEJ Pani jak nic rozgorzeje :)))
OdpowiedzUsuńświetne Sówki Mądrogłówki :))
ile kurek!
OdpowiedzUsuńtorby i sówki piękne! chciałabym,żeby moje dziecię taką dostało od swojej pani...ech (syn właśnie rozpoczął naukę w pierwszej klasie)
Pozdrawiam!
Sówki są po prostu rozczulające:) A dla Ciebie Kochana nie mam słów uznania - moje dzieci już prawie skończyły edukację (została nam jedna matura), ale nikt przez lata szkolne nie zapewniał im takiego wsparcia gadżetowego:))) - ze strony grona pedagogicznego:)) Jak najlepszego roku szkolnego i samych Małych Geniuszy!
OdpowiedzUsuńPsina Siostrzana - do ukochania, fajnie, że wizyta się udała:) Pozdrawiam!
No i jak tu nie kochać takiej Pani, która nie dość, że fajna i miłą, to jeszcze na wejście ma furę prezentów. Widać po tej "wyprawce", że Ci się już cniło za dziećmi i za pracą. Buziaki ślę i niech Ci ... Oczywiście pisz koniecznie co tam ciekawego maluchy zmalują. Ściskam.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że TAKA nauczycielka, to skarb. Ja właśnie zasiadam do szycia worka kapciowego dla swojego pięciolatka :) Gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlu , jakie po ptokach ? teraz zaczyna się najlepsze , uwielbiam opisy Twoich potyczek z pierwszakami / i nie tylko/ . Musisz nam przedstawić nowego Ulubieńca , nowe Dziunie itd.
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla Twojego zaangażowania w robotę , oby sówki miały dobry wpływ na Twoich podopiecznych przez cały rok - tego Ci życzę z całego serca.
Psinka wzruszająco smutna , aż żal serce ściska .
Pozdrawiam Yrsa
I ja nie mogę się doczekać opowieści o " Stefku":))
OdpowiedzUsuńMój Reks miał takie oczyska, i też uszy mu się tak rozlatywały na boki, kiedy był zaspany, aż zatęskniłam za nim. Aleś Ty dobra Pani, takie śliczne sówki i woreczki dla maluchów uszyłaś, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPo 7 dniach ciszy w eterze mam podejrzenie, że nie przeżyłaś tego tygodnia z PIERWSZOKLASISTAMI.
OdpowiedzUsuńI znowu słdko- piesek ma ryja smutnego od urodzenia, sówka mądragłówka wymiata, choć nie sugeruje. Reklamówki z biedry, aaaaa, faktycznie, funkcjonuje taka ohyda.
OdpowiedzUsuń